magda ostrowska

Cześć, mam na imię Magda, prowadzę firmę, zarabiam, wydaję, odnoszę sukcesy, popełniam błędy, uwielbiam swoją pracę – na tym blogu pokazuję, że TY też możesz!

Zawodowo robię fajne blogi dla fajnych blogerów i strony www dla freelancerów, a od 13 lat prowadzę szkolenia dla firm z obszaru zarządzania, standardów sprzedaży, komunikacji i outplacementu.

Na pracowitym blogu dzielę się swoją wiedzą, doświadczeniem i pokazuje na własnym przykładzie, jak czerpać przyjemność z pracy, biznesu i zarabiania. Ale. Znajdziesz tu także prorozwojowe bezeceństwa i uwielbienie dla nicnierobienia. Chociaż Przedsiębiorczość to moje drugie imię, na pierwsze mam Magda. Bądźmy w kontakcie.

NAPISZ DO MNIE!

magda@dopracowani.pl

Follow
  • HOME
  • ZACZNIJ TUTAJ
  • BLOG
  • RAPORTY $
  • NARZĘDZIA
  • FAJNE BLOGI
  • DO POBRANIA
  • KURS ONLINE
  • E-BOOK
  • WSPÓŁPRACA
  • PRACOWITY SKLEP
Follow
  • HOME
  • O BLOGU
  • ARTYKUŁY
  • RAPORTY $
    • NARZĘDZIA
  • DO POBRANIA
  • WSPÓŁPRACA
  • E-BOOK
  • SKLEP

Słomiany zapał czy multipotencjał?

-
POLECANE, ROZWOJOWNIA
-
128 komentarzy
10 MIN READ

Czy można mieć zbyt wiele pomysłów na życie? Zbyt wiele pasji i zainteresowań? Czy zawsze trzeba wybierać jedną i na niej się skupiać aż po grób? Tak. To były pytania retoryczne.

Poznaj Gosię. Gosia od najmłodszych lat była bardzo aktywna – to nawet normalne wśród dzieci. Od 5 roku życia chodziła na basen, malowała i książki czytała. Tak naprawdę czytała, odkąd sięgnie pamięcią.

.cierpienia młod(ego)ej...Gosi

Ktoś: Kim będziesz Gosiu jak dorośniesz? 
Gosia: Policjantką od zwalczania narkotyków. (Tak, Gosia kochała oglądać Miami Vice). Ewentualnie opiekunką zwierząt lub lalką Barbie. Sama nie wiem.

Gosia, podobno zaczęła czytać w wieku 5 lat (podobno, bo konkretnie to nikt nie pamięta, gdyż Gosia w pamięci bliskich, czytała od zawsze). Przed rozpoczęciem pierwszej klasy szkoły podstawowej przeczytała już wszystkie podręczniki przeznaczone dla pierwszoklasistów. No nie było ich za dużo więc w ruch poszły też te z klasy 8, po starszym bracie.

Ponieważ ulubionym miejscem Gosi była biblioteka szkolna, zaproponowano jej aby przychodziła pomagać. Owijała książki w szary papier, układała alfabetycznie na regałach i czytała. To w bibliotece właśnie, zafascynowała się historią, później fizyką i astronomią, a w trakcie lekcji geografii, pokochała Paryż. Oczywiście nieobce były jej też rozrywki rówieśników. Zbierała karteczki (miała największą kolekcję w klasie), malowała, śpiewała, nawet sportem jeszcze nie pogardzała.

Ktoś: Kim będziesz Gosiu jak dorośniesz?
Gosia: Zostanę pisarką lub lekarzem i będę leczyła serca (to chyba czasy Chirurgów)
Gdy Gosia nie czytała to gotowała.
Gdy nie gotowała – tańczyła.
Została również harcerką.
Wybierając liceum, zdecydowała się na klasę z rozszerzonym francuskim. Chyba przez sentyment do dawnej pasji, bo najlepsze przyjaciółki wybrały tę o profilu biologiczno-chemicznym – chciały dostać się na medycynę.

Gosia jednak, już nie chciała być lekarzem. Ani policjantką. Pływać przestała lata wcześniej, bo podobno była za gruba, aby trenować wyczynowo, choć wyniki miała lepsze od szczuplejszych koleżanek (to chyba temat na osobny post o podcinaniu skrzydeł, trzeba ci również wiedzieć, że od tamtego czasu Gosia szczerze pogardza sportem).

Często słyszała, że ma słomiany zapał. Początkowo pół żartem – pół serio, z czasem w formie wyrzutu, a nawet obelgi. A Gosia przecież nikogo nie krzywdziła, po prostu szukała. Gdzieś w głębi siebie, dała sobie przyzwolenie na poszukiwania. Jednak, gdy w liceum usłyszała najgorsze pytanie świata:

Gosia, na jakie studia się wybierasz?

Rozpłakała się, bo nie wiedziała. A inni wiedzieli. Ona chyba też powinna, c’nie?

Gosia przestała czytać książki i uczyć się przestała. Wymyśliła, że może jak nie zda matury* to nikt nie będzie od niej oczekiwał wyborów. Nie będzie oczekiwał deklaracji. Tej jednej i na całe życie.

– Małgorzata Ostrowska, do tablicy.
Cisza.
– Gośka, ogłuchłaś?
– Mam na imię Magda, Pani Profesor. Chciałabym zgłosić nieprzygotowanie.
– Za późno. Gosia czy Magda i tak dostajesz jedynkę, siadaj.

.multipotencjał

Odkąd siegnę pamięcią mam kompleks. Kompleks nazbyt wielu zainteresowań. W szkole miałam prawie same szóstki i to niezależnie czy mowa o matematyce, czy języku polskim. Tak. Fizykę i chemię też lubiłam. Cokolwiek zaczynałam, wkręcałam się niemiłosiernie aż do momentu, gdy temat mnie znudził – wówczas odpuszczałam. Albo inaczej. Chciałam odpuścić, ale jednocześnie nie chciałam pokazać innym, że znowu z czegoś rezygnuję więc jeszcze próbowałam. Bez większego entuzjazmu.

Rodzice często definiowali moje zajawki jako słomiany zapał, ale też raczej nigdy nie odmówili pieniędzy, gdy informowałam o kolejnym superpomyśle, czy drugim kierunku studiów. Bo nawet jeśli znudzona w końcu odpuszczałam, to nabyta wiedza i umiejętności pozostawały. Czy ktoś wtedy słyszał o multipotencjale? Być może. Ja na pewno nie, pomimo, że psychologia była mi bardzo bliska.

.a co to?

Multipotencjał to naturalna predyspozycja do angażowanie się w różne obszary, w większości ze sobą niezwiązane, intensywna zajawka i odpuszczenie, po to by zgłębiać kolejne. To cecha wrodzona, która predysponuje cię do intensywnego przyswajania informacji z różnych obszarów.

Mówi się, że na świecie istnieją dwa typy ludzi. Pierwsi to ci którzy wiedzę z jednej, wąskiej dziedziny zgłębiają tworząc z niej swoją specjalizację – to często naukowcy i eksperci. Drudzy to ludzie, którzy nie chcą jednej specjalizacji, ewentualnie tworzą nową, powstałą ze styku kilku innych. To ja.

.przykład

Aby nie przedłużać skupię się tylko na moich doświadczeniach zawodowych, bo tych pozazawodowych mam 2x więcej i trochę możesz podejrzeć na Instagramie.

Moje pierwsze, poważne zainteresowania zawodowe to szeroko rozumiany HR i ZZL w tym procesy rekrutacyjne oraz szkolenia i to z najróżniejszych obszarów. Wkręciłam się w tematykę procesu grupowego i konstrukcję scenariuszy. Przy projektowaniu kolejnych programów szkoleniowych zapragnęłam by było nie tylko mądrze, ale też ładnie, pochłonęło mnie więc projektowanie graficzne. Wyspecjalizowałam się web designie więc całkiem „naturalnie”, założyłam firmę i zaczęłam robić strony internetowe. Na skutek swoich rozległych zainteresowań i trochę jako zebranie wszystkiego w całość, zaczęłam blogować. W konsekwencji stworzyłam kolejną markę, a dodam, że nie mam 100 lat i liczę, że ze 66 jeszcze pożyję.

Gdy coś mnie zainteresuje, zgłębiam dniami i nocami, czytam wszystko co wpadnie mi w ręce, szukam analogii, zależności i prawidłowości. O takich osobach jak ja mówi się, że są ludźmi renesansu. Są wszechstronne, a dzięki doświadczeniu w różnych obszarach, mogą tworzyć wspaniałe zespoły projektowe z osobami-ekspertami z pierwszej grupy, o czym też wspomina w swoim wystąpieniu Emilie Wapnick. Sprawdź koniecznie, bo to doskonały materiał jako intro do zagadnienia. I pierwszy krok do zrozumienia.

