Na 98%* gdy jesteś w tłumie na koncercie, na plaży albo dopiero co wyjdziesz z domu, zachce ci się do toalety. Potrzeba naprawdę jest silniejsza, od okoliczności.
Ostatnio byłam w bibliotece, oglądałam okładki – bo tak, ja wybieram książki po okładce – patrzę, a tu „Siostry” Agnieszki Krawczyk. Nie przepadam za takimi historiami, ale myślę aaaaa wezmę, na co słyszę, że nie mogę, bo jest na nią rezerwacja. Jak myślisz co zrobiłam? Odłożyłam. Ale jednocześnie zapragnęłam (?) ją wypożyczyć natychmiast (czyż nie mówiłam, że nieustannie, z różnymi wynikami, pracuję nad swoją przekorną naturą?).
Gdy byłam we Francji na desce, gdzie żywienie to głównie fast food i lokalne miejscówki, zapragnęłam warzyw i świeżych truskawek (szok!).
Jeżeli prowadzisz firmę, pewnie doświadczyłaś sytuacji, w której, gdy jesteś obłożona zleceniami i kolejnych możesz podjąć się dopiero po rozładowaniu zatoru, klienci sami proponują wyższe stawki, żeby tylko zająć się nimi w pierwszej kolejności. Oczywiście tylko od ciebie zależy czy to zrobisz.
No właśnie klienci.
potrzeby klienta
potrzeby klientów również mają za nic, okoliczności
Oczywiście to żadna nowość, stąd tyle marketingowych manipulacji typu wszystko tylko dla wybranych, ostatnia szansa, towar na wyczerpaniu. Ale. Ja dzisiaj chcę zwrócić uwagę na coś innego.
potrzeby klienta
da się
Staraj sie ograniczyć w swoim firmowym słowniku (a najlepiej i w życiu) słowa nie da się. Szczerze, w dzisiejszych czasach wszystko się da, o ile mamy:
- chęci,
- pieniądze (o te po prostu poproś klienta, jeżeli bardzo mu zależy, zapłaci odpowiednio więcej).
Przykład. Lubię nieprzeładowane projekty, ale pamiętam dawno, dawno temu, gdy zaczynałam i podejmowałam się w zasadzie wszystkich zleceń, jeden klient uparł się by na jego nowej stronie internetowej działy się cuda. Żarówki świeciły światłem nieregularnym, jak przy zwarciu prądu i wszystko z odpowiednio zsynchronizowanym dźwiękiem, ściana pękała, lampa błyskowa w aparacie, uaktywniała się w odpowiednim momencie, a pączki leciały z nieba (dosłownie!).
Powiem tyle. Odwiodłam go tylko od pączków, bo jeszcze żaden pączek mi z nieba, nie spadł – więc mało to realistyczne.
Ta strona była jedną z droższych jakie zrobiłam w ramach swojej działalności i chociaż bardzo daleka od moich rekomendacji, wiedzcie, że naprawdę da się wszystko, choć wielu twierdzi inaczej.
O dziwo, nawet dzisiaj w wielu firmach, pojawia się skostniałe nie da się – zdecydowanie zbyt często. Dlatego. Nie chcesz? Nie podejmuj się danej współpracy. Ale. Nie ściemniaj, że się nie da, bo po co?
with L O V Ę
magda
* Wartość wymyślona przeze mnie, po to by zobrazować skalę tego dziwnego zjawiska. A kto nigdy nie doświadczył, niech pierwszy da znać w komentarzu, bo najwyraźniej ktoś tu jest dziwny♥