magda ostrowska

Cześć! Mam na imię Magda. Jestem zwykłą, chociaż multipotencjalną dziewczyną, a moją supermocą jest „ponadludzki głód wiedzy”. Odkrywam, sprawdzam, testuję, nieustannie się uczę i kręci mnie ogrom randomowych tematów. Ta mnogość zainteresowań spowodowała, że w życiu robiłam już bardzo wiele, a wszystko to w pogoni za satysfakcją z pracy i zawodowym spełnieniem.

Obecnie jestem szefową Klubu PSC, prowadzę też butikową agencje kreatywną, w której robimy fajne strony, blogi, sklepy i platformy kursowe dla twórców internetowych.

Chociaż Przedsiębiorczość to moje drugie imię, na pierwsze mam Magda. Bądźmy w kontakcie.

NAPISZ DO MNIE!

magda@dopracowani.pl

Follow
  • HOME
  • ZACZNIJ TUTAJ
  • BLOG
  • PODCAST
  • #LubięWiedzieć
  • BLOGOMETAMORFOZA 4.0
  • PREZENTY
  • BIZNES UP!
  • NARZĘDZIA
  • FAJNE BLOGI
  • KURS ONLINE
  • E-BOOK
  • WSPÓŁPRACA
  • PRACOWITY SKLEP
Follow
  • HOME
  • O MNIE
  • BLOG
  • PODCAST
  • #LubięWiedzieć
  • PREZENTY
  • WSPÓŁPRACA
  • MNKB.PL
  • SKLEP

„Czarna wizja” czyli moja ulubiona strategia projektowa

-
DLA PRZEDSIĘBIORCZYCH
-
27 komentarzy
6 MIN READ

Czarna wizja to strategia, która powinna ci towarzyszyć przed każdym nowym projektem. Chodź. Nauczę cię jak snuć wizję taką najczarniejszą z czarnych. Optymistycznie.

Ależ ja jestem optymistką. Co złe mnie nie dotyczy, a pączek zawsze do połowy niezjedzony, wiadomo. Długo kierowałam się takim podejściem również w swojej firmie. Jednak gdy rozstałam się ze swoim wspólnikiem, a jednocześnie najlepszym przyjacielem, co do głowy by mi wcześniej nie przyszło, zrozumiałam, że wszystko co może pójść źle, pójdzie. Jedyne co mogę zrobić to zacząć przewidywać, by nauczyć się reagować i nie dać zaskoczyć.

Tak. Dzięki swoim przykrym doświadczeniom, na które nie byłam przygotowana, nauczyłam się mnożyć czarne scenariusze co jest, wbrew pozorom umiejętnością niezwykle cenną. Ale. Przy braku optymizmu i pozytywnego nastawienia również niezwykle dołującą. Dlatego oddziel wyobrażenia od rychło-mającego-nadejść końca świata i snuj swoje czarne scenariusze. Ku chwale swojego biznesu.

.czarna wizja

Tak naprawdę, zwłaszcza na początku, gdy brak nam doświadczenia w ocenie szans powodzenia przedsięwzięcia, wcale niełatwo zbudować strategię i plan działania. Ale. Ponieważ i tak jest trudno do głowy nam nie przychodzi, że może być jeszcze trudniej. Że COŚ (czyt. wszystko) może pójść nie tak. Że cały nasz misterny plan może legnąć w gruzach. A może, oj może.
Bo gdy ciemna chmura zawiśnie nad twoją firmę, nieprzygotowana na taką okoliczność łatwo możesz popaść w niemoc i zrezygnować z dalszych wysiłków. Przygotowana. Będziesz miała alternatywne formy działania, a im szybciej nauczysz się radzić z trudnościami, tym szybciej wrócisz na właściwe tory i zaczniesz odnosić kolejne sukcesy.

.jak to zrobić?

  1. Usiądź nad zwykłą, białą kartką, która to tak naprawdę (czyt. ta biała, czysta kartka właśnie) jest największym przyjacielem twojego projektu.
  2. Napisz w nagłówku nazwę projektu nad którym pracujesz.
  3. Podziel kartkę na trzy kolumny:

A. Pierwsza kolumna to wszystkie zagrożenia. Proponuję min. 10 ale tak naprawdę, jak najwięcej. Staraj się przewidywać. Puść wodze fantazji zwłaszcza w obszarach finanse, podwykonawcy, terminy, sprzedaż, marketing…Inaczej mówiąc w każdym obszarze.

