Zwolnienie z pracy w korporacyjnych realiach, najczęściej ma miejsce w „piątek o godz. 16”. Nie chcę cię jakoś specjalnie niepokoić. Ale. Tak, dzisiaj mamy piątek. Tak. Za kilka godzin wybije 16.
Weź tylko proszę pod uwagę, że powodów do wręczenia wypowiedzenia może być wiele i niekoniecznie są związane bezpośrednio z twoją pracą i posiadanymi kompetencjami. A powody zwolnienia mogą być naprawdę różnie.
przykładowe powody zwolnienia z pracy
- Redukcja etatów – to bardzo trudny temat, bo zw. ze słabymi wynikami całej firmy. Trudny, bo kogoś trzeba zwolnić, a niewiadomo wg jakiego klucza i tutaj bynajmniej nie o kompetencje chodzi, ale wybór mniejszego zła.
- Kozioł ofiarny zespołu (również projektowego) – chociaż przy zespołowej pracy w przypadku porażki lub niesatysfakcjonujących efektów, najczęściej konsekwencje ponosi kierowniczka/kierownik, to jednak może się zdarzyć, że wskaże „innego winnego”, bo kogoś wskazać musi.
- Niechęć bezpośredniej przełożonej/przełożonego – często ostatnim etapem procesu rekrutacyjnego jest spotkanie z bezpośrednią przełożoną m.in. właśnie po to, by zarówno przełożona, jak i kandydatka mogły wyczuć nić porozumienia lub jej brak. Niestety czasami procesy rekrutacyjne realizowane są w trybie ekspresowym, jako doraźne „pogotowie kadrowe”, a wówczas łatwo o brak dopasowania i w konsekwencji rychłe zwolnienie. Dlatego mam taki tips&trics. Jeżeli wyczuwasz napięcie między tobą, a bezpośrednią przełożoną lub przełożonym, nie bagatelizuj tego, tylko postaraj się wyjaśnić i trzymaj rękę na pulsie, na rynku pracy.
- Nieporozumienia w zespole – w trakcie rekrutacji obowiązkiem HRabiny jest również weryfikacja czy jako osoba, jesteś w stanie zgrać się z obecnym zespołem. Jednak, tak jak pisałam powyżej, czasami procesy rekrutacyjne mają przyśpieszony tryb, albo rekrutację przeprowadza np. menadżer zamiast doświadczonego pracownika HR, który takie elementy bagatelizuje. A fakt jest faktem, że z punktu widzenia biznesu przełożona, w większości przypadków, wybierze mniejsze zło i stanie za zespołem, a nie pojedynczym pracownikiem.
- Brak kompetencji – tak jak wiedza, czy umiejętności weryfikowane są na etapie rekrutacji, tak weryfikacja postaw w postaci np. zaangażowania czy gotowości do podejmowania nowych wyzwań – ma charakter mocno deklaratywny. Dlatego. Czasami decyzja o zwolnieniu pracownika, wynika właśnie z takich rozjazdów między rozmową, a stanem faktycznym. Zwłaszcza, po upływie pierwszych miesięcy, kiedy opadnie też entuzjazm związany z nową pracą. A muszę dodać, że niezaangażowany pracownik, jest w stanie swoją negatywną postawą rozwalić cały zespół, dlatego bardzo często jest to decyzja uzasadniona. Może się również zdarzyć, że na skutek zmiany profilu stanowiska, czy rozszerzenia zakresu obowiązków pojawią się luki kompetencyjne. Wówczas najczęściej, pracownik dostaje czas, na uzupełnienie posiadanych lub nabycie nowych kompetencji. Jeżeli jednak nie chce tego zrobić lub nie potrafi zaadaptować się do zmian – może zapaść decyzja o zwolnieniu i zrekrutowaniu nowego pracownika.
- Inne – nie będę tutaj pisała o powodach zwolnienia zw. z dyskryminacją, bo takie działanie jest niezgodne z prawem więc warto swoich praw dochodzić w sądzie. Mam tutaj na myśli inną, ważną rzecz. Nie ma zwolnienia bez powodu. Nikt nie wręczy ci wypowiedzenia dla rozrywki (chociaż to też byłby powód) i zdecydowanie częściej od braku umiejętności – zakładając, że dostałaś tę pracę w poprawnie przeprowadzonym procesie rekrutacyjnym – powody zwolnienia z pracy związane są z nieporozumieniami w zespole, z przełożoną/przełożonym, czy też właśnie w związku z postawą pracownika np. niechęcią do zmian, rozwoju etc.
co dalej
I tak. Gdy nie jesteś w stanie się utrzymać, bo nie masz oszczędności, a ew. pensja drugiej osoby, nie wystarczy na podstawowe potrzeby zacznij od:
Choćbyś zaczęła szukać już dzisiaj, to nie zadzieje się z dnia na dzień więc będziesz musiała poprosić bliskich o pomoc finansową w okresie poszukiwań. Zrób to. Równolegle możesz zarejestrować się jako bezrobotna w Urzędzie Pracy. Nie masz kogo poprosić, a świadczenia dla bezrobotnych nie zaspokoją twoich potrzeb?