.na opak

Lubimy ludzi sobie podobnych. Nie lubimy, a w delikatniejszej wersji, nie rozumiemy osób odmiennych. Zatem. Tak, zdecydowanie w wyobrażeniu wiele osób trzeba być ekspertem w jednym obszarze. Jest jedno ale. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby być specjalistką w kilku.

To, że jestem multipotencjalna nie oznacza, że robię coś byle jak. Z uwagi na moją inną przypadłość, każdy z moich obszarów zawodowych wykonuję na bardzo wysokim poziomie. Inaczej nie potrafię. Przepraszam jeśli moja pewność siebie kogoś dotknie, ale ja po prostu widzę, więc wiem. Jednocześnie wiem, czego nie wiem.

Jestem zdecydowanie osobą multipotencjalną i teoretycznie powinnam sie cieszyć. Inaczej. Ja się cieszę. Od jakiegoś czasu. Ale kiedyś, gdy łapałam kolejne zajawki na różne obszary od chemii, przez logikę, historię starożytnego Rzymu, zwierzęta (chciałam też być weterynarzem lub behawiorystą), snowboard, longboard, andragogikę i w pewnym momencie one mi się nudziły, nie chciałam się z tym pogodzić.

Cisnęłam na siłę, jak się łatwo domyślić, z marnym efektem. Nie pamiętam już ile lat zajęło mi pogodzenie się z faktem, że nie dla mnie świat nauki (chociaż właśnie przygotowuję się do doktoratu). Dla mnie kreatywność, innowacja, nowość. Tak. Nowość. To jest to, co mnie kręci najbardziej.

W pogoni za pasją, tą jedną jedyną, nie zauważyłam, że moją supermocą jest, jakby to powiedział Ross z Przyjaciół:

...ponadludzki głód wiedzy.

Sama siebie stopowałam, na siłę trzymając się jednej dziedziny, bo też zewsząd słyszałam, że tak trzeba, że bycie specjalistą w więcej niż jednym obszarze nie jest możliwe. Bo jak to tak? Grafik i prawnik? Matematyk i artysta? Lekarz i muzyk? A jednak. Życie pokazuje, że to jest możliwe. Bez straty dla jakości, a wręcz z korzyścią dla ludzkości.

Tak naprawdę to te rozległe doświadczenia powodują, że jestem łakomym kąskiem na rynku pracy. Masz podobnie? Też jesteś. Chwal się tym na każdej rozmowie rekrutacyjnej, mądra HRabina doceni. Niemądra pozostanie…niemądra.

.

Bardzo nie chcę by ludziom z multipotencjałem (a jest nas więcej) umniejszano i zamykano drogę do poszukiwań. Wmawiano, że jesteśmy bylejacy, a nasza praca jest mniej warta. Znajdę sposób by z tym walczyć.

A kto szuka, ten znajdzie. Czasami nawet więcej, niż początkowo zakładał.

with L O V Ę

.magda
(w czasach podstawówki i liceum nazywana Gosią, jak podejrzewam na cześć wokalistki zespołu Lombard)

 


 

*pomimo usilnych starań, maturę zdałam bez większych problemów

>> PRZECZYTAJ o zaletach i korzyściach wynikających z multipotencjału

zarządzanie projektami
116

FacebookTwitterBEZECEŃSKIE MAILE

Tagi
EMOCJE
KOBIETA
MULTIPOTENCJAŁ
PASJA
PRACA
ZAWÓD
← WCZEŚNIEJSZE
Optymizm jest przereklamowany, wolę entuzjazm
PÓŹNIEJSZE →
Bullet Journal | Organizacja i planowanie

Magda Ostrowska

Jestem blogerką, WP Masterką, grafikiem i certyfikowanym trenerem biznesu z 12-letnim doświadczeniem zawodowym. Uwielbiam książki, seriale i kawę przegryzioną pączkiem. Chociaż Przedsiębiorczość to moje drugie imię, na pierwsze mam Magda. Bądźmy w kontakcie -> magda@dopracowani.pl

128 Komentarze

on Słomiany zapał czy multipotencjał?.
  1. DookolaPracy
    18 października 2017 @ 18:49
    -
    Odpowiedz

    Och jakbym o sobie czytała… 🙂 Możemy sobie piątkę przybić, Magdo! 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      18 października 2017 @ 19:20
      -
      Odpowiedz

      Wiedziałam, że jest nas więcej <3

    • Izabela Sobańska
      18 października 2017 @ 20:32
      -
      Odpowiedz

      Ja też! 🙂

  2. Ania Ulanicka
    18 października 2017 @ 19:02
    -
    Odpowiedz

    W końcu nowy wpis!!! Jeszcze nie przeczytałam, ale już mówię, że bardzo się cieszę na niego!

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      18 października 2017 @ 19:20
      -
      Odpowiedz

      Prawda? A taaaak mi było ciężko się do niego zabrać po tej długiej przerwie. Blogometamorfoza i przeprowadzka mnie pochłonęły, mam nadzieję, że uda mi się wyrobić jakąś nową rutynę w temacie blogowania <3

      Psssss miłej lektury <3

      • Ania Ulanicka
        18 października 2017 @ 19:44
        -
        Odpowiedz

        The same here!!! Duże rzeczy w życiu potrafią nieźle nabroić w blogowej rutynie, też wsiąkłam teraz w planowanie swojego blogowego życia! 😀

      • Ania Ulanicka
        18 października 2017 @ 19:59
        -
        Odpowiedz

        OMG. Co za wpis. A ja ciągle sądziłam, że jestem niezdecydowana. A przez ostatnie kilka dni ta chęć robienia wszystkiego w ogóle spędza mi sen z powiek i paradoksalnie nie pozwala działać.

        Chciałam iść na wokal, być pianistką, matematykiem, składałam do LO też na biol – chem, bo może będę lekarzem, a może filologiem, a może rosyjski, bo uwielbiałam ten język, tańczyłam tańce ludowe, koniec końców poszłam na architekturę (bo to tak zgrabnie łączy ścisłe z artystycznym), i tylko fotografia się mnie tak mocno trzyma, chociaż po drodze projektowałam też nieduże grafiki i stawiałam strony na wordpressie. Nie tylko swoje. I pisałam artykuły. No i bloga też mam w sumie. I czytam dziesiątki książek rozwojowych, bo co jak co, ale rozwój osobisty to mnie jara jak nie wiem co! Psychologia tak samo. I do tych zdjęć to fajnie byłoby jednak coś jeszcze dorzucić, jakieś własne produkty, projekty, czy coś. Bo czego jak czego ALE NUDY NIE ZNOSZĘ.

        Wielokrotnie powtarzałam, że jeśli mnie coś uśmierci w pracy, to brak różnorodności. I zawsze cierpiałam, kiedy ktoś krzyczał, że blog – to musi być specjalistyczny. Człowiek to samo!

        No, koleżanko. Zrobiłaś kolejny wybuch w mojej głowie. Jak tu żyć teraz?

        • Magda Ostrowska | Dopracowani
          18 października 2017 @ 21:13
          -
          Odpowiedz

          Tak. Tak. Tak. Ja nawet też jedną noga byłam na filologii, bo język rosyjski taaaki cudny, a nuda to najgorsze co może mnie spotkać. Żeby nie było, przemęczać się nie lubię, a bardziej od pracy to kocham tylko nicnierobienie, wiadomo, ale moje NIC to i tak taaaak dużo, że byłby kolejny post <3

  3. Danuta Brzezińska
    18 października 2017 @ 19:27
    -
    Odpowiedz

    Mam wrażenie, że jak ktoś zajmuje sie obszarem kariery to dopasowałby wpis do siebie:-)

  4. Grażyna Zaborska-Szmajda
    18 października 2017 @ 19:27
    -
    Odpowiedz

    Też miałam i mam podobnie 😀 Skończyłam studia magisterskie, potem jeszcze trzy kierunki podyplomowo, bo ciągle coś mnie interesowało 😀 I też zawsze słyszałam, ze mam słomiany zapał. Z wiekiem nauczyłam się po prostu kończyć to, co zaczynam, chociaż nie zawsze mi się udaje (np. nie zrobiłam do dzisiaj prawa jazdy). W każdym razie chcę dać mojej córce możliwość próbowania wielu rzeczy bez wytykania jej słomianego zapału 😉

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      18 października 2017 @ 21:14
      -
      Odpowiedz

      O właśnie tak sobie myśle, że to piękne wyzwanie macierzyństwa, dać dziecku nie tylko wybór ale też przestrzeń do poszukiwań <3

