Chcę zarabiać duże pieniądze to fraza, po której wiele osób trafia na ten blog. Najwyższy czas się ustosunkować. Zapraszam!
Na satysfakcję z pracy składa się wiele czynników, jednym z nich jest wynagrodzenie. Jednocześnie ogrom ludzi twierdzi, że zarabia za mało. Poznaj powody takiego stanu rzeczy, a jeżeli należysz do jednej z nich – zawalcz o więcej.
5 przyczyn niskich zarobków
1. „Bo firma mało płaci”
2. Bo mam beznadziejnego szefa.
3. Bo nie zasługuję na więcej.
4. Bo tyle się zarabia na tym stanowisku w mojej branży.
5. Bo po co mi więcej.
.
16 Komentarze
POROZMAWIAJMY
c os w tym jest ze o swoje trzeba wołać:) ja teraz okresowo dorabiam ..i jak sie odezwę zawsze mam więcej:0
A na czym Monika dorabiasz? I co to znaczy „jak się odezwę”? W sensie sama nie ustalasz swojej stawki?
Niby tak i nie. Ja zarabiam mało ponieważ zmieniłam branże i dopiero w niej zaczynam! Liczę że będzie lepiej 🙂
Pozdrawiam Eva
Tekst dotyczy jednak czegoś innego, niż chwilowo niższe zarobki z powodu nabywania nowych doświadczeń – nawet podaję ten przykład jako odpowiedź na problem niskiego wynagrodzenia, ale chyba nie doczytałaś.
To wszystko prawda, ale co w sytuacji, kiedy wszystko inne poza zarobkami jest naprawdę ok? Łatwo zmienić pracę, ale można trafić na gorszego szefa czy beznadziejną atmosferę w pracy. Poza tym im dłużej ktoś pracuje w danej firmie tym ciężej podjąć decyzję o zmianie pracy.
Nigdzie nie napisałam, że zmiana pracy to jedyne rozwiązanie, po drodze jest całkiem sporo innych opcji, a zacznij po prostu od negocjacji, jeżeli to najsłabszy punkt obecnej pracy.
Co do Twoich obaw i zasiedzenia, polecam Ci lekturę moich postów, bo bardzo często właśnie te tematy poruszam czyli przekonań, wartości i priorytetów w miejscu pracy czy przekonań ograniczających i obawy przed zmianą, a zacznij może od tego >> https://dopracowani.pl/2018/08/07/nie-lubie-swojej-pracy/
Bo można trafić gorzej, ale można trafić zdecydowanie lepiej, trzeba o prostu wiedzieć co jest dla nas w pracy najważniejsze i zaryzykować.
a ja staram się wołać konkretną kasę za moją pracę – jeśli jej nie dostanę, to trudno – trafi się inny Klient
Tak, w tej kwestii to jest zdecydowana przewaga biznesu nad etatem. Z drugiej strony na etacie dostajesz wynagrodzenie w terminie, na realizację FV czasami trzeba poczekać.
Coś w tym wszystkim jest. Dobrze mieć poczucie, że za wykonaną pracę otrzymujemy należyte wynagrodzenie.
Bardzo trafne punkty. I to prawda nasze zarobki zawsze zależą od nas
Bardzo fajnie, że poruszasz ten temat. Ja zauważyłam, że w jednej z moich prac zaczęłam być traktowana poważnie dopiero, gdy twardo przedstawiłam swoje warunki finansowe. I tyle dostałam. 😉 To dodało mi pewności siebie i świadomości, że ja też dla pracodawcy wnoszę jakąś wartość, a nie jestem tylko tym, kto przychodzi i zawraca głowę o pieniądze.
Myślę nawet, że to może działać odwrotnie – sama zaczęłaś traktować siebie poważnie więc przedstawiłaś swoje warunki finansowe, przez co i firma traktuje Ciebie jak równoprawnego partnera.
Oj, powiem, że szczerze mówiąc, mnie jest ciężko znaleźć coś dobrego i konkretnego. Większość prac dla studentów oscyluje w granicach 12-14/h. Chyba, że to jakiś złoty strzał albo komuś się uda dostać do jakiejś agencji, dobrej firmy – głównie na zlecenia. Póki co, to dobre w mojej pracy jest, że ją lubię. Animuję dzieci, sprawia mi to przyjemność. Jednak, ciągle się rozglądam za czymś lepszym, bo niskie zarobki + brak awansów, to średnia satysfakcja.
Gdy dopiero wchodzimy na rynek pracy najczęściej mamy dwie opcje do wyboru: fajna praca mniej płatna lub lepiej płatna, ale mniej interesująca – wszystko zależy od naszych priorytetów, ale też dlatego zawsze polecam pracując, szukać kolejnej. Prawda jest taka, że gdzieś te doświadczenia trzeba nabyć, bo dla pracodawcy to często o wiele więcej znaczy niż nawet najlepsze doświadczenie. Tak czy inaczej. Gratuluję Ci Karina, że już wiesz co zawodowo sprawia Ci przyjemność, a teraz trzymam kciuk za kolejne kroki na drodze do wymarzonej pracy.
Przeszłam już przez etap ‚mam wystarczająco’ i teraz chcę zarabiać więcej. Zdecydowanie jestem w grupie zarabiających dobrze wśród branży, w której jestem. Jak i jestem w grupie zarabiających poniżej moich potrzeb.
Weszłam na drogę dodatkowego dochodu i równocześnie przebranżowienia, myślę też o zawalczeniu o inne stanowisko w pracy. Czasem zastanawiam się jak przejść od myślenia do działania i to jest ten etap, który powstrzymuje wielu z nas przed zarabianiem więcej – działanie, które nie jest stałe lub całkowity jego brak.
Ja stanowczo muszę popracować nad swoimi finansami!