magda ostrowska

Cześć! Mam na imię Magda. Jestem zwykłą, chociaż multipotencjalną dziewczyną, a moją supermocą jest „ponadludzki głód wiedzy”. Odkrywam, sprawdzam, testuję, nieustannie się uczę i kręci mnie ogrom randomowych tematów. Ta mnogość zainteresowań spowodowała, że w życiu robiłam już bardzo wiele, a wszystko to w pogoni za satysfakcją z pracy i zawodowym spełnieniem.

Obecnie jestem szefową Klubu PSC, prowadzę też butikową agencje kreatywną, w której robimy fajne strony, blogi, sklepy i platformy kursowe dla twórców internetowych.

Chociaż Przedsiębiorczość to moje drugie imię, na pierwsze mam Magda. Bądźmy w kontakcie.

NAPISZ DO MNIE!

magda@dopracowani.pl

Follow
  • HOME
  • ZACZNIJ TUTAJ
  • BLOG
  • PODCAST
  • #LubięWiedzieć
  • BLOGOMETAMORFOZA 4.0
  • PREZENTY
  • BIZNES UP!
  • NARZĘDZIA
  • FAJNE BLOGI
  • KURS ONLINE
  • E-BOOK
  • WSPÓŁPRACA
  • PRACOWITY SKLEP
Follow
  • HOME
  • O MNIE
  • BLOG
  • PODCAST
  • #LubięWiedzieć
  • PREZENTY
  • WSPÓŁPRACA
  • MNKB.PL
  • SKLEP

Mood tracker. Habit tracker. Sleep tracker. Challenge tracker.

-
LAZY BUJO, ROZWOJOWNIA
-
38 komentarzy
7 MIN READ

Słyszałaś o habit trackerach do monitorowania postępów w wyrabianych nawykach? To dobrze. Bo dzisiaj będzie o trackerach w liczbie mnogiej. Habit. Mood. Sleep. Challenge. Jak widać monitorować można niemal wszystko. Ale. Czy na pewno warto?

Trackery służą do monitorowania postępów np. w wyrabianych nawykach (habit tracker) lub jest to forma rozliczania pewnych zadań. I dla mnie, w większości to właśnie taki rodzaj listy to do dla zadań mających powtarzający się charakter np. codziennie napisać min. 100 słów, skomentować 5 blogów etc.

Prawda jest taka, że śledzić postępy można we wszystkim. Ogranicza nas tylko wyobraźnia i cel. Bo jakikolwiek tracker tylko wtedy ma sens, gdy wspiera realizację konkretnego celu. Przynajmniej ja tak uważam, bo z natury nie lubię bezcelowych działań. W swoim Bullet Journalu korzystam z kilku. Większość jest miesięczna, ale dwa to trackery roczne. I od nich zacznę.

Roczne
Przychody. Bo lubię widzieć, że z miesiąca na miesiąc mam coraz wyższe przychody♥ A tak bardziej analitycznie. Monitorując przychody mam możliwość porównania bieżącego okresy z przychodami z tożsamych okresów we wcześniejszych latach. Dzięki temu mogę estymować przychody w kolejnych miesiącach bieżącego roku i po prostu przewidzieć i przygotować się na gorsze okresy. Nie ma za co. A uprzedzając pytania, w Bullet Journalu monitoruję przychody ogółem z podziałem na miesiące. Szczegóły dot. klientów, historie zamówień, faktury i inne takie gromadzę w systemie rozliczeniowym.

Statystki bloga i social mediów – podobnie jak wyżej, dzięki spisywaniu statystyk, mogę przewidzieć miesiące w których liczba odwiedzających będzie mniejsza więc już teraz wiem, że w takim okresie nie zaplanuję np. przedsprzedaży czegokolwiek. Natomiast. W styczniu będę dopiero obchodziła 2. urodziny bloga więc nie minął jeszcze wystarczająco długi okres, aby doszukiwać się powtarzających tendencji. Póki co cierpliwie uzupełniam i obserwuję wzrosty, wyciągając wnioski, co do najbardziej nośnej tematyki i okołoblogowych projektów.