  5. aRTofFOTO.eu
    18 października 2017 @ 19:42
    -
    Odpowiedz

    Lepiej ciągle odkrywać nowe niż tkwić w jednym miejscu. Tylko wtedy mamy szanse na rozwój. Zdecydowanie dołączamy do teamu „multipotencjalni”:)

  6. Agnieszka | lvlupstudio
    18 października 2017 @ 19:46
    -
    Odpowiedz

    Jestem połączeniem rodzeństwa Rossa i Moniki – głód wiedzy + zapędy do rządzenia, perfekcjonizmu i nikłe ślady pedantyzmu (nad porządek stawiam święty spokój:)).
    Czego ja nie robiłam. Śpiewałam, malowalam, gralam w teatrze, rezyserowalam imprezy szkolne i wydawalam gazetkę. Atlas świata był moją ulubioną książka, zaraz obok gazetek o dinozaurach (tu spokojnie mogłam dyskutować z Rossem:)). Potem zachwycalam się Panem Tadeuszem i Emancypantkami. Dwie książki standardowej grubości dziennie – pikuś!
    Potem 2 kierunki studiów, bo na jednym było nudno. Kurs WordPressa, projektowania wnętrz i lekcje online photoshopa z najdziwniejszymi efektami. W międzyczasie wdrazalam CE w firmie elektronicznej i sprzedawalam oswietlenie LED. Kiedy pytają mnie, na kiedy planujemy 3 dziecko, odpowiadam, że spełniłam się już jako matka i kolejne (o ile nie byłoby chłopcem), by mnie znudziło. Mam ciekawsze rzeczy do roboty niż siedzenie w domu z dzieckiem:)

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      18 października 2017 @ 21:16
      -
      Odpowiedz

      Patrz w ogóle o tym nie pomyślałam w kontekście macierzyństwa, bo jeszcze nie mam tych doświadczeń. Ale. Ma to sens <3

  7. Monika | Konfabula.pl
    18 października 2017 @ 20:06
    -
    Odpowiedz

    Mam trochę podobnie: też rzucam się na wiele rzeczy, a później olewam. Mąż nawet twierdzi, ze zwykle robię to o krok od profesjonalizmu w danej dziedzinie, wiec z wszystkiego zawsze jestem zaawansowanym amatorem. Czy to przechodzi?

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      18 października 2017 @ 21:15
      -
      Odpowiedz

      Oj oby nie <3 A co do amatora vs. profesjonalisty to też o tym pisałam, bo to bardzo subiektywne i cienka granica :)

  8. Marta Mazur | xplority.pl
    18 października 2017 @ 23:27
    -
    Odpowiedz

    Mega wciągnął mnie ten artykuł, bo to jest tak totalnie o mnie! Zawsze miałam mnóstwo zainteresowań, od tańca, malarstwa poprzez grę na instrumentach, aż po nauki ścisłe. Zawsze kochałam matematykę i fizykę, byłam w tym dobra, a wygrywałam olimpiady z polskiego. Pierwszy stopień studiów na politechnice, a magisterka na uczelni ekonomicznej. I ciągle się jaram nowymi rzeczami, lubię się uczyć. Za to ile nocy nieprzespanych myśląc co ze mną będzie, ile wściekłości na swój słomiany zapał, ile niepewności… W sumie dopiero niedawno to zaakceptowałam i żyję w świadomości, że jeszcze wszystko może się u mnie zmienić i paradoksalnie daje mi to teraz spokój i poczucie, że cokolwiek się będzie działo, będzie ciekawie i z łatwością się dostosuję do nowych sytuacji 🙂 Dzięki Magda. To ważny wpis, który pomógł mi sobie to jeszcze poukładać w głowie 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      19 października 2017 @ 11:33
      -
      Odpowiedz

      Oj to doskonale, porządek w głowie „musi” być – misja spełniona 🙂

      Cieszę się niezmiernie jak czytam takie historie, jak Twoja. Oczywiście wiedziałam, że jest nas więcej, ale teraz mam namacalny dowód w komentarzach.

      A to, co w ogóle jest bardzo fajną korzyścią z multipotencjału to dokładnie tak jak napisałaś „cokolwiek się będzie działo, będzie ciekawie i z łatwością się dostosuję do nowych sytuacji”. Otóż, otóż <3

  9. Zwykła Matka
    19 października 2017 @ 08:23
    -
    Odpowiedz

    Ja nie wiedziałam kim chcę zostać. Nie wiedziałam jakie studia skończyć. Do niedawna nie miałam nawet hobby! Nie przeszkadzało mi to 🙂 Teraz mam kilka pasji i jest mi z tym jeszcze lepiej 🙂

  10. Bookendorfina Izabela Pycio
    19 października 2017 @ 08:59
    -
    Odpowiedz

    Jakże mocno jestem zakręcona na najróżniejsze zainteresowania, tak bardzo ciekawi mnie świat, ludzie, zajęcia, przygody. Ciągle czegoś nowego poszukuję, to takie przyjemne. 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      19 października 2017 @ 11:34
      -
      Odpowiedz

      Nie mogę się nie zgodzić 🙂

  11. Mondro
    19 października 2017 @ 12:07
    -
    Odpowiedz

    No o mnie piszesz o mnie 😀 ja jestem psychologiem, socjologiem, rysownikiem, architektem wnętrz i pisarzem w jednym 😀 zawodowo zajmuję się tematyką prawną, a studiuję politologię 😀 tylko, że u mnie ten syndrom występuje jednocześnie na wszystko naraz i trochę niestety przez to po łebkach, bo chcę wiedzieć na już. Więc wizja bycia specjalistą w wielu dziedzinach jest kusząca, ale nie wiem, czy mi życia starczy 😉 bo dobę już mam za krótką

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 października 2017 @ 14:33
      -
      Odpowiedz

      A o organizacji pracy multipotencjalistów to osobny tekst napiszę, bo faktycznie można zwariować <3

      • Mondro
        20 października 2017 @ 17:22
        -
        Odpowiedz

        a więc jest dla mnie ratunek 😀

        • Kasia Mikołajczyk
          17 listopada 2017 @ 12:03
          -
          Odpowiedz

          oczekuję z niecierpliwością, bo jak 26 lat żyję nie słyszałam o multipotencjale, więc czułam się zła i gorsza
          a teraz widzę, że bycie dobrym ze wszystkiego w szkole, wybór studiów technicznych, które połączą co najmniej dwie dziedziny (do dziś jak ktoś pyta jakie były moje studia, to mówię, że ciekawe, bo było na nich multum rzeczy każda z innej parafii), zrobienie podyplomówki i kursu pedagogicznego i ciągła potrzeba czytania (co wpadnie w ręce) to też może być norma. Tylko w pracy czasem ciężko, bo nie idzie się skupić, wybrać kolejności działań…

          • Magda Ostrowska | Dopracowani
            17 listopada 2017 @ 19:52
            -

            Otóż dokładnie, bo przecież kto powiedział, że większość ma nam narzucać swoją normę podczas gdy ja dla przykładu wcale nie czuje się nienormalna. Po prostu ciekawa i z nadludzkim głodem wiedzy 🙂

          • Mondro
            23 stycznia 2018 @ 11:13
            -

            pisz Magda o tej organizacji pracy multipotencjalistów, pisz, bo nie wiem w ręce włożyć najpierw 🙂

  12. Holly Lu
    19 października 2017 @ 14:04
    -
    Odpowiedz

    Ja jestem taka osobą. Spotkałam się z opinią, słuszna niestety, że przez to nie jestem w stanie skupić się na jednym pomyśle na dłużej.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 października 2017 @ 14:34
      -
      Odpowiedz

      Moje pytanie brzmi, co to znaczy „na dłużej”. Bo ja dla przykładu w szkolenia wkręciłam się już ponad 10 lat temu, ale w międzyczasie po prostu zmieniam obszary szkoleniowe.

  13. Renata Jurgała - Lilannn.pl
    19 października 2017 @ 14:22
    -
    Odpowiedz

    Oj mam podobnie! Wszyscy mówią, żebym skupiła się na jednym, a mi ciągle coś nowego do głowy przychodzi i zaraz się za to zabieram 🙂 No to teraz będę miała dla nich sensowne wytłumaczenie, że to nie „słomiany zapał” a multipotencjał 😀

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 października 2017 @ 14:36
      -
      Odpowiedz

      Haha ale wiesz, że selekcja też jest wskazana. Ja dla przykładu tak powstrzymuję się z fotografią. Boję się zacząć zgłębiać temat, że przepadnę, a jednak mam teraz wiele innych tematów z których jeszcze nie chcę rezygnować 🙂

      Tak czy inaczej fajnie Renata, że do mnie zajrzałaś i zapraszam częściej <3

  14. Angelika Ziętek
    19 października 2017 @ 14:26
    -
    Odpowiedz

    Ja również swego czasu chciałam robić wszystko….

