Dla wszystkich, którzy pracują w korporacji mam dobrą wiadomość – w korpopracy da się przetrwać. I to bez uszczerbku na życiu i zdrowiu.
jak przetrwać w korporacji
jak przetrwać w korporacji?
I (współ)pracuj
jak przetrwać w korporacji
II wpływaj
jak przetrwać w korporacji
5. Nie narzekaj, zmieniaj – nie bądź podrzędnym pracownikiem, który narzeka zamiast działać. Zaproponuj nowy projekt, który pozwoli ci się zawodowo rozwijać, a na którym jednocześnie zyska organizacja, wynegocjuj indywidualne warunki jak np. jeden dzień pracy zdalnej czy dofinansowanie do nauki. Każdy taki aspekt spowoduje, że wzrośnie w tobie poczucie sprawczości, a tym samym – chęć do dalszej pracy.
III podkreśl swój indywidualizm
IV baw się dobrze
jak przetrwać w korporacji
.
A po więcej korporacyjnych heheszków zapraszam na mój profil na Facebooku. Znajdziesz tam cotygodniową porcję antymotywacji i wiele innych bezeceństw więc mądrości się nie spodziewaj.
13 Komentarze
POROZMAWIAJMY
Czytałam kilka twoich tekstów związanych z korporacją. Nadal nie jestem przekonana do pracy w korporacji. Przeraża mnie to w niej, ze nastawiona jest ona na taśmową produkcję, gdzie liczy się dobrze zrobione zadanie, a nie człowiek ;/
Nie da się ukryć, zadaniowość to ważna cecha, bo większość firm powołuje się właśnie na potrzeby realizacji celów. I to niezależnie od rozmiaru firmy ani kapitału.
Co do tratowania pracowników, bywa różnie. Sama mam w zasadzie większość pozytywnych doświadczeń, ale znam wiele bardzo niepozytywnych więc to po prostu zależy.
Nadal jednak uważam, że przeważają pozytywy jako doskonałe miejsce do nabierania doświadczeń zawodowych i uczenia się szerszego spojrzenia na różne zawodowo-biznesowe tematy.
Dziekuje za odpowiedż 😉 mam nadzieję, ze ja również znajdę niebawem lepsze doświadczenia zwiazane z korporacją 🙂
Najważniejsze to się nie zniechęcać i nabrać zdrowego dystansu. To w końcu praca ze swoimi plusami i minusami jak wszystko.
Powodzenia 🙂
Pracuję na Uczelni i jakoś nigdy nie postrzegałam jej jako korporację, chociaż takie słuchy już od jakiegoś czasu chodzą 😉 jednak to co piszesz dokładnie odnosi się do mojej pracy więc chyba jednak głosy miały rację 🙂
Jeżeli weźmiemy pod uwagę dosłowne znaczenie czyli organizację składającą się z ludzi powołanych na potrzeby realizacji określonych celów to bardzo wiele podmiotów można nazwać korporacją.
Nie, nie, nie…Korporacja to byłby dla mnie koszmar – bo nie znoszę pracy z ludżmi i najlepiej sprawdzam się jako samotna wyspa, pracując zdalnie i nie mając z nikim bezpośredniego kontaktu.
Dodałbym jeszcze podpunkt o odpuszczeniu, bo czasem, zwłaszcza w takim miejscu po prostu trzeba. Reszta „zasad” naprawdę ciekawa, zwłaszcza ta z naszywkami.
Nie potrafilabym pracować w korporacji.Za duży pęd i presja.Mam znajomą ktora nie wytrzymala psychicznie.Teraz robi to co lubi ma spokojną pracę.Nie ma wyscigu szczirów jak tam.Zupełnie inna dziewczyna.
Oj myślę, że wyciąganie wniosków na podstawie doświadczeń koleżanki i to z pracy w jednej korporacji to jednak nazbyt duże uogólnienie.
Niezmiennie uważam, że korporacja to doskonała lekcja biznesu, zarządzania, współpracy, organizacji, pracy projektowej, finansów i wiele, wiele więcej. Bezcenna na początku kariery zawodowej, ale fakt bywa wymagająca.
„spersonalizuj mundurek przyszywając guziki kolorową nitką” – myślę, że to akt desperacji godny pozytywistycznej noweli 😉 Oczami wyobraźni zobaczyłam tę zapracowaną kobitę, która przy świetle nocnej lampki przeszywa guziki kolorową nitką, żeby choć trochę poczuć się sobą ;D Wydaje mi się, że takie mundurki to domena raczej korporacji finansowych, bankowych, chociaż i tam są już działy, w których to nie obowiązuje. Ja co prawda w korpo nie pracuję, ale moje koleżanki poszły do pracy w korpo tak jak stały, w dresie i trampkach 😉
Zgadza się, ja pracowałam w Centrali banku, gdzie również dress code nie obowiązywał. Ale. Mundurki są niezależnie od branży, wszędzie tam gdzie masz kontakt z klientem np. telekomunikacja, finanse, kina, linie lotnicze etc. No jest to bardzo duża skala, a że „syty, głodnego nie zrozumie”, tak ktoś kto nie musiał nosić identycznych ubrań, nie zrozumie pracownika korpo w obsłudze klienta i jego potrzeby wyróżnienia sie z tłumu.
Ciekawe i przydatne rady 🙂