Dla jednych praca w domu to marzenie, dla innych – przekleństwo. Oto moje alternatywy dla wszystkich przedsiębiorczych, którzy nie chcą wynajmować biura.
-
obecność innych ludzi i możliwość zawierania nowych znajomości, również tych biznesowych;
-
higiena pracy ponieważ praca w domu kusi rozmemłaniem;
-
poznawanie nowych miejsc i to nie tylko tych, w których możesz pracować. Ja cyklicznie zmieniam miejsca, właśnie po to by poznawać Warszawę, w której mieszkam stosunkowo krótko i utrzymać swoją motywację do pracy;
-
wyrabianie nawyków i stałych punktów dnia. U mnie wygląda to w ten sposób, że 4h dziennie pracuję poza domem i zajmuję się wówczas głównie tematami (około)blogowymi, jak pisanie postów, odpowiadanie na komentarze i tworzenie nowych produktów do Pracowitego sklepu.
Oczywiście jeszcze raz warto podkreślić, że absolutnie nie chcę pominąć ogromu zalet pracy w domu, bo musiałabym skłamać. Uwielbiam pracować w swoim mieszkaniu, czasami wprost z kanapy. Po prostu szczerze uważam, że jak we wszystkim, liczy się zdrowy rozsądek i pewien balans pomagający utrzymać zdrowie psychiczne. Zwłaszcza, że życie przedsiębiorcy wcale nie jest usłane różą. Zatem. Jakie miejsca polecam?
gdzie pracować poza domem
4 miejsca poza domem, w których możesz pracować
1. Na łonie
2. Kawiarnia
3. Przestrzeń coworkingowa
4. Gdziekolwiek zechcesz
A jakie jest twoje ulubione miejsce do pracy poza domem?
Jeżeli chcesz dostać kwartalne zestawienie moich przychodów i masz ochotę na kilka biznesowych ciekawostek, przydatnych w rozwoju własnej marki – weź udział w projekcie Biznes Up! dla wszystkich przedsiębiorczych i/lub blogujących dziewczyn.
27 Komentarze
POROZMAWIAJMY
Kanapa w salonie 🙂
Inaczej mówiąc robisz „startupy z kanapy” – doskonale 🙂
Szpital :))) Ale uwielbiam pracować w domu i mam nadzieję że kiedyś tak będzie 🙂
Ojej tam mnie jeszcze z pracą nie było, ale nie czuję się specjalnie zachęcona 😉
Pracowałam z domu przez 1,5 roku i… Właściwie tylko z domu. W kawiarni, na dworze czy nawet w ogrodzie świeciło mi słońce, wszystko mnie rozpraszało. Czasem z tym tęsknię – home office to dobra rzecz 😀
U mnie krystaliczne skupienie więc nie mam z tym problemu. A co się stało, że przestałaś tak pracować? Wynajęłaś biuro? Zamieniłaś na etat?
Kiedyś bardzo często lubiłam chodzić do McDonalda i przy okazji tam sobie popracować. rano tam z reguły jest cicho i można w spokoju podziałać 🙂
A teraz pracujesz w innym miejscu?
Dla mnie zdecydowanie kawiarnia 🙂 W domu zbyt dużo rzeczy mnie rozprasza i jak mam siąść do pracy to mam nagle milion rzeczy do zrobienia
Tak, milion rzeczy do zrobienia to klasyczny patent na odwlekanie 😉
Ja uwielbiam pracować właśnie w domu. Przyzwyczaiłam się do mojego wielkiego biurka, na którym zmieści się i dziesięć kubków po kawie, i stosy książek do recenzji, i jeszcze ktoś by mógł na nim usiąść. Kawa niedaleko, spokój i cisza… A jak trzeba zrobić burzę mózgów, to biorę telefon i dzwonię do koleżanki albo po prostu się z nią umawiam. Taka moja higiena pracy. Nie wiem, jak to by było na łonie natury, chyba bym po prostu zasnęła zamiast tyrać. 😀
I doskonale. Najważniejsze żeby znaleźć swój sposób na efektywność 🙂
w domu mi się najlepiej pracuje 🙂
Świetne propozycje, szczególnie przestrzeń coworkingowa przypadła mi do gustu. Jak wrócę na rynek pracy na pewno to rozważę 🙂
Ja bym chciała pracowac w domu, ale nie wiem jak taką pracę znaleźć 😀
Zacznij od lektury wszystkich artykułów dla przedsiębiorczych, znajdziesz tu sporo inspiracji jak znaleźć pomysł na biznes.
Piaskownica 😉 jedną ręką można stawiać babki, a drugą odpisywać na maile, zapisywać pomysły lub robić na internecie to, czym akurat się zajmuję. Minus, że trzeba co jakiś czas rozejrzeć się wokół i upewnić, czy dziecko nadal się bawi obok. Bo może się okazać, że już dawno poczołgało się w stronę huśtawek. No i kiedyś trafię pewnie do netu w filmiku zatytułowanym ” najgorsza zakochana w fejsbuczku madka ever”
Haha fakt, w piaskownicy nie miałam jeszcze okazji 🙂
Pracuje tylko w domu, ponieważ tam mogę się najbardziej skupić i puścić swoją ulubioną muzykę.
U mnie nr jeden odpada. Uwielbiam naturę, ale jednak nie mogę się tam skupić. Poza tym mogę pracować wszędzie, kawiarnia, dworzec autobusowy, skrawek podłogi na korytarzu 🙂
Praca w kawiarni zawsze mnie ciekawila, ale póki co pracuję albo w biurze albo w domu 🙂
Bardzo pozytywny wpis! Pozdrawiam
Jeśli chodzi o pracę, to pisać mogę w każdych warunkach. Apokalipsa się może dziać wokół mnie, a ja mnie nawet to nie wzruszy. 😀 Z nauką już co innego, do nauki muszę mieć kompletną ciszę, więc w tym wypadku pozostaje mi jedynie moje biurko i słuchawki na uszach.
Pozdrawiam serdecznie!
A to mam identycznie, też potrafię się wszędzie wprowadzić w krystaliczne skupienie i absolutnie nic mi nie przeszkadza, ale nauka i temat zapamiętywania to już inna kwestia.
Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z pracą zdalną i dobrze, że mam duży dom, bo pracuję w każdym pomieszczeniu po kolei. 😀 Przez parę miesięcy okupowałam kuchnię, potem pokoik na parterze, obecnie wróciłam do swojego pokoju… na jakiś czas. 😉 Kawiarnie i plener przetestuję na pewno – zwłaszcza, że w tej drugiej opcji będę mogła zabierać psa „do pracy” – nad jeziorko. 😀 Na samą myśl się uśmiecham!
A to musisz wiedzieć, że gruby często ze mną również w kawiarniach, jeszcze się nie spotkałam z tym aby go nie wpuścili, a wręcz zawsze podstawią miskę i jest super. Oczywiście bardziej w godzinach porannych, gdy nie ma tylu ludzi, bo z ekscytacji mógłby wówczas pęknąć.
Ja niestety jestem skazana raczej na pracę w domu, ewentualnie na łonie przyrody. Mieszkam teoretycznie blisko miasta, ale gdybym miała zabierać cały sprzęt do pracy, pakować się do auta, stać w korkach (a Kraków jest na podium w tej dziedzinie), to zdecydowanie szkoda mi na to czasu 🙂 Choć masz rację, że w warunkach domowych ciężko o odpowiednią higienę pracy i jest bardzo dużo rozpraszaczy 😉