Całkiem serio rozważ opcję pracy w dowolnym call center czy discouncie. Tam rekrutacje mają charakter ciągły, bo cały czas brakuje pracowników – najczęściej z uwagi na niskie zarobki. Ale. W call center w większości płacą również za okres wdrożenia do pracy, w discouncie natomiast np. w Biedronce dają od razu umowę o pracę więc i wynagrodzenie wpłynie po miesiącu, a ciągłość wynagrodzeń zostanie zachowana. Zrób to dla względnego komfortu.
A gdy podstawowe koszty utrzymania masz zabezpieczone albo niezależnie od wcześniejszego punktu, jesteś w stanie się utrzymać, bo masz oszczędności lub możesz pozostać na utrzymaniu drugiej osoby, przejdź do kolejnych kroków.
Ja wiem, że te negatywne są w tobie, a pewność siebie gdzieś odeszła, ale jeżeli masz tutaj wątpliwość, przeczytaj jeszcze raz pierwszą część tego artykułu i zobacz, że tylko kwestia kompetencji była bezpośrednio od ciebie zależna. Pozostałe to przyczyny, które choć dotknęły ciebie, nie miały obiektywnie personalnego charakteru dlatego potraktuj je jako doświadczenie, a nie rodzaj porażki. Lepiej? Wątpię.
W takich chwilach jestem ogromną zwolenniczką poszukiwania przykładów z życia. Przypomnij sobie jakieś przykre doświadczenie, które wyszło ci na dobre. Częstym przykładem jest tutaj rozwód lub rozstanie z partnerem – choć początkowo boli i przytłacza, często pomaga rozwinąć skrzydło. Albo wypowiedzenie kredytu i utrata mieszkania. Na początku cios w twarz, ale w rezultacie uwolnienie od wieloletniego zobowiązania, a mieszkać przecież masz gdzie, prawda?
Tych przykładów każda z nas może mnożyć, mogą mieć mniejszy lub większy kaliber, ale w większości co złe, na dobrą stronę w końcu się odwróci.
Bynajmniej nie chodzi mi tutaj o rozdrapywanie ran, a poszukanie przyczyny, po to by móc uniknąć podobnej sytuacji w przyszłości. Nie polubiłaś się z przełożoną, co nie było takim szokiem, bo wyczułaś niechęć już na rozmowie rekrutacyjnej? Następnym razem, dzięki temu doświadczeniu być może nie przyjmiesz oferty wyczuwając negatywny fluid – pewnych rzeczy nie przeskoczymy. A może powodem były redukcje etatów? Takie decyzje nie zapadają z dnia na dzień, jest więc duża szansa, że już w trakcie rekrutacji firma nie była w najlepszej kondycji, a wszelkie programy naprawcze jasno na to wskazują. Wiele HRabin mówi o trwających programach naprawczych otwarcie, często przy okazji pytania o ew. premie albo podwyżkę po okresie próbnym. Zawsze możesz też sama zapytać na rozmowie rekrutacyjnej.
Gdy emocje już uspokojone i wnioski wyciągnięte, masz też ten komfort w postaci oszczędności, osoby, która cię przez ten czas utrzymuje albo znalazłaś pracę tymczasową więc jest super, a ty możesz w spokoju:
A. Szukać nowej pracy. O tym jak przygotować CV by zwiększyć swoje szanse na powodzenie już pisałam więc po prostu zachęcam do lektury. Jeśli potrzebujesz ciekawego szablonu – jeden, w dwóch wariantach kolorystycznych znajdziesz TU. A gdy już wyślesz CV i zostaniesz zaproszona na rozmowę rekrutacyjną, po prostu idź i zdobądź tę pracę.
I jedna ważna uwaga. Niezależnie od twojej obecnej sytuacji finansowej, jeżeli chcesz być nadal aktywna zawodowo, nie czekaj z szukaniem pracy zbyt długo, bo możesz doprowadzić do wtórnej luki kompetencyjnej.