Miesięczne

Habit tracker. Monitoruję tutaj pewne, codzienne czynności, które chcę wykonywać regularnie. Wśród nich m.in. codzienne pisanie min. 100 słów, bo (cel) bardzo chcę publikować min. 2 posty w tygodniu i 30-minutowy trening z Bomburem, bo (cel) muszę w końcu zadbać o nasze zdrowie psychiczne. Kiedyś monitorowałam codzienne czytanie, ale już mi tak weszło w nawyk czytanie w wannie, że nie ma obecnie takiej konieczności.

>> SPRAWDŹ TAKŻE habit trackery w dwóch wzorach, które możesz wydrukować i zawiesić w widocznym miejscu

Mood tracker. To całkiem świeży temat w moim BuJo. Natomiast. Swoje nastroje monitoruję od dwóch miesięcy i już mam pierwsze spostrzeżenia. Dostrzegam co najmocniej wpływa na spadek mojego nastroju, więc niedługo zacznę wprowadzać działania prewencyjne♥

Sleep tracker. Absolutna nowość z listopada. Ogólnie nie ma to wpływu na godzinę w której się kładę, bo nie to było moim celem. Chciałam po prostu powiązać godziny snu z nastrojem, realizacją codziennych zadań i efektywnością. Po tych niespełna dwóch tygodniach mogę powiedzieć tyle. Nie podoba mi się. Po prostu wewnętrznie nie czuję tej potrzeby, a przez to jakoś zapominam. Może to właśnie kwestia źle określonego celu. Jeżeli nic się nie zmieni – odpuszczę. Bo w Bullet Journalu warto rezygnować ze wszystkiego co się nie sprawdza, ew. zmieniać układy, szukać innych rozwiązań, testować. Absolutnie nic na siłę.

Mood Tracker. Habit tracker. Sleep tracker.

Mood Tracker. Habit tracker. Sleep tracker.

To co ważne, trzy powyższe trackery mam na sąsiednich stronach, bo właśnie chciałam poszukać pewnych zależności typu: jak wstanę przed 8, mam lepszy humor, a jak nie uda mi się zrealizować konkretnego zadania to humor siada i nadużywam Netflixa.  Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.

Ogólnie jestem humanistką z analitycznym zacięciem, a lata pracy w korporacji nauczyły mnie wyłapywać trendy i zależności, a także wyciągać wnioski z różnych zmiennych. Może to wydać się dziwne, ale to właśnie trackery bardzo mi w tym pomagają. Z tego też względu nie widzę u siebie zastosowania np. na mood tracker w formie kolorowanki, bo ja po prostu robię sobie z niego wykres i to jest dla mnie o wiele bardziej czytelne i pomocne w dalszej analityce.

Miesięczne wyzwania

Tutaj nie mam na myśli takich trackerów w dosłownym znaczeniu. Niektórzy nawet mogliby bardziej nazwać je kolekcjami, ale dla mnie to monitoring zadań realizowanych w ramach 30-dniowego wyzwania więc nadal tracker.

W tym miesiącu wymyśliłam sobie dwa: #cośdlazdrowia oraz november doodles. O ile pierwsze wydaje się w sumie pożyteczne, bo dla zdrowotności, drugie jest już w 100% dla resetu, co też jest dla mnie bardzo ważne.

W przyszłym miesiącu zamierzam wystartować z wyzwaniem brushletteringowym i będę codziennie pisała w inny sposób np. literę „M”. To dla mnie forma relaksu oraz ćwiczenie kreatywności i samej umiejętności rysowania/pisania. Jeżeli ktoś miałby ochotę się podłączyć to wystarczy znak-sygnał, a podrzucę wyzwaniowy tracker, który prezentuje się tak↓

November doodles

Do or donut?