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 października 2017 @ 14:36
      -
      Odpowiedz

      Ja bynajmniej, nawet przez 5 sekund nie miałam ochoty robić wszystkiego.

  15. Anna Lena ze Zjem Cie
    19 października 2017 @ 14:58
    -
    Odpowiedz

    Ja moze nie jestem multi, ale mam duzo zainteresowan manualnych: rysowanie, szkicowanie, malowanie, fotografowanie, szycie, projektowanie, gotowanie, pisanie, itp. Tylko czasem czasu brak na te wszystkie pasje. Musze je sobie dawkowac 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 października 2017 @ 14:37
      -
      Odpowiedz

      I to nawet spoko, bo na dłużej starczą. W sensie nie „przejedzą się” od nadmiernej eksploatacji 🙂

  16. Beata Redzimska
    19 października 2017 @ 15:27
    -
    Odpowiedz

    No wlasnie, z poczatku myslalam, ze to historia wokalistki Lombardu… ktora bardzo lubie.
    Multipotencjal, jest super rzecza, jezeli rzeczywiscie mamy takie wszechstronne predyspozycje w wielu dziedzinach. Istny czlowiek renesansu. Mysle, ze coraz to bardziej galopujaco zmieniajace sie czasy wlasnie beda promowac multipotencjal.
    Jakkolwiek, ja zawsze zazdroscilam osobom, ktore mialy ukierunkowane zainteresowania i wiedzialy czego chca. Sama nie uwazam sie za osobe z multipotencjalem. Jestem pracowita i radzilam sobie dobrze ze wszystkim, nie posiadajac szczegolnych talentow. Zawsze zazdroscilam ludziom, ktorzy mieli jeden, chocby najmniejszy talent w jakims konkretnym kierunku, bo wiedzieli dokad maja isc. I czesto rzeczywiscie tam dochodzili. Podczas, gdy ja mam wrazenie, ze caly czas, szukam sie, choc w moim wieku juz dawno powinnam sie umiec znalezc. Pozdrawiam serdecznie Beata

    • aRTofFOTO.eu
      19 października 2017 @ 21:05
      -
      Odpowiedz

      Może dlatego, że ciągle się szukamy, życie ma sens. Najpierw odnajdujemy się w roli ucznia, później w roli rodzica, czy robimy przebojową karierę, aż w końcu patrzymy za siebie i cieszymy się z naszych dokonań albo żałujemy tego, czego nie zrobiliśmy. To dynamiczny, nieunikniony i nieprzewidywalny proces, pełen zwrotów akcji. Niektóre są dziełem przypadku, a niektóre są świadomym wyborem. Czym by było życie, gdyby wszyscy mieli z góry określone zadanie do zrealizowania? Nudą, nieprawdaż?

      PS. Ważne, abyś mogła powiedzieć, że szukając się (niezależnie od wyniku), żyłaś, jak chciałaś. Pozdrawiamy.

      • Magda Ostrowska | Dopracowani
        20 października 2017 @ 14:41
        -
        Odpowiedz

        Oj jak pięknie napisane <3

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 października 2017 @ 14:40
      -
      Odpowiedz

      A kto Ci Beata powiedział, że w jakimś wieku, coś się powinno? Absolutnie nie mogę się z tym zgodzić, bo podkreślam, że nie mam 25, a nawet 30 lat i przez najmniejszy moment nie pomyślałam, że coś już muszę, powinnam albo należy.

      Szukaj. Po prostu. „Bo kto szuka, ten znajdzie. Czasami nawet więcej, niż początkowo zakładał”.

  17. Irmina Garaj
    19 października 2017 @ 16:18
    -
    Odpowiedz

    Trochę odnalazłam siebie w tym tekście. Zawsze miałam milion pomysłów na minutę, setki pomysłów na siebie i swoją przyszłość. A wyszło jak wyszło

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 października 2017 @ 14:41
      -
      Odpowiedz

      Wyszło, jak wyszło czyli jak? Napiszesz coś więcej?

      • Irmina Garaj
        25 października 2017 @ 08:23
        -
        Odpowiedz

        Stoję w miejscu. Mam wrażenie że mam „nogi” z cenentu

        • Magda Ostrowska | Dopracowani
          27 października 2017 @ 13:13
          -
          Odpowiedz

          Irmina, gdybyś chciała napisać mi więcej o swoich „cementowych” nogach to napisz do mnie >> magda@dopracowani.pl. Chętnie dopomogę <3

  18. Agata z OchMalina.pl
    19 października 2017 @ 18:28
    -
    Odpowiedz

    O rany! Zdiagnozowałaś moje choróbsko! I jak widzę jest nas spora grupa 😀 Żółwiki wszystkim! A tak serio – to i zbawienie i przekleństwo w jednym. Zbawienie, bo dzięki niemu jestem mega elastyczna, co przydaje się w pracy i w życiu w ogóle, a przekleństwo, bo nie zdążę kryminału przeczytać a już mnie ciągnie do biochemii 😀 Jedyne do czego mnie przesadnie nie ciągnie to sport 😀

    • aRTofFOTO.eu
      19 października 2017 @ 20:39
      -
      Odpowiedz

      Ktoś powiedział, że najlepszym uzależnieniem jest sport. Warto znaleźć odrobinę czasu i na sport. Niekiedy działa zbawiennie:)

      • Agata z OchMalina.pl
        19 października 2017 @ 21:05
        -
        Odpowiedz

        Nie zgadzam się co do uzależnienia – wystarczy popatrzeć na zawodowych sportowców, którym stawy wysiadają i mają ciągłe kontuzje, żeby potwierdzić przysłowie „co za dużo…”. Dlatego uzależnienie – nie, nie, nie. Ale porozciągać się po godzinach przy komputerze – tak, tak, tak 😍

        • aRTofFOTO.eu
          19 października 2017 @ 21:18
          -
          Odpowiedz

          Można być pozytywnie uzależnionym (być pasjonatem) od sportu tak jak i od fotografii czy innych dziedzin. Jednak nie traktujmy uzależnienia jako zawodowstwa. Po pierwsze nie każdy może być zawodowcem w sporcie i nie każdy zawodowiec musi być uzależnionym od sportu (podobno niektórzy robią to tylko dla pieniędzy). Sport mimo wszystko pozostaje otwartą dziedziną-dla wszystkich:)

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 października 2017 @ 14:43
      -
      Odpowiedz

      Ja się akurat Agata w temacie sportu z Tobą zgadzam. Oczywiście snowboard, longboard i pływanie to faktycznie ta kategoria aktywności, ale jednak bez przesady. Bo po co stać, jak można leżeć, prawda? 🙂

  19. Nihil Novi
    19 października 2017 @ 20:45
    -
    Odpowiedz

    Moja historia jest podobna (choć ja zdecydowanie nie pozwoliłam sobie na odpuszczenie nauki w liceum ze strachu przed przyszłością) ;). Myślę, że dlatego tak lubimy blogowanie – pozwala połączyć różne pasje w jednym miejscu!

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 października 2017 @ 14:44
      -
      Odpowiedz

      Ja odpuściłam ale wyszło jak zawsze 😉 Zgadzam się w 100%. Blogowanie to właśnie super sposób na łączenia wszelkich aktywności i nabywanie nowych umiejętności.

  20. Sylwia Wośkowiak-Kierepka
    19 października 2017 @ 21:01
    -
    Odpowiedz

    Rewelacyjny post! Wiesz otworzyłaś mi oczy Kobieto! Nic więcej nie napiszę, idę sobie podumać…

  21. Monika | Paris by Moni
    19 października 2017 @ 22:32
    -
    Odpowiedz

    To troche o mnie! I okropne, ze tak podcinaja skrzydla dzieciom, tez cos o tym wiem… Ja uslyszalam, ze juz zawsze bede glabem z matematyki. A wcale glupia nie bylam, tylko przez krotkowzorcznosc widzialam na tablicy 8 zamiat 9 i moje wyniki odbiegaly od tych, ktore miala klasa…

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 października 2017 @ 14:47
      -
      Odpowiedz

      No i otóż dokładnie, ja takich historii doświadczyłam więcej. Dla przykładu w 8. klasie napisałam wypracowanie, w którym absolutnie pocisnęłam o jakiejś lekturze (już nawet nie pamiętam co to było) i usłyszałam od swojej nauczycielki języka polskiego, że z takim podejściem to dla mnie „zawodówka, a nie liceum ogólnokształcące”.

