Są takie pytania, które pojawiają się na każdej rozmowie rekrutacyjnej, a często nawet już na etapie wypełniania formularza rekrutacyjnego. Jeżeli nie wiesz o co chodzi, tak, dobrze się domyślasz. Dzisiaj porozmawiamy o pieniądzach. A wszystko w ramach cyklu Q&A wy pytacie, ja odpowiadam.
Dlatego powiem wprost. Poznaj najpierw siebie. Samoświadomość zawsze na propsie. Ale idziemy dalej bo mam wrażenie, że pytanie nie tego za dużo/za mało dotyczyło. Może być też druga strona medalu czyli za dużo/za mało w odniesieniu do założeń budżetowych samego pracodawcy. Dodam, że to faktycznie ta popularniejsza strona medalu. Uzasadnienie tych obaw najczęściej brzmi tak:
.mądry pracodawca vs. niemądry pracodawca
Mądry czyli taki, który wie jak drogi jest proces rekrutacyjny i szybko kalkulując woli go przeprowadzić raz, a dobrze. Wie również, że jeżeli taka Basia wycenia się na 4k (chociaż specjaliści jej pokroju lekko rzucają 7k), a „my 6,5k przewidzieliśmy jako wynagrodzenie na tym stanowisku” to Basia po prostu zaniża swoją wartość rynkową i pewnie za jakiś czas jak się już doceni to odejdzie. Dojdzie bowiem do słusznych wniosków, że gdzie indziej może zarabiać więcej, a tutaj poczuje się wykorzystywana. Nikt nie lubi być wykorzystywany więc „zaproponujmy jej 5k”. Basia jest szczęśliwa, zyskała 1k czyli 12k w skali roku.
Niemądry czyli taki, który zatrudnia pracowników na zasadzie, kto da mniej bez refleksji nad konsekwencjami takich decyzji. Więc jeżeli nasza Basia wycenia się na 4k, „chociaż my nic nie zakładaliśmy bo stwierdziliśmy, że damy tyle ile zaproponuje kandydat to weźmiemy Basię tylko damy jej 3,5k (a może nawet 3k), pewnie się zgodzi”. Basia się zgodziła. Basia jest szczęśliwa bo znalazła pracę.
Szybko licząc na skutek nieznajomości realiów rynkowych i średnich stawek na podobnym stanowisku u mądrego pracodawcy Basia wcale nie zyskała 1k (chciała 4k dali jej 5k) tylko straciła 1,5k (budżetowali 6,5k – dali 5k = mądra firma zyskała 1,5k miesięcznie, a tyle samo straciła Basia). U niemądrego natomiast straciła 3k (6,5k które mogłaby zarabiać u mądrego pracodawcy gdyby znała rynkowe realia – 3,5k na które zgodziła się u niemądrego = 3k straty miesięcznie czyli straciła 36k w skali roku). A jednym słowem, niezależnie od pracodawcy Basia TRACI. Nasuwa się zatem bardzo uzasadnione pytanie:
I jeszcze bardziej uzasadniona odpowiedź:
Niech z pomocą przyjdzie Basi popularny serwis pracuj.pl, który oprócz ofert pracy ma też porównywarkę zarobków, która jest narzędziem niezwykle pomocnym również na etapie definiowania swoich oczekiwań finansowych. I chociaż słowo: porównywarka, słusznie wskazuje, że możesz porównać swoje otrzymywane już wynagrodzenie z wynagrodzeniem innych osób na podobnym stanowisku to osobiście zachęcam do alternatywnego zastosowania.
A mianowicie.
Odpowiadając na pytania dotyczące m.in. posiadanego doświadczenia i wykształcenia, branży, formy zatrudnienia i tak dalej dostaniesz raport, który jasno obrazuje jak wyglądają widełki wynagrodzenia na podobnym stanowisku. W tym zakresie możesz się swobodnie poruszać określając swoje oczekiwania finansowe.
Oczywiście zakładam, że jesteś realistką i na swoje oczekiwania finansowe nałożysz faktycznie posiadane kompetencje i doświadczenie, a nie te które chciałabyś posiadać lub powinnaś posiadać aplikując na dane stanowisko. A przykładowy raport wygląda tak (kliknij aby powiększyć):
1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

No przyznaj, że działa na zmysły i ułatwia zadanie. Sama od bardzo dawana korzystam i raz na jakiś czas sprawdzam jakie są realia w mojej branży bo lubię trzymać rękę na pulsie pomimo, że pracy na etacie nie szukam.
I teraz zdradzę ci jeszcze jeden sekret.