November doodles

.

Oczywiście jeżeli jeszcze nie próbowałaś może ci się wydać, że to wszystko zbędne i że łatwo popaść w przesadę. Ale. To chyba jak ze wszystkim, hę? Zdrowy rozsądek i przede wszystkim nadrzędny cel jest tutaj podstawą działania. Tylko pamiętaj, że nie ma jednego celu dla wszystkich i dla ciebie mogą być celem regularne treningi, a dla kogoś innego po prostu reset czy też kreatywne nicnierobienie.

>> SPRAWDŹ mój kurs Lady BuJo dla osób z deficytem czasowym

A jeżeli odczuwasz potrzebę, ale tak bardzo nie chce ci się rysować, po prostu wydrukuj mój habit tracker i zawieś w widocznym miejscu. Też super pomysł.

Niezależnie od formy dla mnie trackery są bardzo wartościowe. Jak widzisz korzystam z bardzo różnych formatów na potrzeby realizacji różnych celów. Poza tym bardzo lubię ten codzienny/comiesięczny „rytuał” wypełniania i odhaczaniu kolejnych kroków. Jednym zdaniem. Dla mnie ( z wyj. sleep trackera) hit. A dla ciebie hit czy jednak totalnie zbędny pożeracz czasu?

with L O V Ę
magda

FacebookTwitterBEZECEŃSKIE MAILE

Tagi
BUJO
CEL
EFEKTYWNOŚĆ
HABIT TRACKER
MOOD TRACKER
NAWYKI
SLEEP TRACKER
← WCZEŚNIEJSZE
Blogometamorfoza 1.0 | Podsumowanie projektu
PÓŹNIEJSZE →
Nie zabieraj mi moich obaw

Magda Ostrowska

Mam na imię Magda, jestem zwykłą, chociaż multipotencjalną dziewczyną. Nie lubię się ograniczać, dlatego tego nie robię, a zamiast jednego zawodu – mam, co najmniej pięć. Jestem graficzką, blogerką, menadżerką projektów, HRabiną i trenerką biznesu, dałam więc sobie prawo do mądrowania i pokazuję, że naprawdę można, czerpać przyjemność z wykonywanej pracy. Hmm. Hmm. Mhm.

38 Komentarze

on Mood tracker. Habit tracker. Sleep tracker. Challenge tracker..
  1. Jagoda
    12 listopada 2017 @ 16:11
    -
    Odpowiedz

    Sprawa ciekawa… W pierwszej chwili pomyślałam: kolejne notatki? (w dodatku nieobowiązkowe ;))- strata czasu. Natomiast w miarę czytania uświadomiłam sobie, ze kiedyś relaksowały mnie takie własne statystyki tworzone na własne potrzeby, choć bywało często, że nie docierałam do etapu wniosków. Cóż, byłam wtedy nastolatką 🙂
    Myślę, że spróbuję- zupełnie nieoficjalnie, na własny sposób i rachunek, ale cieszę się, że wrócił do mnie ten pomysł.
    Dziękuję za inspirację 🙂 Pozdrawiam.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      14 listopada 2017 @ 10:49
      -
      Odpowiedz

      A właśnie, bo ja przecież pominęłam całkowicie funkcję relaksacyjną, a takie wykresy, tabelki i analizy to potrafią również doskonale odprężyć i stanowią całkiem sympatyczną gimnastykę dla mózgu💛

  2. Anna Anna
    12 listopada 2017 @ 17:10
    -
    Odpowiedz

    Ciekawy pomysł. JA zawsze lubię mieć wszystko pod kontrolą :).