B. Druga kolumna to sposoby przeciwdziałania (prewencja, zapobieganie). Proponuję min. 10 dla każdego zagrożenia.

C. Trzecia to alternatywny sposób postępowania jeżeli nie uda nam się zapobiec i zagrożenie stanie się realnym zjawiskiem. Proponuję min. 10 planów B.

.po co?

Tak wiem, że to nie jest łatwe. Rzekłabym nawet, cholernie trudne. Sama długo nie mogłam pogodzić się z myślą, że jak to tak samej sobie podcinać skrzydła snuciem czarnej wizji. Jako niepoprawnej optymistce było mi tym trudniej, że  jednak zawsze ten pozytyw staram się dostrzec, a nie tylko czarna rozpacz.
Teraz gdy to robię (a robię przed każdym nowym projektem) przypominam sobie jaki jest cel tego ćwiczenia. Bo bynajmniej nie rezygnacja z projektu. To po prostu sposób zabezpieczenia, przygotowanie się na najgorsze by sięgać po najlepsze. Serio. Czy to od razu jakby nie lepiej?
Przecież tylko dostrzegając zagrożenia (A.) jesteś w stanie:
B. przeciwdziałać,
C. wyjść z opresji obronną ręką (planem B), gdy przeciwdziałać się nie da.
I tym samym uniknąć najgorszych konsekwencji hurraoptymizmu.
Naprawdę. Zaufaj. W strategii działania przy okazji konkretnych projektów, a nawet tworzenia całych biznesplanów warto uwzględnić też zagrożenia i sposoby radzenia sobie z trudnościami. Tylko żebyśmy dobrze się zrozumiały. Nie każę ci wierzyć, że oto (A.) na pewno nikt nie kupi twojego produktu w ciągu pierwszych, 6 miesięcy od startu sprzedaży. Zatem. Po co w ogóle startować skoro 6 miesięcy bez przychodów to przecież nie przetrwasz i będziesz musiała wrócić na etat. Ja tylko sugeruję abyś zawczasu:
B. odpowiedziała sobie na pytanie: co zrobić aby zwiększyć szansę na sprzedaż w pierwszych 6 miesiącach? Może nieoczywista akcja promocyjna albo limitowana seria produktów, która przyciągnie klientów?
C. znalazła alternatywny sposób postępowania tzw. plan B, który pomoże ci przetrwać pierwsze 6 miesięcy, na wypadek gdy faktycznie nie uda ci się nic sprzedać, a przynajmniej nie na poziomie który cię satysfakcjonuje. Może na 6 miesięcy warto zatrudnić się jako kierowca Ubera? Albo. Przetestujesz projekt nie rezygnując z etatu, a dopiero gdy sprzedaż zacznie się kręcić, złożysz wypowiedzenie?

.

Bądźmy optymistami w życiu ale – co najmniej – realistami w biznesie. To taka cenna lekcja dla wszystkich przedsiębiorców. Optymistyczne scenariusze, chociaż bardzo przyjemne w naszych wyobrażeniach, mogą mieć bardzo nieprzyjemne konsekwencje w realnym życiu. Nie wiem jak ty ale ja osobiście zawsze wolę przygotowana na najgorsze, oczekiwać najlepszego. Taka strategia biznesowa.
Jaka jest twoja?
zarządzanie projektami
103

FacebookTwitterBEZECEŃSKIE MAILE

Tagi
EMOCJE
FIRMA
START-UP
STRATEGIE BIZNESOWE
TIPS&TRICS
ZARZĄDZANIE PROJEKTAMI
← WCZEŚNIEJSZE
Ja pracuję, ona oczekuje – która z nas zarobi więcej?
PÓŹNIEJSZE →
Lubię robić NIC

Magda Ostrowska

Mam na imię Magda, jestem zwykłą, chociaż multipotencjalną dziewczyną. Nie lubię się ograniczać, dlatego tego nie robię, a zamiast jednego zawodu – mam, co najmniej pięć. Jestem graficzką, blogerką, menadżerką projektów, HRabiną i trenerką biznesu, dałam więc sobie prawo do mądrowania i pokazuję, że naprawdę można, czerpać przyjemność z wykonywanej pracy. Hmm. Hmm. Mhm.