Z takiej porównywarki korzystają też pracodawcy. Bo dlaczego nie? Pracodawcy budżetów nie biorą z kosmosu. Gdy szukają np. specjalisty ds. marketingu patrzą ile w danym mieście, przy ich oczekiwaniach względem kandydata i w podobnej firmie zarabiają inni i już mają punkt wyjścia do dalszych prac nad stworzeniem oferty pracy.
Oczywiście w dużym uproszczeniu bo wbrew pozorom kształtowanie polityki wynagrodzeń wcale nie jest takie proste, a i sama wysokość wynagrodzenia to dopiero początek. Chcę tylko zobrazować pewne możliwości jakie masz zarówno ty, jak i potencjalny pracodawca. A wszystko dzięki, jednemu narzędziu jakim jest porównywarka zarobków w pracuj.pl.
Czyż nie super?
Tak oto Basia może już na starcie zyskać, przedstawiając urealnione oczekiwania finansowe. Chociaż jedną mądrość mam na zakończenie. Niezależnie od wszystkiego szukaj Basiu pracy tylko u mądrych pracodawców. Jak widać na powyższych wyliczeniach u niemądrych tracisz podwójnie.
15 Komentarze
POROZMAWIAJMY
No nie, tyle czasu korzystać z różnych portali dot. pracy i nie znać tej porównywarki? Nie wiem, gdzie się uchowałam… Ale teraz już będę o niej pamiętać:)
Ha, a powiem nawet więcej. Nie jesteś w tej nieznajomości odosobniona. Sporo osób o niej nie wie dlatego podawaj dalej, niech się dowiedzą bo naprawdę jest fajna i sama korzystam <3 A już w określaniu oczekiwań finansowych jest niezastąpiona. Miłego wieczoru!
A żebyś wiedziała, że podam- nic mnie to nie kosztuje haha:D
Świetna sprawa dla osób szukających pracy. Ja akurat niedawno odeszłam z korpo po prawie 17 latach, żeby zacząć działać u siebie, więc na razie nie będzie mi potrzebna. Ale chętnie skorzystam jak już rozkręcę firmę i będę chciała kogoś zatrudnić 🙂 🙂 🙂 Pozdrawiam
To zapraszam do lektury artykułów z kategorii #dla przedsiębiorczych. U mnie na blogu jeżeli chodzi o pracę działam kompleksowo. Bo to czy pracujesz na etacie, na freelansie czy we własnej firmie nie ma najmniejszego znaczenia. Wypróbowałam wszystkie formy i każda ma swoje plusy-minusy. Ten blog jest po prostu o szeroko-pojętej pracy. Miłego dnia!
Dzięki, w takim razie koniecznie poczytam 🙂 Zacznę od Vat czy nie Vat, bo to teraz dla mnie kluczowe pytanie 🙂
Miłej lektury👍🏻
Bardzo pomocny tekst. Tylko jak to wszystko zapamiętać…
A nic nie trzeba zapamiętywać. Wystarczy powracać do mnie na pracowity blog, a ten tekst i wszystkie inne tutaj cały czas będą czekały <3
Nie wierzę, że tyle już korzystam z pracuj.pl i nigdy nie zwróciłam uwagi na tę porównywarkę.. :O Dzięki!
Ależ nie ma za co i zapraszam częściej 💛
Właśnie tego nie lubię w Polsce. Ile chciałby Pan zarabiać. Bardzo tego nie lubię. I tak firmy mają swoje widełki tylko człowiek nigdy nie wie, czy szukają najtańszego pracownika czy najlepszego (kolejne pytanie jak ja jestem zdesperowany w znalezieniu nowej pracy). Prędzej czy później pracownik dowiaduje się, że może zarabiać więcej i szuka dalej, firma traci często takiego pracownika i zabawa zaczyna się od nowa z innym. Kosztowny proces wdrażania zaczyna się od nowa. Wyszkolenie to ok. 1 rok – mam na myśli jakieś konkretne stanowisko. Na zachodzie standardem jest podawanie zarobków.
Na pocieszenie dodam, że jednak trochę się to zmienia i np. w branży kreatywnej bardzo często takie widełki są już podawane, a i nie w każdej firmie szukają najtańszego pracownika. Na stanowiskach specjalistycznych w większości przypadków z jakimi miałam do czynienia liczyły się jednak kompetencje. Jest to proces powolny ale widzę, że zmiany zachodzą na rynku pracy więc zasadniczo patrzę w przyszłość całkiem optymistycznie. Miłego dnia!
[…] doświadczenie), miejsce pracy (rynek zatrudnienia), branżę, stanowisko i wrzuciłam do porównywarki zarobków. Wiem ile zarabia moja persona czyli przedstawiciel grupy docelowej więc najłatwiej przeliczyć […]
[…] wam o tym pisałam w innym artykule dot. oczekiwań finansowych, że zyskuje podwójnie kto zna realia w swojej branży i na stanowisku na które aplikuje. To […]