  3. Grafy w podróży
    12 listopada 2017 @ 17:33
    -
    Odpowiedz

    Chyba jestem zwolennikiem radosnego blogowania, gdzie radość z pisania jest większa niż jakiekolwiek statystyki. Ale może kiedyś to się zmieni

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      14 listopada 2017 @ 10:49
      -
      Odpowiedz

      A czy jedno przeczy drugiemu?⚡️

  4. Sylwia
    12 listopada 2017 @ 18:12
    -
    Odpowiedz

    Wypróbuję 🙂

  5. Zaniczka
    12 listopada 2017 @ 19:47
    -
    Odpowiedz

    Moj BJ jest bardzo ale to bardzo bardzo prosty 🙂 ale spełnia swoje założenia, jeszcze żeby tylko nie był taki czasochłonny 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      14 listopada 2017 @ 10:50
      -
      Odpowiedz

      Prosty i czasochłonny? A wrzucisz jakieś zdjęcie?✨

  6. Bookszpanka
    12 listopada 2017 @ 19:49
    -
    Odpowiedz

    Bardzo ciekawy temat! Nawet nie pomyślałam, że można sobie prowadzić tak różne statystyki odnośnie swojego codziennego funkcjonowania. Ja jednak myślę, że mają one sens wtedy, kiedy uświęca im jakiś cel i coś chcemy na ich bazie osiągnąć lub zmienić. Statystyki dla statystyk są według mnie stratą czasu.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      14 listopada 2017 @ 10:51
      -
      Odpowiedz

      Zgadzam się bez wątpienia✨

  7. Piotrek Szwedziński
    12 listopada 2017 @ 19:55
    -
    Odpowiedz

    Bardzo przydatna sprawa. Sam się łapię na tym, że bez kontrolowania się poprzez „odhaczanie” zadań w kalendarzu po prostu gubię dyscyplinę. Już nie mówiąc o braku systematyki w księgowości…

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      14 listopada 2017 @ 10:58
      -
      Odpowiedz

      Otóż, otóż dokładnie. Ja właśnie powróciłam po dłuższym weekendzie bez BuJo i trackerów i już rano zaczęłam się zastanawiać czy mi się chce, czy nie – zamiast po prostu zrobić jak to miałam we wcześniejszej rutynie.

  8. Mom on top
    12 listopada 2017 @ 20:20
    -
    Odpowiedz

    O, rany, to dla mnie całkiem nieznana dziedzina 😉

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      14 listopada 2017 @ 10:58
      -
      Odpowiedz

      A ogólnie jesteś zwolenniczką planowania czy nie masz takiej potrzeby?

      • Mom on top
        14 listopada 2017 @ 11:10
        -
        Odpowiedz

        U mnie zawsze totalny spontan 😉

  9. Wojtek| Bielecki.es
    12 listopada 2017 @ 22:52
    -
    Odpowiedz

    Właśnie sobie uświadomiłem, że mam takiego trakera przypominajkę na ręku. Od roku mam Polara, który mierzy moją aktywność i jak nie ruszam tyłka przez dłuższy czas to na mnie krzyczy. 😉

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      14 listopada 2017 @ 10:53
      -
      Odpowiedz

      Zgadza się, bo ja tutaj o wersji analogowej, ale trackerów digitalowych też jest całkiem sporo – właśnie dlatego, że na wiele osób śledzenie postępów działa bardzo mobilizująco😁

      • Wojtek| Bielecki.es
        16 listopada 2017 @ 14:19
        -
        Odpowiedz

        A ten często krzyczy by ruszyć tyłek, bo co 30 minut – o ile nic się nie robi siedząc np w fotelu albo na kanapie. 😉

        • Magda Ostrowska | Dopracowani
          16 listopada 2017 @ 21:48
          -
          Odpowiedz