27 Komentarze

on „Czarna wizja” czyli moja ulubiona strategia projektowa.
  1. Seaside Stories
    7 czerwca 2017 @ 12:34
    -
    Odpowiedz

    Bardzo mądrze napisane. W biznesie albo wiecznie ma się zielona falę (to rzadziej), albo wszystko jest pod górkę. I fajnie jest się zahartować. Popróbować przewidywania, bo ono uczy i przygotowuje na to, co będzie.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      8 czerwca 2017 @ 13:48
      -
      Odpowiedz

      A przede wszystkim pokazuje, że z każdej sytuacji jest wyjście <3

  2. gimpelife
    7 czerwca 2017 @ 12:47
    -
    Odpowiedz

    Ja bardzo często takie rady przenoszę od życia codziennego typu planowane świąt, wakacji itd. I to bardzo dobrze się sprawdza, dużo skorzystam, dzięki:)

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      8 czerwca 2017 @ 13:49
      -
      Odpowiedz

      Projekt to projekt niezależnie czy dot. pracy czy czasu wolnego, a święta i wszelkie wyjazdy to akurat doskonały przykład 🙂

  3. czerwona filizanka
    7 czerwca 2017 @ 14:10
    -
    Odpowiedz

    co do limitek to mają to do siebie że gdy sie je pokocha a ona nie wracają to smutno…. byłapare lat temu limitka Ritter Sport – „amarena” – była przepyszna…. wspomnienia zostały ;/ czekolada z nadzieniem o smaku lodów wiśniowch… cudownie im to wyszło jedna z najlepszych czekolad jakie im wyszły, mało tego: jedna z najlepszych jakie jadłam w życiu została jedynie wspomnieniem

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      8 czerwca 2017 @ 13:49
      -
      Odpowiedz

      ha! Niestety nie miałam okazji spróbować ale to może i lepiej skoro nie ma ich w stałej ofercie 🙂

  4. Irmina Liczbik
    7 czerwca 2017 @ 14:35
    -
    Odpowiedz

    U mnie ostatnio włączył się taki tryb przewidywania wszystkiego i niektóre osoby z otoczenia mają z tego… ubaw… Bo przecież „bez przesady” etc. I tak to właśnie jest- pełna optymizmu „czego się tak cieszysz, patrz na to realnie”, pełna sceptycyzmu „no co ty, przecież na pewno będzie okej”.
    😀

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      8 czerwca 2017 @ 13:50
      -
      Odpowiedz

      Ubaw jest do czasu gdy faktycznie nie wystąpi jakaś trudność, na którą dzięki takiemu przewidywaniu masz już gotowe rozwiązanie 🙂

      • Irmina Liczbik
        8 czerwca 2017 @ 14:18
        -
        Odpowiedz

        Dokładnie, i wtedy jest szok i niedowierzanie:D

  5. Andrzej Kozdęba
    8 czerwca 2017 @ 10:30
    -
    Odpowiedz

    Ciekawa strategia. Zgadzam się z tym, że warto wypisać jak najwięcej zagrożeń. I teraz mam pytanie: dlaczego proponujesz aż 10 sposobów zapobiegania każdemu zagrożeniu? Czy ma to mieć charakter ćwiczeniowy – im więcej wypiszę, tym będę się czuł(a) lepiej?

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      8 czerwca 2017 @ 13:56
      -
      Odpowiedz

      10 to bardzo umowna liczba, miałam na myśli jak najwięcej ale osoby, które dopiero zaczynają lubią takie sugerowane liczby bo wtedy choćby nie wiem co tyle zagrożeń znajdą. Bez niej poprzestają na 2,3,5, a tu naprawdę im więcej tym lepiej. To też cenne bo uświadamiasz sobie, że z każdej opresji jest jakieś wyjście, co daje ogromne poczucie sprawczości, a tym samym chęci do działania 🙂

  6. Ja Zwykła Matkaa
    8 czerwca 2017 @ 10:38
    -
    Odpowiedz

    Dobry artykuł, ja należę do optymistów. I uważam że w życiu trzeba robić to co się kocha, bo mamy jedno życie. Sama zamierzam otworzyć własny interes który dam mi satysfakcję przede wszystkim psychiczną ;), na spektakularne zyski przyjdzie czas. Skorzystam z Twoich rad, bo nie samą pasją człowiek żyję……
    Klaudia.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      8 czerwca 2017 @ 13:53
      -
      Odpowiedz