  22. Blogierka
    20 października 2017 @ 01:19
    -
    Odpowiedz

    Madzia/Gosia- aj laf U!! Ja absolutnie nie mogę się zdecydować i najchętniej próbowałabym i zgłebiała tak bardzo odrębne dziedziny i zawody! I jak się okazuje jestem „normalna” i nie jedyna! 😀

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 października 2017 @ 14:47
      -
      Odpowiedz

      Jak ja kocham taką „normalność” <3

      • Blogierka
        23 października 2017 @ 01:51
        -
        Odpowiedz

        :**

  23. krystynabozenna
    20 października 2017 @ 08:46
    -
    Odpowiedz

    Cóż ludzie bywają rózni 🙂
    I to jest piękne …

  24. MamaKarolina
    20 października 2017 @ 11:37
    -
    Odpowiedz

    Trochę jakbym czytała o sobie. Nie umiem skupić się na jednej siedzibie bo interesuje mnie wiele rzeczy. Gorzej że w każdej jestem jedynie nie zła a przez to że tyle tego jest nie jestem bardzo dobra żadnej.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 października 2017 @ 14:49
      -
      Odpowiedz

      A może niezbyt obiektywna lub zbyt mało pewna siebie? 😉

  25. Emilia Maciejewska
    20 października 2017 @ 16:46
    -
    Odpowiedz

    To trochę o mnie. Też ciągle słyszę, że za dużo się interesuje rzeczami, że tak się nie da. I że chcę za dużo napchać sobie do kalendarza. A selekcja jest taaaka trudna. Ale uczę się, bo rzeczywiście często fizycznie dać radę to wszystko ogarnąć jest mi ciężko. Gorzej że w pracy zawodowej im więcej umiem tym bardziej staje się mało atrakcyjna – bo nie ma wyzwań 😕

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      21 października 2017 @ 10:25
      -
      Odpowiedz

      W branży HR przyjęło się, że jeżeli pracodawca oferuje pracę na stanowisku, które nie przewiduje opcji rozwoju i nie podsuwa nowych wyzwań, średnio długość jego obsadzenia to 2 lata. Także Emilia, kto szuka, ten znajdzie <3

      • Emilia Maciejewska
        21 października 2017 @ 23:40
        -
        Odpowiedz

        Widzisz tylko te 2 lata dla mnie obecnie to jakiś niewyobrażalnie długi okres czasu. No ale co zrobić. Trzeba iść do przodu i patrzeć uważnie czy być może coś ciekawszego nie czeka tuż za rogiem 😉
        Dzięki za słowa otuchy <3

  26. Aga/@agnesonthecloud
    21 października 2017 @ 10:54
    -
    Odpowiedz

    O rany, Magda, jakbym odkryła nowy kontynent czytając Twój tekst. Najpierw chciałam być archeologiem i krawcową. Potem pisarką i aktorką. A polonistykę skończyłam tylko dlatego, że nie miałam pojęcia, co chcę robić, a ze dobrze pisałam… I bardzo chciałam być wizażystką. I byłam. I jeszcze siedzenie w psychologii i porzucanie każdej pracy średnio co trzy lata, bo już jestem zafascynowana już czymś innym. To ja.

    A Ty nagle piszesz, że to jest okej. Jaka ulga.💙 dziękuję za ten mądry tekst. Ps a z czytaniem to też tak wcześnie miałam;)

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      23 października 2017 @ 11:33
      -
      Odpowiedz

      O proszę jak fantastycznie. Multipotencjał jest fajny, bo zawsze lepiej mieć alternatywę, niż jej nie mieć, prawda?

      Dziękuję Aga, za miłe słowa <3

  27. Ewa Sobania
    21 października 2017 @ 13:52
    -
    Odpowiedz

    Dziękuję Ci za gen tekst, nareszcie dowiedziałam się jak nazwać ten typ człowieka jakim jestem. Jestem na czwartym kierunku studiów (każdy z bardzo dobrymi wynikami, stypendiami itp.) przeraża mnie myśl, że miałabym trzymać się jednej dziedziny do końca życia.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      23 października 2017 @ 11:34
      -
      Odpowiedz

      Na szczęście nie musimy <3

  28. Dawid Lasociński/Swiathegemona
    21 października 2017 @ 14:36
    -
    Odpowiedz

    Zapewne ludzie nie dzielą się tylko na dwie grupy – ukierunkowanych i z multipotencjałem. Większość jest zapewne gdzieś bliżej środka. Sam też nie potrafię robić jednej rzeczy, nawet najciekawsze zacznie mnie nudzić, ale chyba bym nie uznał, że mam multipotencjał…

  29. Ula z prostoofinansach
    21 października 2017 @ 19:30
    -
    Odpowiedz

    Super mieć tyle zainteresowań. Znam parę takich osób i bardzo je lubię. Nawet nie przypuszczałam że to może być jakiś problem…. Dla mnie liczy się zaangażowanie w to co się robi (wiedza oczywiście też), więc… nie rozumie 🙂

  30. Jagoda
    22 października 2017 @ 16:34
    -
    Odpowiedz

    Jak Kuba Sienkiewicz… No, można się spełniać w pozornie odległych dziedzinach.
    Ja osobiście zazdroszczę wsparcia bliskich- byłam wręcz gnębiona w domu za niezdecydowanie, w szkole wymagania ponadnormatywne stawiał mi każdy nauczyciel, bo przecież miałam w tym (jego) kierunku predyspozycje. „Możesz być każdym”- mówiono mi bardzo często i mało brakowało, a zostałabym nikim… Bo szkoła stała się stopniowo tak nudna, że przestałam się uczyć. Gdy oświadczyłam, że na studia nie idę, bo nie zamierzam kilka lat drążyć tej samej dziedziny mając świadomość, że po roku, czy dwóch i tak zwieję, mama zaczęła lamenty, szantaż emocjonalny zadziałał- poszłam na studia i… wytrzymałam z bólem 1,5 roku.
    Czy to się źle dla mnie skończyło? Jestem terapeutą zajęciowym. Uczę żyć, dawać sobie radę na co dzień, korzystając z całej wszechstronnej wiedzy zgromadzonej przez lata w milionie dziedzin. Jestem też żywieniowcem, brafiterką, trenerem, dość dobrym ogrodnikiem…
    Nie jestem nieszczęśliwa. A jeśli przyjdą tzw. „ciężkie czasy”, kto sobie lepiej poradzi? Specjalista jednej dziedziny, czy taka nawet-nie-za-specjalna-ja?

    Pozdrawiam i gratuluję- nomen omen- wytrwałości 🙂 Wytrwałości w dążeniu do bycia sobą 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      23 października 2017 @ 11:46
      -
      Odpowiedz

      Ależ to cudnie inspirująca historia. Fakt, faktem wsparcie w domu miałam zawsze, choć z delikatnymi uszczypliwościami, natomiast w szkole absolutnie. Raz słyszałam, że mam predyspozycje i wybitny talent, za chwilę, że najmniejszych szans na studiach. Absolutnie sytuacja bynajmniej niewspierająca.

      Na szczęście to już za mną <3
      ______
      Pssss Jagoda masz jakieś swoje miejsce w sieci? Podaj link, gdzie mogę Cię znaleźć, bo poczułam nić sympatii <3

      • Jagoda
        29 października 2017 @ 01:01
        -
        Odpowiedz

        Hehe- pierwszy raz chyba zamieszczam link w komentarzu, ale nić dwa końce ma, więc czemu nie? 😉

        https://jestemmmmja.blogspo…

        A tam dopiero widać wielość możliwości i zagubień 😛

  31. Och!Milano
    22 października 2017 @ 20:19
    -
    Odpowiedz

    Matulu, też całe dzieciństwo słuchałam, że mam do wszystkiego słomiany zapał. A co na to poradzę, że interesuje mnie wiele rzeczy. Od turystyki, jedzenia, nauki języków, tłumaczeń, pisania, kosmetyków, makijaży, chemii, fotografowania i mogłabym tak sobie jeszcze wymieniać. Przybij piątkę, Magda 😉

  32. Młodym okiem o markietingu
    22 października 2017 @ 21:32
    -
    Odpowiedz

    Nie wiedziałam, że jest nazwa na moją przypadłość 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      23 października 2017 @ 11:37
      -
      Odpowiedz

      W dzisiejszych czasach na wszystko jest nazwa 🙂

  33. Mamnatooko.pl.
    22 października 2017 @ 22:30
    -
    Odpowiedz

    Wiesz, Magda, Gosia, Dopracowana… pierwszy raz przeczytałam wpis od deski do deski. Chcę więcej. Tak tylko na chwilę się zatrzymałam, żeby Ci napisać, ze tu jestem i zostanę na dłużej. A teraz wybacz… Lecę dalej czytać Twoje teksty

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      23 października 2017 @ 11:36
      -
      Odpowiedz

      Ha! To ja pozostaję w ekscytacji na taką zaangażowaną, nową czytelniczkę 😀 Zaglądaj częściej <3

  34. Wojtek| Bielecki.es
    23 października 2017 @ 05:10
    -
    Odpowiedz

    Każdy ma w sobie multipotencjał, niestety nie każdy chce go w sobie odkryć.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      23 października 2017 @ 11:30
      -
      Odpowiedz

      Oj ja jednak uważam, że multipotencjału nie da się ukrywać zbyt długo. On „wychodzi” i to całkiem mimowolnie.