          Co 30min? To przevież psychicznie popadłabym w dół😱

          • Wojtek| Bielecki.es
            19 listopada 2017 @ 01:02
            -

            Zapewniam jest motywacja by choć na kilka minut wstać z fotela 😉

  10. Basia | smartnest.pl
    12 listopada 2017 @ 23:08
    -
    Odpowiedz

    Wow trackery to jest wyzwanie, które mi się do tej pory nie powiodło. Próbowałam robić taki codzienny update działań blogowych i po połowie miesiąca jakoś padło. Na razie do tego nie wróciłam, ale kto wieee.. 😉 Bardzo ładnie to wszystko robisz, nie jest przekombinowane i bardzo praktyczne. Już zrobiłam sobie inspirowany Twoimi poradami kalendarz publikacji. Dzięki 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      14 listopada 2017 @ 10:55
      -
      Odpowiedz

      A może Basia padło, bo tam za dużo było? Czasami jak widzę wykresy samego nastroju w 15 kolorach i z podziałem na 8 kategorii to wcale się nie dziwie, że dziewczyny nie dają rady. U mnie kropka to kropka, bo przecież nie krzyżyk.

      Pssss cieszę się💛

      • Basia | smartnest.pl
        14 listopada 2017 @ 15:38
        -
        Odpowiedz

        No nawet na pewno padło z nadmiaru :)) To jest wiesz 100%. Zobaczymy jak pójdą publikacje… ;)))

  11. Bookendorfina Izabela Pycio
    13 listopada 2017 @ 08:33
    -
    Odpowiedz

    Niezbyt systematycznie do nich podchodziłam, choć okazywały się przydatne, może znów powrócić do pomysłu. 🙂

    • Bookendorfina Izabela Pycio
      13 listopada 2017 @ 08:43
      -
      Odpowiedz

      Tym bardziej, że zbliżają się nowe wyzwania. 🙂

      • Magda Ostrowska | Dopracowani
        14 listopada 2017 @ 10:55
        -
        Odpowiedz

        O! A jakie nowe wyzwania masz na myśli?

  12. myslobook.pl
    13 listopada 2017 @ 19:31
    -
    Odpowiedz

    Całkiem fajne narzędzie!

  13. Goga
    13 listopada 2017 @ 23:39
    -
    Odpowiedz

    Rozpiska do śledzenia nawyków – jak najbardziej, ale mood trackera chyba nie bardzo rozumiem i jakoś mnie nie przekonuje 🙂

  14. Agnieszka Trolese
    14 listopada 2017 @ 18:31
    -
    Odpowiedz

    Oj przydałoby się coś takiego i mi!

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      14 listopada 2017 @ 18:47
      -
      Odpowiedz

      Agnieszka, a cóż Cię powstrzymuje? 🙂

  15. Sylwia Wydra | infoboom.pl
    16 listopada 2017 @ 20:03
    -
    Odpowiedz

    Uwielbiam widzieć postęp w swoich działaniach. Móc go śledzić. Dodatkowo przymierzam się do bujo i Twój post pomógł mi wpaść na pewien pomysł, który mam zamiar wykorzystać u siebie.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      16 listopada 2017 @ 21:49
      -
      Odpowiedz

      Ojej doskonale🚀 A zdradzisz trochę?

  16. Katarzyna Berska
    17 listopada 2017 @ 00:40
    -
    Odpowiedz

    Sleep tracker mam w telefonie. I u mnie znakomicie się sprawdza. Niestety dzięki niemu wiem, że cierpię na zdecydowany ubytek snu 😉 i powinnam kłaść się wcześniej i później wstawać 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      17 listopada 2017 @ 20:01
      -
      Odpowiedz

      Tak, ja niestety też na sennym deficycie, ale to będzie dla mnie kolejne BuJo-wyzwanie, być może już w grudniu 🙂

  17. Perfect Foundation
    19 listopada 2017 @ 21:52
    -
    Odpowiedz

    Mnie tracker na początku mocno kojarzył się z moją pracą (korpo), ale z drugiej strony obserowanie pewnych trendów i zależności oraz postępów jest bardzo przydatne. Mood tracker bardzo do mnie przemawia.