      Tekst o różnicy między zarabianiu na pasji, a pracą z pasją już się piszę bo akurat należę do wielkich sceptyków jeżeli chodzi o zamianę pasji w biznes 🙂 Życzę powodzenia, a jak już wystartujesz ze swoim przedsięwzięciem koniecznie daj znać <3

  7. Barbara Dudzik
    8 czerwca 2017 @ 11:20
    -
    Odpowiedz

    Zawsze patrzę optymistycznie, ale… Czarne scenariusze snuję właśnie po to, żeby w razie W mieć alternatywę. Takie zachowanie nieraz uratowało mi tyłek. Jednego tylko nie przewidziałam – że ktoś może mi skasować auto. To było dla mnie cenne doświadczenie.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      8 czerwca 2017 @ 13:52
      -
      Odpowiedz

      Bo faktycznie nikt nie jest wróżką aby przewidzieć wszystko ale właśnie warto czasami uruchomić nawet takie myślenie abstrakcyjne. Fajnie, że do mnie zajrzałaś i zapraszam częściej 🙂

  8. Ania - mytravelblog.com.pl
    8 czerwca 2017 @ 19:38
    -
    Odpowiedz

    ja zawsze jestem optymistką, realistycznego podejścia wciąż się uczę… chociaż szczerze mówiąc mój optymizm jeszcze mnie nie zawiódł (ale to oczywiście pewnie kwestia szczęścia 🙂 )

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      11 czerwca 2017 @ 18:48
      -
      Odpowiedz

      Nie wierzę zbytnio w kwestię szczęścia bo to by znaczyło, że zbyt wiele jest niezależnych od nas, a to przecież nieprawda. Natomiast bardzo wierzę w optymistyczne podejście, które bynajmniej nie wyklucza opisanej strategii. W zasadzie tylko z takim ma ona sens🎈

  9. Mondro
    13 czerwca 2017 @ 09:34
    -
    Odpowiedz

    ja mam zupełnie odwrotnie, widzę ciemność zamiast jasności i dlatego nie podejmuję żadnego ryzyka, a potem oczywiście płaczę w poduszkę, bo komuś się udało :/ ehh ala jak tu zmienić sposób myślenia?

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      13 czerwca 2017 @ 18:35
      -
      Odpowiedz

      A może spróbuj przypomnieć sobie czy kiedykolwiek podjęłaś jakieś ryzyko (również w życiu osobistym np. wypróbowanie nowej restauracji w okolicy, kupienie nowego rodzaju pieczywa, rozpoczęcie rozmowy z nieznajomą osobą, pójście do kina na film który zapowiadał się słabo etc.), a które zakończyło się super miłym, pozytywnym zaskoczeniem. I niech to będzie punkt wyjścia do podejmowania kolejnych działań obarczonych tak naprawdę mini ryzykiem. A inna sprawa, że każdy z nas ma skłonność do innego rodzaju ryzyka więc nic na siłę. Chociaż w takimi niewielkim stopniu to zachęcam bo zawsze można coś nowego odkryć i czegoś nowego dowiedzieć się o sobie <3

      • Mondro
        13 czerwca 2017 @ 19:08
        -
        Odpowiedz

        oj w życiu prywatnym ryzykowałam wielokrotnie, z różnym skutkiem, choć częściej na plus, tylko że nigdy z planem awaryjnym 😉 ale dobry punkt zaczepienia, dzięki 🙂

        • Magda Ostrowska | Dopracowani
          13 czerwca 2017 @ 20:07
          -
          Odpowiedz

          Czyli skłonność do ryzyka jest🎈To w biznesie polecam umiarkowane ryzyko na start. Ale. Z listą wszystkich zagrożeń i ew. planów B, C itd. 💛

  10. Joanna Rogulska
    14 czerwca 2017 @ 11:13
    -
    Odpowiedz

    Przydatny post. Sama wykorzystałam podobne podejście przy obronie inżyniera i egzaminów. 😉
    Skutki we wrześniu. 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      17 czerwca 2017 @ 20:48
      -
      Odpowiedz