      • Wojtek| Bielecki.es
        7 grudnia 2017 @ 18:18
        -
        Odpowiedz

        To może nieco inaczej. Wiele osób boi się z niego skorzystać.

  35. Daria
    26 października 2017 @ 20:13
    -
    Odpowiedz

    Nie wierzę i trochę zbieram szczękę z podłogi… mój pierwszy artykuł na twoim blogu. Trafiłam przypadkiem, ale do rzeczy… Autentycznie jakbym czytała o sobie i byłam zawsze święcie przekonana, że ten cały słomiany zapał to moja największa wada. Zawsze mnie to irytowało, że nigdy nie mogłam się w kręcić w cokolwiek na dłużej, że zawsze chciałam coś nowego. Wsparcia w sumie jakoś w tych swoich zajawkach też kiedyś nie miałam. Teraz jest lepiej bo mam więcej pewności siebie i zwyczajnie olewam te dołujące komentarze. Otworzyłaś mi oczy i to tak na maksa 🙂 Co więcej, czytam sporo różnych blogów i nie zwykłam też wstawiać nikomu komentarzy, ot taki bierny zjadacz internetu. Szczerze dziękuję i trzymam kciuki za kolejne pomysły, które wpadną Ci do tej bystrej głowy 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      27 października 2017 @ 13:17
      -
      Odpowiedz

      Daria to przecież cieszę się najmocniej, że do mnie zajrzałaś. Ten tekst leżał w moich szkicach pewnie z pół roku, opublikowałam teraz i raczej wątpię czy to przypadek <3 Tak czy inaczej, zapraszam częściej. Temat multipotencjału będę jeszcze poruszała, a i kilka innych oczekuje w kolejce :)

  36. Martyna Szkołyk
    1 listopada 2017 @ 22:35
    -
    Odpowiedz

    Widzę trochę siebie w tym tekście. 🙂 Również interesuję się masą rzeczy i chłonę wiedzę, tyle że u mnie część zainteresowań jest stała.
    Multipotencjał brzmi dla mnie bardzo bezosobowo, jakby to faktycznie była „przypadłość.”. Człowiek renesansu brzmi znacznie lepiej. 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      9 listopada 2017 @ 17:55
      -
      Odpowiedz

      Tak, faktycznie nie jest to moje ulubione słowo, ale wymyślę lepsze. Bo człowiek renesansu dla odmiany, zbyt często nadużywany 🙂

  37. WEEKENDOWNIK #32 - działo się, oj działo!
    10 listopada 2017 @ 11:18
    -
    Odpowiedz

    […] wszystko inspiruje – jak sobie z tym poradzić? Zajrzyjcie do Magdy z dopracowani.pl, która w artykule o multipotencjale świetnie rozprawiła się z […]

  38. Czytaj na walizkach
    10 listopada 2017 @ 19:43
    -
    Odpowiedz

    Czytam, czytam i myślę sobie jak wiele z tego mam, jak bardzo pasuje to do mnie. Myślę, że jest nas więcej niż nam się wydaje 🙂

  39. Chwila Spokoju
    11 listopada 2017 @ 14:30
    -
    Odpowiedz

    Magda, mózgu Ty mój <3 Z takich frustracji pokusiłam się o zrobienie testu Gallupa. Multipotencjał, o którym piszesz nazywa się tam talentem "uczenia się". Wtedy zrozumiałam, że nie jestem taka beznadziejna i nie muszę wypłakiwać się małżowi w rękaw, że w sumie to jestem nikim. Zawód często zmusza nas do określania się "kim jesteśmy". Nie możemy być po prostu sobą? Cały czas, dzień za dniem, uczę się samoakceptacji w tej kwestii i muszę przypominać sobie, że nie ma w tym nic złego, że chciałabym wykonywać pięć zawodów na raz ;) Dla innych to absurdalne, a dla mnie smak życia.
    Super, że o tym napisałaś, teraz wiem, że jest nas więcej 😉

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      16 listopada 2017 @ 22:08
      -
      Odpowiedz

      Tak, absolutnie nie ma w tym nic złego! Zła tylko czasami bywa reakcja ludzi, gdy na pytanie czym się zajmuję zaczynam odpowiadać wymieniając kilka skrajnych zawodów. Ale już nauczyłam się nawet z tego śmiać💛

  40. Armida Kowalik
    13 listopada 2017 @ 12:09
    -
    Odpowiedz

    Ojejku…a ja codziennie siebie przeklinam za to, że ciągle szukam czegoś nowego, czymś się „jaram”, a potem odpuszczam, bo mnie to nudzi. U mnie też większość dookoła sądzi, że szybko się poddaję, że powinnam znaleźć tylko jedną słuszną drogę. Ale oni nie wiedzą, co czuję i co myślę. Chłonę otaczający mnie świat, inspiruję się ludźmi, naturą… Jest tyle cudów co odkrycia, dlaczego mam zamykać się tylko w jednej dziedzinie?! Ciągle mam nowe pomysły, nowe marzenia, coś odkrywam, szukam… A ja głupia myślałam, że jestem dziwna, że powinnam zająć się jednym, skupić się na jednej dziedzinie i porzucić wszystko wokół. Tylko, że nawet jeśli bym tego bardzo chciała, nie potrafię. Moje wnętrze za każdym razem krzyczy: Rozwijaj się. Poznawaj. Odkrywaj. Teraz rozumiem, dlaczego tak jest.

    Ten post to balsam dla mojej duszy. Tak długo miotałam się między tym, co mówią inni (jejku, jakby to miało znaczenie) a tym, co ja czuję.
    Nie wiem nawet jak opisać to, co teraz czuję po przeczytaniu tego tekstu. Jedyne co mogę z siebie wydusić to: Jesteś gwiazdką z nieba.
    Tak bardzo dziękuję!

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      16 listopada 2017 @ 22:03
      -
      Odpowiedz

      Ojej jak pięknie napisałaś, a ja się cieszę, że w końcu zabrałam się za ten temat (długo biłam się z myślą czy go poruszać), bo to dokładnie dla takich dziewczyn jak Ty. Fajnie, że na siebie trafiłyśmy 🙂

  41. Magda - lekkaprzesada
    17 listopada 2017 @ 15:27
    -
    Odpowiedz

    Jak miło przeczytać taki tekst i zobaczyć pod nim tak wiele komentarzy <3
    Cieszę się, że jest nas, bo też należę do tej grupy, więcej. A ja zawsze sądziłam, że jestem niezdecydowana. Niezdecydowana tak na życie, bo o ile do przedmiotów ścisłych nigdy mnie nie ciągnęło. To pomiędzy humanistycznymi i wszelkimi około przyrodniczymi mocno balansowałam. Nasze historie się pokrywają. Mogłabym, zamiast Gosia wpisać Magda. Też zdarza mi się zapalać jak zapałka i równie szybko spalać w niektórych zainteresowaniach. Też zmagam się z zarzutami o słomiany zapał, tylko mi jeszcze jest z tego powodu przykro, bo czuję, że przez to jestem taka nieidealna i niezdecydowana. A ja chcę próbować i szukać. I robię to, tylko czasami mam o to do samej siebie wyrzuty.