  18. Kosmetolog Marta
    22 listopada 2017 @ 12:55
    -
    Odpowiedz

    Trafiłam dopiero na Twój blog i aż nie wierzę że jest taki młody !
    Naprawdę gratuluję stylu pisania i w ogóle wiedzy i umiejętności. Jestem pod ogromnym wrażeniem ! Mam nadzieję, że dzięki Twoim wpisom mój blog także nabierze „rozpędu” 🙂
    Ja zawsze planuję założyć takie „statystyki” ale zawsze sobie znajdę wymówkę, albo już założę ale potem brak mi konsekwencji.
    Chyba ja za bardzo utrudniam sobie życie 🙁

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      27 listopada 2017 @ 22:39
      -
      Odpowiedz

      Oj Marta bardzo mi miło, że Ci się u mnie spodobało i absolutnie zapraszam częściej, po więcej, tylko bardzo proszę sobie nic nie utrudniać, bo po co? <3

  19. Klaudia Jaroszewska
    21 stycznia 2018 @ 19:20
    -
    Odpowiedz

    ja tak prowadzę kontrolę mojej wagi. 🙂

POROZMAWIAJMY

Bardzo najbardziej chcę poznać Twoje zdanie w temacie. Zostaw komentarz.

Click here to cancel reply

Poczekaj...
Opublikuj

Polecam także

Tego nie możesz pominąć

Jak czytać więcej książek?

Posted by Magda Ostrowska

Kocham książki. Nie zawsze jednak tak było. Po licealnym okresie lektur obowiązkowych, zniechęcona przymusem długo ograniczałam się do książek akademickich. Bo musisz wiedzieć, …

Czytaj →
ROZWOJOWNIA
7 MIN READ

A ty ile czasu dzisiaj zmarnowałaś?

Posted by Magda Ostrowska

Jest niedziela, Dzień Pracoholików porozmawiajmy zatem o marnowaniu czasu. Bo kto nam zabroni? Napisała do mnie ostatnio jedna z czytelniczek, biorąca udział …

Czytaj →
ROZWOJOWNIA
4 MIN READ

BuJo – obiekcje cz.1

Posted by Magda Ostrowska

Z Bullet Journalem jest tak, że w sumie fajnie, ale skąd wziąć na to czas? Wygląda super, ale jak zaplanować przyszłe …

Czytaj →
LAZY BUJO
8 MIN READ

BEZECEŃSKI NEWSLETTER

ZAPISZ SIĘ I URUCHOM LAWINĘ BEZECEŃSKICH MAILI

Linki afiliacyjne

Niektóre linki na blogu, mogą być linkami afiliacyjnymi. Nie lubię ściemniać dlatego dotyczy to tylko produktów, które znam i gorąco polecam. Ich kliknięcie nie powoduje zakupu, a jedynie przenosi na stronę, gdzie możesz go dokonać – po cenie niższej lub regularnej, nigdy wyższej. Ku ogólnej szczęśliwości.

Prawa autorskie

Wszystkie teksty są mojego autorstwa – jeżeli zatem chcesz skorzystać, zapytaj. Jest szansa, że się nie zgodzę, ale pytać zawsze warto. Natomiast z grafik prezentowych możesz swobodnie korzystać na swój użytek czyt. nie są na sprzedaż. with L O V Ę


Mój blog korzysta z plików cookies. Sprawdź zasady korzystania i moją Politykę Prywatności.

 

©2016-2020 Dopracowani. Wszystkie prawa zastrzeżone. Projekt i wdrożenie: Monkey Business | mnkb

Mood tracker. Habit tracker. Challenge tracker | Pracowity blog
Facebook
Online Reputation Management
X
Zamień swoje pomysły w realny plan działania i zrealizuj je – skutecznie! Teraz kupując mojego eBooka o zarządzaniu projektami, Audiobook otrzymasz w prezencie
ODBIERZ AUDIOBOOK W PREZENCIE
Kocham ciastka, pączki i inne słodkości więc i blog Dopracowani jest ich pełen. Inaczej mówiąc wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz na to zgodę. Więcej