B. Założyć własną firmę. To się naprawdę często dzieje. Zostałaś zwolniona, czujesz, że nie dasz rady z szefem nad głową – decydujesz się na otwarcie firmy. I super. Jestem gorącą zwolenniczką pracy na etacie i równoległego rozwijania firmy, ale sama tak nie zrobiłam więc i ty zrobisz jak uważasz. Zanim jednak zarejestrujesz firmę gorąco zachęcam cię do lektury postów dla przedsiębiorczych, a zacznij najlepiej od początku.
Jeżeli zarejestrowałaś się jako bezrobotna (możesz to też zrobić w dowolnym momencie) i nigdy wcześniej nie prowadziłaś firmy, swoje kroki skieruj również do Urzędu i dowiedz się o możliwościach dofinansowania/dotacji na otwarcie działalności gospodarczej.
A nie mówiłam, że nie ma tego złego, hę?♥
co jeszcze
- Jeżeli masz jakieś kredyty, pamiętaj, że to też doskonały moment na skorzystanie z wakacji kredytowych. Nie zwlekaj tylko udaj się do banku i poznaj swoje możliwości.
- Wyciągnij też polisę ubezpieczenia od utraty pracy – ubezpieczenie to często proponowane jest wraz z kredytem, a być może wyczuwając zagrożenie lub ku przestrodze, sama zdecydowałaś się na jej wykupienie. Gdy otrzymujesz wypowiedzenie (nie ze swojej winy) jest duża szansa, że świadczenie będzie ci przysługiwało. Ale. Wcześniej zapoznaj się oczywiście z OWU.
- Ogranicz wydatki. Nie jestem tu specjalistką w zarządzaniu domowym budżetem dlatego odsyłam w jedyne, słuszne miejsce w internetach, gdzie pieniądze jakby same się oszczędzają, a mianowicie do Michała z bloga Jak oszczędzać pieniądze?.
na zakończenie
33 Komentarze
POROZMAWIAJMY
Skąd ja to znam. Dostałam wypowiedzenie w piątek, za 5 minut 17 z tekstem: Sorry, że tak na koniec dnia. W trybie kozioł ofiarny zespołu. Cały miesiąc wypowiedzenia nie należał do najmilszych i mocno odbił się na moim zdrowiu. Na szczęście jestem z tych, którzy zaraz działają, więc bez pracy byłam tylko 2 tygodnie.
Z tych historii, które ja znam przy zwolnieniu z inicjatywy pracodawcy już nie był zachowany okres wypowiedzenia, bo tylko mogę sobie wyobrazić jakie to słabe uczucie pracować w takiej atmosferze. Ale najważniejsze, że się dobrze skończyło <3
Bardzo fajny post, i temat dość na czasie.
Cieszę się, jeżeli tylko znasz kogoś komu może się przydać – podaj dalej 🙂
Bardzo mądre rady! Ja dopiero będę szukać pierwszej pracy, ale z pewnością znam kogoś, komu się przyda!
Cieszę się i nie cieszę. Nie cieszę, że ten ktoś jest w trudnej sytuacji zawodowej, a cieszę, bo być może znajdzie u mnie pomoc i wsparcie. Cieszę się Ola, że do mnie zajrzałaś, zapraszam częściej, bo większość wskazówek z innych postów możesz wykorzystać szukając pierwszej pracy np. to >> http://dopracowani.pl/2016/…
Bardzo fajny tekst, wszystkie informacje w jednym miejscu.
Niestety i ja tego doświadczyłam, okres wypowiedzenia może nie był straszny (dzięki wsparciu innych pracowników), ale mimo wszystko łezka się kręciła nie raz. Teraz pracuję zdalnie, nikt nade mną nie stoi, nikt nie pogania. Na tę chwilę taki tryb mi się podoba. Jak będzie kiedyś? Czas pokaże 😉
Najważniejsze, że znalazłaś na siebie sposób, a doświadczenie choć przykre, zapewne bardzo pouczające <3
Według mnie w takiej sytuacji najważniejsze są jednak Oszczędności albo fakt że w ogóle masz czego żyć wtedy emocje nie sięgają zenitu i wiesz że możesz na chłodno przemyśleć sprawę w czasie dowolnym i podjąć decyzję co dalej może w ogóle nawet zrezygnować z pracy i zacząć coś na własny rachunek niemniej jednak kluczowe są tutaj Oszczędności dlatego warto je gromadzić warto gromadzić Fundusz awaryjny na wypadek chociażby takich sytuacji
Zgadzam się x100000. Niestety nadal nie wszyscy gdy jest dobrze, myślą o zabezpieczeniu się na gorsze czasy.
Dobry tekst! Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała przeżywać tego wszystkiego, choć porażki też wiele uczą. Na razie mam fajna, elastyczną pracę i jestem zadowolona ;).