    Bywa, że czuje się zła i gorsza, bo dorosła baba tak bardzo nie umie określić w którą stronę chce, tak na sto procent. Nie umie, kiedy wszyscy dookoła stają się ekspertami w tej jednej, konkretnej nitce. Po tym tekście, tak mi jakoś lżej, jakby zdjąć z ramienia zbyt ciężką torbę z zakupami wnoszoną na ósme piętro.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      17 listopada 2017 @ 19:50
      -
      Odpowiedz

      A ja tak przeogromnie się cieszę, że jest nas aż tyle. Tak naprawdę tego właśnie się spodziewałam dlatego tym bardziej dziwi mnie z jak dużym niezrozumieniem spotykamy się na co dzień. I ja tam niezmiennie Magda trzymam za Ciebie kciuk, bo ten nieokiełznany potencjał da się wyczuć. Ja wyczuwam i kibicuję <3

      • Magda - lekkaprzesada
        20 listopada 2017 @ 12:11
        -
        Odpowiedz

        Aaaa, dziękuję za przemiłe słowa 😀

  42. YesWeekend#13 – wystawa o modzie i vlogmas | lekka przesada
    19 listopada 2017 @ 19:16
    -
    Odpowiedz

    […] Multipotencjał to taka trochę choroba ludzi kreatywnych. Tyle możliwości, pasji, rzeczy do wypróbowania, miejsc do odwiedzenia, nowości do odkrycia! I takim ludziom zarzuca się czasami słomiany zapał. Może z boku tak to wygląda, zapalają się i gasną szybko jak zapałka, ale jak to właściwie jest? O tym Magda z bloga dopracowani.pl  […]

  43. Jadwiga | Ludzki Archipelag
    21 listopada 2017 @ 20:41
    -
    Odpowiedz

    Jak ja tego potrzebowałam! Wsyzstko ze mną w porządku. Ale jak teraz wybrać to trzecie rozszerzenie na maturę? Czy zaraz się nir zmieni? Ehhhhh…

  44. Mixabi
    24 listopada 2017 @ 01:18
    -
    Odpowiedz

    Istnieje w tej naszej zakręconej społeczności mylne przekonanie, że jak się robi kilka rzeczy to nie robi się tego PERFECT. Obalajmy ten mit. Jak nie można? Jak można! Jak się nie da? Jak się da! Nic tylko podążać za tym do czego nas ciągnie 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      26 listopada 2017 @ 23:27
      -
      Odpowiedz

      Otóż otóż 🙂

  45. MadeBySoyal
    25 listopada 2017 @ 21:51
    -
    Odpowiedz

    Nie wiem czy to kwestia imienia, znaku zodiaku czy charakteru ale odnalazłam siebie w tym poście
    i bardzo Ci za niego dziękuję. Jaka ulga – nie jestem sama na tym świecie a moja przypadłość ma tak piękną i ciekawą nazwę!!! Pozdrawiam serdecznie i zabieram się za czytanie kolejnych postów

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      26 listopada 2017 @ 23:27
      -
      Odpowiedz

      Ha! Tyle dziewczyn tak otwarcie się do tej naszej przypadłości przyznaje, że niedługo wybuchnie multipotencjalna epidemia 🙂 Cieszę się, że do mnie zajrzałaś i oczywiście zapraszam częściej <3

  46. Maja MP
    2 grudnia 2017 @ 00:18
    -
    Odpowiedz

    kurcze, to jest nas więcej. .. 🙂

  47. Holly Lu
    21 grudnia 2017 @ 23:13
    -
    Odpowiedz

    Nie wiedziałam, że to wariactwo, które mnie charakteryzuje ma fajną nazwę😊

  48. Kamil
    3 stycznia 2018 @ 12:26
    -
    Odpowiedz

    Ufff…. Nie jestem sam 😀 W pracy (nie pierwszej) wołają na mnie scyzoryk. Przez 10 lat pracy zawodowej, robiłem już chyba wszystko… barman, doradca klienta, własna działalność gospodarcza, budowlanka, internet… wiele zainteresowań, które skutkują moją aktualną pracą. Multiman. Zrobi remont, napisze wartościowy tekst na blog, nakręci, zmontuje i rozpowrzechni film, zrobi grafikę w PS itp. Przynajmniej spełniam się w wielu obszarach 😀 Ale i tak mało… powoli szukam nowych bodźców

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      3 stycznia 2018 @ 12:48
      -
      Odpowiedz

      I otóż właśnie, jeśli wypróbujemy swoje siły w różnych obszarach i okaże się, że możemy naprawdę wiele to od razu uskrzydla i aż się chce odkrywać nowe 🙂

  49. Aleksandra /Thief of the world
    3 stycznia 2018 @ 18:03
    -
    Odpowiedz

    Ja też to zawsze słyszałam, że trzeba być ekspertem w jednej dziedzinie. Więc marzyłam by być jakimś fizykiem, albo księgową, choć komletnie się do tego nie nadawałam. Ciagle chciałam uczyć się czegoś nowego, szukać, sprawdzać, ale niestety moi rodzice nie pozwalali mi odpuszczać zanim nie dokończyłam, więc czasem się męczyłam. I często nawet nie zaczynałam nowych rzeczy.
    Jak ja się strasznie męczyłam z tym, że przecież trzeba być ekspertem, a ja nie jestem. Aż tu nagle przeczytałam artykół, że to właśnie tacy, jak ja ( i Ty) z wieloma umiejetnościami, łączący wiele różnych dziedzi są najbardzie potrzebni na rynku. Bo zaraówno bez ekspertów, jak i bez nas, świat by nie mógł robić tylu niezwykłych kreatywnych rzeczy.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      4 stycznia 2018 @ 18:55
      -
      Odpowiedz

      Otóż, otóż. Cieszę się, że mogłam przyczynić się do zmiany postrzegania, bo doskonale rozumiem jak to jest robić coś na siłę, tylko po to aby ponownie nie odpuścić. Jest nijak, a przecież może być WOW. Jeżeli tylko same damy sobie na to przestrzeń i przyzwolenie <3

      • Aleksandra /Thief of the world
        4 stycznia 2018 @ 18:58
        -
        Odpowiedz

        Moja droga, bardzo bym chciała żebyś to była Ty, jednak dowiedziałam się już o tym kilka lat temu i dopiero od tamtego momentu rozwinęłam skrzydła. Ale uznajmy, że Ty też miałaś w tym zasługę – przypomniałaś mi o tym. 🙂

  50. Anna Kozakiewicz
    8 stycznia 2018 @ 22:05
    -
    Odpowiedz

    ze mną jest podobnie 🙂

  51. Karolina Ostrowska
    8 stycznia 2018 @ 22:05
    -
    Odpowiedz

    To jest właśnie mój problem… interesuje mnie wszystko, cały otaczający mnie świat, wszystkie możliwości, których jest nieskończenie wiele…

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      10 stycznia 2018 @ 14:00
      -
      Odpowiedz

      Karolina ale mam nadzieję, że wiesz, że to nie problem, hę? 🙂

  52. Weronika
    8 stycznia 2018 @ 23:43
    -
    Odpowiedz

    Jakbym widziała opis swojego życia. Gdy byłam mała robiłam milion pięćset sto dziewięćset rzeczy. Próbowałam niemal wszystkich dziedzin (no może oprócz sportu, chyba, że taniec też się wlicza :p ). Studiuję na Politechnice i jednocześnie prowadzę bloga, próbuję tworzyć własne rękodzieło, projektować i szyć ubrania, projektować wnętrza i mnóstwo innych rzeczy.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      10 stycznia 2018 @ 14:02
      -
      Odpowiedz

      Czyli piękny misz-masz <3

  53. Wiktoria
    9 stycznia 2018 @ 14:56
    -
    Odpowiedz

    Lepiej odkrywać niż stać w miejscu! Ja wczoraj zapisałam się (nareszcie!) na tańce, zawsze o tym marzyła,ale nigdy się nie zdobyłam na odwagę. Do tego od pewnego czasu chodzę systematycznie na lodowisko (a sądziłam, że nie potrafię robić niczego systematycznie). Dobrze jest robić coś nowego, bo jak nie spróbujesz to nigdy się nie przekonasz czy masz talent do tego! Dlatego ja uważam, że lepiej spróbować i polec, niż nie spróbować i nie sprawdzić!
    Pozdrawiam cieplutko
    https://ksiazki-wiktorii2.b…

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      10 stycznia 2018 @ 14:02
      -
      Odpowiedz

      A jaki taniec wybrałaś? Ja też uwielbiam chociaż bardziej patrzeć. Moi faworyci to modern, jazz i balet 🙂

  54. SmileyProject
    14 stycznia 2018 @ 18:05
    -
    Odpowiedz

    Po co robić jedną rzecz którą się kocha jak można wiele? 😉

  55. Sylwia
    14 stycznia 2018 @ 18:16
    -
    Odpowiedz

    Ja lubię się skupić na maksymalnie 2 rzeczach, aby zrobić je dobrze… 😉

  56. Paula — www.teoriakobiety.pl
    14 stycznia 2018 @ 18:23
    -
    Odpowiedz

    Bardzo mądry i inspirujący tekst. Ja też zawsze sporo szukałam, ale muszę przyznać, że to „znudzenie się” tematem sama uznawałam za słomiany zapał. Nadal sporo rzeczy mnie interesuje, sporo chciałabym poznać (chociaż do wielu się zraziłam) i może dzięki Twojemu tekstowi pomyślę o nich trochę inaczej. I nie będę sama sobie wmawiała, że mam słomiany zapał i szkoda czasu, tylko zaakceptuję, że niektóre rzeczy mi się nudzą, albo po prostu okazuje się, że nie są dla mnie 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      17 stycznia 2018 @ 12:05
      -
      Odpowiedz

      Otóż dokładnie. W końcu naturalnym jest, że jeśli mamy ochotę próbować to część z tych rzeczy po prostu nam nie przypadnie do gustu, a część tak spenetrujemy, że aż się znudzi. Nie ograniczaj się!