      Zatem trzymam kciuk i wpadnij podzielić się efektami <3

  11. Ola Chodasz
    15 czerwca 2017 @ 12:22
    -
    Odpowiedz

    Od lat działam intuicyjnie, na bazie doświadczeń, które mi się sprawdzały, ale może czas na metodyczne podejście. Wydaje mi się, że przy poszukiwaniu rozwiązań dobrze jest czasem popracować z ekspertami z dziedziny, za którą się bierzemy. Bo świat pędzi do przodu, a my nie możemy się znać na wszystkim.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      17 czerwca 2017 @ 20:49
      -
      Odpowiedz

      A to bardzo cenna uwaga. Stąd też na potrzeby większych projektów bardzo często tworzy się zespoły projektowe, których członkowie to właśnie eksperci w swoich obszarach 🙂

  12. Ania Ulanicka
    16 czerwca 2017 @ 11:37
    -
    Odpowiedz

    Magdo, dziękuję za ten wpis.

  13. Optymizm jest przereklamowany, wolę entuzjazm | Pracowity blog
    21 września 2017 @ 09:58
    -
    Odpowiedz

    […] samych pozytywów, co z punktu widzenia przedsiębiorcy prowadzącego swoją firmę, bywa mocno zgubne. Można się go wyuczyć, ale nie zmienia to faktu, że jedni go mają z natury, inni muszą […]

POROZMAWIAJMY

Bardzo najbardziej chcę poznać Twoje zdanie w temacie. Zostaw komentarz.

Click here to cancel reply

Poczekaj...
Opublikuj

Polecam także

Tego nie możesz pominąć

20 błędów najczęściej popełnianych przez przedsiębiorców

Posted by Magda Ostrowska

Zauważyłam, że choćbym szerzyła same dobre, biznesowe praktyki to największym zainteresowaniem i tak cieszą się te treści, które dotyczą błędów, wpadek i …

Czytaj →
DLA PRZEDSIĘBIORCZYCH, POLECANE
8 MIN READ

Oda do perfekcjonizmu

Posted by Magda Ostrowska

Że perfekcjonizm jest wrogiem efektywności wszystkie wiemy. Nie sposób się nie zgodzić. W końcu zabiera ci swobodę działania. Zabiera też wolność bo przez …

Czytaj →
DLA PRZEDSIĘBIORCZYCH, ROZWOJOWNIA
8 MIN READ

Dywersyfikacja jako model biznesowy działalności – po co? dla kogo? jak to zrobić?

Posted by Magda Ostrowska

Kiedy wysłałam wczoraj finansowy raport ze swoich (około)blogowych działań za IIQ 2018, napisałam zgodnie z prawdą, że słowo klucz w mojej firmie …

Czytaj →
DLA PRZEDSIĘBIORCZYCH, POLECANE
10 MIN READ

BEZECEŃSKI NEWSLETTER

ZAPISZ SIĘ I URUCHOM LAWINĘ BEZECEŃSKICH MAILI

Linki afiliacyjne

Niektóre linki na blogu, mogą być linkami afiliacyjnymi. Nie lubię ściemniać dlatego dotyczy to tylko produktów, które znam i gorąco polecam. Ich kliknięcie nie powoduje zakupu, a jedynie przenosi na stronę, gdzie możesz go dokonać – po cenie niższej lub regularnej, nigdy wyższej. Ku ogólnej szczęśliwości.

Prawa autorskie

Wszystkie teksty są mojego autorstwa – jeżeli zatem chcesz skorzystać, zapytaj. Jest szansa, że się nie zgodzę, ale pytać zawsze warto. Natomiast z grafik prezentowych możesz swobodnie korzystać na swój użytek czyt. nie są na sprzedaż. with L O V Ę


Mój blog korzysta z plików cookies. Sprawdź zasady korzystania i moją Politykę Prywatności.

 

©2016-2020 Dopracowani. Wszystkie prawa zastrzeżone. Projekt i wdrożenie: Monkey Business | mnkb

"Czarna wizja" czyli moja ulubiona strategia projektowa | Pracowity blog
Facebook
Online Reputation Management
X
Zamień swoje pomysły w realny plan działania i zrealizuj je – skutecznie! Teraz kupując mojego eBooka o zarządzaniu projektami, Audiobook otrzymasz w prezencie
ODBIERZ AUDIOBOOK W PREZENCIE
Kocham ciastka, pączki i inne słodkości więc i blog Dopracowani jest ich pełen. Inaczej mówiąc wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz na to zgodę. Więcej