Cześć! Mam na imię Magda. Jestem zwykłą, chociaż multipotencjalną dziewczyną, a moją supermocą jest „ponadludzki głód wiedzy”. Odkrywam, sprawdzam, testuję, nieustannie się uczę i kręci mnie ogrom randomowych tematów. Ta mnogość zainteresowań spowodowała, że w życiu robiłam już bardzo wiele, a wszystko to w pogoni za satysfakcją z pracy i zawodowym spełnieniem.
Obecnie jestem szefową Klubu PSC, prowadzę też butikową agencje kreatywną, w której robimy fajne strony, blogi, sklepy i platformy kursowe dla twórców internetowych.
Chociaż Przedsiębiorczość to moje drugie imię, na pierwsze mam Magda. Bądźmy w kontakcie.
Przyznać się do błędu jest bardzo trudno, ale wzięcie odpowiedzialności za jego popełnienie to profesjonalne podejście do tematu.
Bardzo to się ładnie czuje w angielskim 🙂 error i mistake 🙂
Oooo w punkt 🙂
Nie zastanawiałam się dotąd nad takim rozgraniczeniem tych dwóch rzeczy. Bardzo budujące podejście przynajmniej dla mnie!
Cieszę się 🙂
Tylko prawdziwy profesjonalista potrafi przyznać się do błędu.
Warto pamiętać, że przecież uczymy się na błędach… Oczywiście jeśli potrafimy wyciągnąć wnioski
A jeśli nie potrafimy to po prostu powinniśmy się nauczyć – umiejętność jak każda inna 🙂
Dokładnie
Błędy robi każdy, w końcu jesteśmy tylko ludźmi 🙂 Przyznanie się do błędu to też duża odwaga, ale Ci, którzy potrafią się do niego przyznać i starają się go naprawić, są też dużo łagodniej oceniani przez innych.
Witam, jestem pierwszy raz. Ta nauka przyznawania się do błędów jest potrzebna w ogóle w życiu, nie tylko w pracy. W mim odczuciu to jest po prostu taka pokora. Ona sprawdza się w każdej sytuacji! Dzięki, mądry artykuł.
Absolutna zgoda 🙂 I zapraszam częściej.
Z przyjemnością.
Bardzo fajny i użyteczny tekst.
Ja zawsze staram się mieć plan ,,b” i to np. w życiu rodzinnym. Bo te opisane działania są bardzo uniwersalne.
A to bardzo cenna uwaga 🙂
Dobrze napisane! Błędy się zdarzają, z różnych powodów, ale trzeba umieć je naprawiać (a nie brnąć dalej…)
Niby oczywista oczywistość, a jednak ponownie otwiera oczy i buduje wewnętrzną postawę odpowiedzialności no i pokory. Fajny art.
Przyznam szczerze, że kiedyś zawsze zrzucałam winę na COŚ. Co ciekawsze, zawsze udawało mi się znaleźć „winowajcę”…
Cieszę się jednak, że nauczyłam się przyznawać do błędu i otwarcie o nim mówić, bo to też niełatwe. Wydaje mi się, że dużą rolę gra tutaj świadomość wartości swojej pracy i samego siebie – niepewne i wątpiące osoby częściej unikają odpowiedzialności, bo przyznanie się do ewentualnego błędu zapewne dodatkowo je osłabia psychicznie.
I to jest Weronika bardzo cenna uwaga, bo faktycznie związek między unikaniem odpowiedzialności, a pewnością siebie jest bardzo silny 🙂
Takim podziałem ludzie powinni kierować się nie tylko w pracy a przede wszystkim w życiu. Niestety ale ja często miałam styczność z osobami, które szły w zaparte i odwracały kota ogonem, tak żeby zatuszować całą sprawę i zamieść pod przysłowiowy dywan.
W życiu prywatnym także trzeba być profesjonalistką. Co to za matka czy ojciec, którzy nie są profesjonalni w stosunku do swoich dzieci, co to za żona która nie jest profesjonalna dla swojego męża i odwrotnie.
Profesjonalizm i umiejętność przepraszania za popełniony błąd panuje w każdej strefie naszego życia tak naprawdę.
I chyba wolę określenie profesjonalna żona, czy profesjonalna matka od dobra żona/matka 😉
Absolutna zgoda, tak naprawdę wiele biznesowych wskazówek ma również zastosowanie poza nim, bo w końcu własna firma, czy praca jest elementem naszego życia 🙂