  57. Zołza z kitką
    14 stycznia 2018 @ 18:39
    -
    Odpowiedz

    Ja się w tym miejscu zgodzę z Adamem Miauczyńskim, bohaterem kultowego już filmu Dzień Świra – głupotą jest, że o swoim dorosłym życiu mamy decydować za młodu, gdy nie mamy ani wiedzy, ani doświadczenia, ani żadnych podstaw, by przesądzać o swoim losie.
    Myślę też, że w byciu multipotencjalnym nie ma nic złego – bo i po co się ograniczać? Dlaczego nie możemy być dobrzy we wszystkim? Dlaczego przez całe życie nie możemy szukać tego, co sprawia nam najwięcej radości?

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      17 stycznia 2018 @ 12:03
      -
      Odpowiedz

      Też nie widzę powodu, dla którego powinniśmy się ograniczać 🙂

  58. Pokularna
    14 stycznia 2018 @ 18:53
    -
    Odpowiedz

    Bardzo, bardzo utożsamiam się z tym wpisem. Odkąd pamiętam interesowałam się wieloma sprawami. W szkole żaden przedmiot nie był problemem. Potem nie wiedziałam jakie studia wybrać, co dalej robić. Dopiero jak lekko zluzowałam, zrozumiałam, że mogę się spełniać w kilku rzeczach równie dobrze.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      17 stycznia 2018 @ 12:05
      -
      Odpowiedz

      Otóż, otóż 🙂

  59. Anna Komorowska
    29 stycznia 2018 @ 22:14
    -
    Odpowiedz

    Moja mama martwiła się, że mam tyle zaintetesowań, a moja wychowawczyni z podstawówki ją uspokajała, że na pewno coś sobie w końcu wybiorę…
    Polecam wystąpienie Agi Kozak na zlocie Latającej Szkoły. O obfitości.
    https://youtu.be/6cf651IK6o8

  60. SmileyProject
    1 lutego 2018 @ 16:40
    -
    Odpowiedz

    Ja od jakiegoś czasu trzymam się swoich kilku ulubionych zainteresowań 😉

  61. Kornel Tomicki/ Trener relacji
    11 lutego 2018 @ 17:36
    -
    Odpowiedz

    Bardzo dobry artykuł. Mi też zawsze mówili, żebym wybrał jedno, a ja zawsze wtedy i tak wybieralem to co chciałem, czyli zawsze co najmniej kilka rzeczy. Dużo rzeczy lubię, dużo rzeczy próbuję – nie widzę powodu by ja czy inni ludzie mający podobną sytuację mieli to na siłę zmieniać, skoro im jest z tym dobrze 😉

  62. Marta Kurkiewicz
    27 marca 2018 @ 12:09
    -
    Odpowiedz

    To mój pierwszy raz tutaj, Twój pierwszy tekst, na który trafiłam. Czytam, czytam i… wypisz, wymaluj, jakbym siebie widziała! Dziękuję za świetny tekst – czuję, że zostanę na dłużej 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      27 marca 2018 @ 14:10
      -
      Odpowiedz

      Oh przeogromnie się cieszę, że się odnalazłyśmy i zapraszam częściej🎈

  63. Hamak Life
    15 sierpnia 2018 @ 01:53
    -
    Odpowiedz

    I Ty z tym mulitipotencjałem wytrzymałaś w korporacji???
    Ja długo słyszałam, że jestem taka wnikliwa oraz zdolna, ale mało konsekwentna. O cv, jak jeszcze używałam, nie wspomnę. Kilka wariantów pod różne zawody i stanowiska. Rekrurerzy, z moich doświadczeń, bardzo patrzą właśnie na ową „konsekwencję”, a nie na ogólny potencjał.

    • Magda Ostrowska
      15 sierpnia 2018 @ 08:43
      -
      Odpowiedz

      Wręcz było mi w korporacji doskonale, bo miałam idealne stanowisko – pracowałam m.in. jako trener biznesu – a po pracy i tak realizowałam dodatkowo projekty poboczne.

      Co do CV to wręcz cały czas podkreślam, że dobre CV to nie takie, które pokazuje NIE przekrój naszych możliwości i niech HRabina sobie wybierze, a właśnie takie wyselekcjonowane informacje i doświadczenia najistotniejsze pod to jedno, konkretne stanowisko z linkiem np. do LinkedIn czy własnej strony, gdzie można zapoznać się z całym profilem zawodowym. Zatem zamiast wysyłać hurtowo należy po prostu każde CV z osobna przygotować aby zwiększyć swoją efektywność na rynku pracy.

      Pisanie o wszystkim to jeden z podstawowych błędów, na blogu jest nawet kilka postów w tym temacie 🙂

  64. Paulina - akcja_relacja.
    24 stycznia 2019 @ 20:31
    -
    Odpowiedz

    Skąd ja to znam 🙂

    Z potrzeby określenia, po latach zmagania się z „ale co chcesz robić”, spiełam swoj multipotencjał klamrą – chcę rozumieć ludzi i móc się z nimi dogadać. I od lat pięknie mi to działa… ale wypracowanie tego rozwiązania trochę mi zajęło.. a po drodze nabywałam doświadczenia i umiejętności 🙂 i wypracowałam metody pomagania innym w porozumiewaniu się. Nie narzekam ;D

    With joy,
    Paulina

POROZMAWIAJMY

Bardzo najbardziej chcę poznać Twoje zdanie w temacie. Zostaw komentarz.

Click here to cancel reply

Poczekaj...
Opublikuj

Polecam także

Tego nie możesz pominąć

Dywersyfikacja jako model biznesowy działalności – po co? dla kogo? jak to zrobić?

Posted by Magda Ostrowska

Kiedy wysłałam wczoraj finansowy raport ze swoich (około)blogowych działań za IIQ 2018, napisałam zgodnie z prawdą, że słowo klucz w mojej firmie …

Czytaj →
DLA PRZEDSIĘBIORCZYCH, POLECANE
10 MIN READ

Wielofunkcyjne zakładki do książek WINTER EDITION

Posted by Magda Ostrowska

Wiele osób deklaruje chęć czytania większej liczby książek. Jeżeli więc należysz do jednej z nich, chodź ze mną. Pomogę ci wyrobić nawyk …

Czytaj →
ĆWICZENIA, DO POBRANIA, ROZWOJOWNIA
5 MIN READ

Prorozwojowe bezeceństwa

Posted by Magda Ostrowska

Tak już mam, że lubię wiedzieć. Lubię wiedzieć dużo. I bardzo lubię towarzystwo osób, które wiedzą więcej. Bo mnie to cholernie inspiruje. …

Czytaj →
ROZWOJOWNIA
3 MIN READ

SPRAWDŹ GRAFICZNE SUWENIRY!

KLIKNIJ W KLIK

Linki afiliacyjne

Niektóre linki na blogu, mogą być linkami afiliacyjnymi. Nie lubię ściemniać dlatego dotyczy to tylko produktów, które znam i gorąco polecam. Ich kliknięcie nie powoduje zakupu, a jedynie przenosi na stronę, gdzie możesz go dokonać – po cenie niższej lub regularnej, nigdy wyższej. Ku ogólnej szczęśliwości.

Prawa autorskie

Wszystkie teksty są mojego autorstwa – jeżeli zatem chcesz skorzystać, zapytaj. Jest szansa, że się nie zgodzę, ale pytać zawsze warto. Natomiast z grafik prezentowych możesz swobodnie korzystać na swój użytek czyt. nie są na sprzedaż. with L O V Ę


Mój blog korzysta z plików cookies. Sprawdź zasady korzystania i moją Politykę Prywatności.

©2016-2018 Dopracowani. Wszystkie prawa zastrzeżone. Projekt i wdrożenie: Monkey Business | mnkb

Multipotencjał | Blog o pracy i przedsiębiorczym stylu życia
Facebook
Online Reputation Management
Kocham ciastka, pączki i inne słodkości więc i blog Dopracowani jest ich pełen. Inaczej mówiąc wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz na to zgodę. Więcej