Doskonale, chociaż ja właśnie wolałabym tego nie rozpatrywać w kategorii porażki 😉
Byłam prze pół roku bezrobotna – taka zarejestrowana w urzędzie pracy i za każdym razem kiedy tam przychodziłam na „kontrolę” miałam później cały dzień kaca moralnego. Na szczęście, ja byłam wtedy na bezpłatnym stażu, ale potrzebowałam ubezpieczenia. Nikomu nie życzę tam częstych wizyt…
Ja prowadził warsztaty aktywizujące zawodowo i absolutna racja, wizyta w UP potrafi przybić albo zmotywować – jak, kto woli. Z drugiej strony mimo wszystko Urzędy fajne rzeczy organizują. Właśnie kursy, warsztaty, targi pracy, że już o wsparciu finansowym nie wsppmnę więc warto zaglądać aby być zorientowanym.
To może takie bardziej „aktywne” urzędy.. ten mój nie był zbyt aktywny i co przychodziłam to Pani mi podpisywała karteczkę i do widzenia…
Czasami takie zwolnienie wbrew pozorom może być świetną okazją na zmiany i spróbowanie czegoś nowego. Wszystko zależy od punktu widzenia. 🙂 Każdy koniec jest też początkiem.
Absolutna zgoda🚀
Również się zgadzam!
wpisanie „zwolnienia z pracy” jednym tchem tuż obok wyroku skazującego i innych przeżyć natury głębszej….o kurka wodna
Ktoś tu chyba ma coś nie tak z twardym, własnym, dyskiem.
Oh! Niech się „Dziennik wojenny” bez imienia nie oburza. Jeśli to miał być przytyk to kulą w płot, zalecam intro w linku, a być może i zgłębienie tematu stresorów >> https://www.doz.pl/czytelni…
teoria teoria teoria, litości.
stresory. Niedługo słowo „NIE” będzie tak stresujące że potrzebna będzie konsultacja psychiatryczna.
I z tym pięknie niemerytorycznym głosem w dyskusji Cię pozostawię, życząc dobrej nocy.
Cudny link. Doktor Google 🙂 złote rady z wyszukiwarki
nie jeden się przejechał 🙂
a jeśli chcesz to mogę być merytoryczny. Ale może zaboleć.
Ta lista z tego „linka-linku”jest do bani.
Na pierwszym miejscu powinno być jedno:
„nieszczęście poprzez brak miłości”
To wykańcza ludzi i wpędza ich w tą pokazaną listę.
To co dzieje się zaraz po zwolnienie najczęściej zależy od naszej sytuacji finansowej. Jeśli jednak emocje wezmą górę i zaczniemy działać pochopnie nawet zaplecze finansowe może dodatkowo pogorszyć tę sytuację.
Ja nie doświadczyłam uczucia zwolnienia z pracy i mam nadzieję, że nie będzie mi dane tego poznać. Choć gdzieś z tyłu głowy mam przeświadczenie, że warto w jakiś tam sposób śledzić rynek pracy i co jakiś czas zerkam na oferty jakie się pojawiają, trochę z ciekawości, a trochę tak na „wszelki”.
Dlatego od momentu rozpoczęcia pracy tak ważne jest budowanie poduszki bezpieczeństwa. Nawet odkładanie niewielkich sum co miesiąc powiedzmy tych 10 czy 20 zł (jeśli nie możemy więcej) jest jakimś tam zabezpieczeniem z którego warto skorzystać 🙂
Otóż dokładnie, gratuluję Marta rozwagi i rozsądku. A rękę trzymać na pulsie zawsze warto, bo nigdy nie jest tak dobrze, że nie może być lepiej <3
Ciekawy artykuł. Na szczęście mnie to jeszcze nie spotkało. Jak już to ja składałem wypowiedzenie i niech tak pozostanie. Otrzymać wypowiedzenie w momencie zawarcia umowy o kredyt hipoteczny jest chyba jednym z najgorszych przeżyć…
Przykra sprawa – a jeszcze gorszy sposób i moment przekazywania informacji o wypowiedzeniu. Korporacje wydają mi się pod tym względem szczególnie okrutne.
Świetny tekst, bardzo potrzebny. Zalinkowałam go do mojego fan page, który rozwijam w kierunku finansów, wsparcia i motywacji by polepszyć los „najniższej krajowej” znanego większości Polakom.
Ja bym to potraktował jako nową szansę 😉
Coś się kończy, coś się zaczyna, tylko od nas zależy czy przekujemy to na sukces!
Dziękuję za opinię. A byłeś kiedyś w podobnej sytuacji?
Notatka, która przyda się wielu osobom. Super!