Niezależnie w jakiej formie pracujesz (etat, freelance, własna firma) od stosunków ze (współ)pracownikami nie uciekniesz. Zatem.
nieumiejętność słuchania
ocenianie po pozorach
komplikowanie przekazu
.
A jeżeli dla odmiany masz ochotę zobaczyć, na co trwonię swoje ciężko zarobione złotówki, zajrzyj na mój Instagram, gdzie króluje hedonistyczny styl życia, buldog, jedzenie i stare kamienice.
19 Komentarze
POROZMAWIAJMY
No i to się nazywa konkret! Tak, tak i jeszcze raz tak – podpisuję się pod każdym słowem Twojego tekstu. Niby wszystkie trzy kategorie to pewnego rodzaju oczywistości, ale mam wrażenie, że trzeba je powtarzać wciąż i wciąż, w różnych formach i odmianach, dopóki nie staną się dla nas naturalne jak wdech i wydech.
A Paulina może dorzuciłabyś od siebie, coś mniej oczywistego?
Aż się zastanawiałam czy to ja napisałam, bo fakt wydaje się to „oczywistą oczywistością”.Ale. Jeśli na ten temat napisałaś to być może nie jest to aż tak oczywiste dla wszystkich.
Więc.
Lata w obsłudze klienta, marketingu i kateringu uświadomiły mi dobitnie, że słuchanie dla zrozumienia aż takie powszechne nie jest. Podobnie jak ‚common sense isn’t all that common”. Odwrotnie do oceniania po pozorach i komplikowania przekazu – moim skromnym zdaniem grzechy główne tradycyjnego marketingu zwłaszcza w segmencie premium.
Co do uwagi…ahhh… temat rzeka… nawet na sobie niejednej osobie skupić się trudno.
Przez mój własny pryzmat n-cielki, trenerki i bartender’a – aktywne słuchanie ze zrozumieniem, koncentracja uwagi i zwykle ludzkie zainteresowanie drugą osobą kuleją… no i piszę dla siebie i dla innych na ten temat w jakże pasująco nazwanym miejscu w sieci 🙂 bo właśnie do działania, skupienia i relacji odnoszę te moje wieloletnie doświadczenia…
With hugs&joy,
Paulina
Z tym prostym precyzyjnym jezykiem napisałas w sedno, nawet dzieci czasem tak komplikuja że nie rozumiem a to są najbardziej wymagajacy pracodawcy jakich znam 🙂
Jak mnie denerwuje, jak ktoś mnie nie słucha 😀 To rzeczywiście utrudnia budowanie relacji, nie tylko tych zawodowych.
A sama potrafisz słuchać?
Super mądre wskazówki 🙂 Jej, odniosę się chyba do każdej, bo temat komunikacji jest mi totalnie bliski!
Umiejętność aktywnego słuchania to jedna z fajniejszych kompetencji jaką można w sobie rozwijać. Generalnie zazwyczaj jest tak, że ludzie lubią mówić i mówić o sobie, a nie do końca lubią słuchać, a gdy już słuchają to myślą sobie co zaraz powiedzą albo, że oni też tak mają. I np. dlatego coaching jest drogi. Dobry coach jest cały dla klienta i go wysłuchuje, a jak ktoś nas słucha to jest to dla nas swojego rodzaju nagroda.
Ocenianie po pozorach zdarza się każdemu, ale jest często tak bardzo mylne! Często patrząc na kogoś kierujemy się jakimś jednym aspektem, pomijając zupełnie kontekst sytuacyjny. Ktoś przychodzi na rozmowę o pracę z brudną koszulą i zaraz myślimy sobie, że ten to jest niechlujny, więc na pewno też nierzetelny i się nie nadaje, a mógł np. pomagać zmieniać komuś po drodze koło w aucie.
I tak, komunikacja powinna być prosta! 2+2, a nie 17*24, bo po pierwsze po co komplikować? Po drugie, jak będziemy się wymądrzać jakich to słów nie znamy to i tak nie będą nas słuchać, bo mózg słuchacza nie będzie na tyle zainteresowany, żeby narażać się na przeciążenie i rozwiązywanie zagadek, a o co to właściwie chodzi! 🙂
Także, zgadzam się z wpisem w 110% Każdy te punkty powinien zanotować 🙂
Cieszę się i dziękuję za fajny, merytoryczny komentarz. Zapraszam częściej, bo to zawsze fajnie skonfrontować swoją wiedzę z innymi 🙂
Podobno ja często komplikuję przekaz, a przynajmniej tak twierdzi mój mąż 😉
A ktoś poza mężem też tak twierdzi?
Wydaje mi się, że komplikowanie to problem większości z nas, może przez to, że wydaje mi się nam, że poprzez bycie szczerym narażamy się na bycie zranionymi.
relacje międzyludzkie są bardzo istotne w pracy. Uwielbiam pracować z ludźmi. Poznawać nowe twarze i działać z nimi nad nowymi projektami. Często trafić można na ciekawe osobistości jednak zdarza się i tak, że nie każdy chce nawiązać pozytywną relację. Rady do przeczytania dla każdego 🙂
Nie każdy chce i to też trzeba po prostu uszanować.
Ja jestem jak facet- lubię krótko, konkretnie i bez owijania w bawełnę. A na biurku nie mam bałaganu tylko twórczy nieład i dokładnie wiem, gdzie co mam położone i w jakiej kolejności załatwiać tematy. Kiedy raz sprzątaczka „posprzątała” mój blat przez 5 godzin „porządkowałam” wszystko na nowo, żeby móc się odnaleźć i to dopiero było bezproduktywne 5 godzin okraszone wieloma siarczystymi „k****mi”…
Technika „krótko, konkretnie i na temat” jest doskonała niezależnie od płci, niestety kobietom przychodzi trudniej, bo mają niezwykle bogaty zasób słów 😉
Słuchanie! To wielka sztuka. Można ją opanować, tylko trzeba odrobinę cierpliwości i wytrwałości. Dostrzega co raz częściej jak bardzo w sprzedaży ważna jest umiejętność słuchania. Gdy się słucha klienta, ten czuje się bardzo doceniony. Gdy się słucha klienta lepiej można dopasować produkt do jego potrzeb😉
Teoretycznie, nawet najtrudniejsze relacje powinno się móc uprościć, jednakże nie zawsze się to udaje. Lubię, kiedy ludzie są konkretni, ale też otwarci na racje innych, czy w życiu prywatnym, czy zawodowym.
W zdaniach wielokrotnie złożonych nie ma nic złego, jeśli tylko potrafimy się poprawnie wysławiać i nasz wywód nie staje się nielogiczny. 🙂
A co do pierwszego błędu, to coraz częściej zauważam go u siebie. Bo cały czas biegam, myślę nad tysiącem spraw i w efekcie albo nie słucham, albo w połowie rozmowy coś mi się przypomni i w zasadzie w tym momencie się ona kończy. Zdecydowanie jest to coś, nad czym muszę popracować. 😉
Otóż niestety w komunikacji, zdania wielokrotnie złożona sprawdzają się w jednym przypadku. A mianowicie. Gdy słuchamy kogoś, kto jest dla nas autorytetem w temacie, który nas wybitnie interesuje. W pozostałych sytuacjach jest w nich więcej złego, niż dobrego.