magda ostrowska

Cześć! Mam na imię Magda. Jestem zwykłą, chociaż multipotencjalną dziewczyną, a moją supermocą jest „ponadludzki głód wiedzy”. Odkrywam, sprawdzam, testuję, nieustannie się uczę i kręci mnie ogrom randomowych tematów. Ta mnogość zainteresowań spowodowała, że w życiu robiłam już bardzo wiele, a wszystko to w pogoni za satysfakcją z pracy i zawodowym spełnieniem.

Obecnie jestem szefową Klubu PSC, prowadzę też butikową agencje kreatywną, w której robimy fajne strony, blogi, sklepy i platformy kursowe dla twórców internetowych.

Chociaż Przedsiębiorczość to moje drugie imię, na pierwsze mam Magda. Bądźmy w kontakcie.

NAPISZ DO MNIE!

magda@dopracowani.pl

Follow
  • HOME
  • ZACZNIJ TUTAJ
  • BLOG
  • PODCAST
  • #LubięWiedzieć
  • BLOGOMETAMORFOZA 4.0
  • PREZENTY
  • BIZNES UP!
  • NARZĘDZIA
  • FAJNE BLOGI
  • KURS ONLINE
  • E-BOOK
  • WSPÓŁPRACA
  • PRACOWITY SKLEP
Follow
  • HOME
  • O MNIE
  • BLOG
  • PODCAST
  • #LubięWiedzieć
  • PREZENTY
  • WSPÓŁPRACA
  • MNKB.PL
  • SKLEP

5 sposobów kształtowania cen, których nie polecam

-
DLA PRZEDSIĘBIORCZYCH
-
35 komentarzy
7 MIN READ

Cena i sposób jej kształtowania to często temat tabu. Nie tutaj. Dlatego drogie przedsiębiorcze, czas się ogarnąć – porozmawiajmy o waszych cenach.

Cena
W pierwszym dniu swojej działalności postanowiłam, że nigdy (słownie: nigdy) nie będę konkurowała z nikim ceną. Mogę konkurować jakością, czasem realizacji, ale ceną NIGDY. Wytrwałam w tym do dziś. Obce są mi również, inne techniki manipulacji jak np. podnoszenie cen tuż przed promocją, po to by za chwilę je obniżyć do ceny podstawowej, jako tej promocyjnej.
Tak naprawdę sposób kształtowania polityki cenowej na przykładzie Monkey Business | mnkb w formie case study, opisywałam już jakiś czas temu. Mimo, że ceny są już nieco wyższe to sama polityka cenowa – nadal aktualna, więc zachęcam do lektury. Tak na rozgrzewkę.
Ale. Do rzeczy. Poznaj 5 sposobów kształtowania cen, których zdecydowanie nie polecam.
1. Zaniżanie cen celem pozyskania klientów

Bardzo często ceny zaniżane są po to, by były kilka groszy niższe niż u konkurencji. Po to, by hasłem reklamowym ogłosić u mnie najtaniej w mieście. A wszystko to sprowadza się do jednego – pozyskania jak największej ilości klientów.

Ta strategia nie jest zła, po prostu przyciąga konkretny typ klientów. Bo zaniżanie cen to chyba najszybsza metoda ich pozyskania. Moim jednak zdaniem nie sztuka pozyskać klienta – sztuką jest pozyskać tego, na którym nam zależy. W rezultacie osoby, które tę strategię przyjęły, najbardziej szkodzą sobie, pracując za cenę, często niższą, od poniesionych kosztów. Oczywiście wiem, że to też sposób na wykoszenie konkurencji tylko czy oby na pewno, na tym etapie, chcesz się jej pozbyć?

2. Zaniżanie ceny na skutek czerpania przyjemności z pracy

Bardzo często zaniżamy nasze ceny, gdy bardzo lubimy swoją pracę. To często konsekwencja zarabiania na pasji. Ponieważ stosunkowo łatwo nam przychodzi wykonanie usługi i co najlepsze, sprawia nam to przyjemność – nie wyceniamy swojej pracy adekwatnie, do wartości jaką daje klientowi, czy choćby ogólnej wartości rynkowej. To etap, przez który przechodzi, chyba większość początkujących przedsiębiorców zarabiających na pasji. Moim zdaniem to też jedna z wiodących przyczyn, dla których firmy zamykają się w ciągu pierwszych, dwóch lat swojej działalności.

3. Zawyżanie cen celem kompensacji

To Paweł Tkaczyk napisał kiedyś, aby nie zaniżać cen tylko dlatego, że kochasz swoją pracę. I to wszystko prawda, zgadzam się absolutnie. Jednak muszę dodać od siebie, drugą stronę medalu. Nie zawyżaj cen tylko dlatego, że swojej pracy nie lubisz i nie daje ci satysfakcji – klient nie powinien płacić, ani rekompensować ci twojej frustracji, spowodowanej bałaganem w życiu zawodowym.

Nie znoszę tego co robię. Czuję się wypalona, przemęczona i najchętniej wróciłabym na etat. Dlatego podniosłam swoje ceny o 150% - nadal jej nie lubię, ale pieniądze łagodzą ten stan.
4. Zawyżanie cen celem podniesienie prestiżu wykonawcy i/lub elitarności oferty

Ogólnie zawyżanie cen to śliska sprawa, a zawyżanie jako próba zbudowania swojego „prestiżu” w oparciu o cenę produktu to dla mnie po prostu manipulacja.

Taka strategia działania to dowód na krótkowzroczność, bo nie da się w ten sposób zbudować biznesu relacyjnego, zorientowanego na potrzeby klienta. Fakt. Nie każdemu pewnie na tym zależy, ale jako idealistka, dla której również w biznesie najważniejsze są uczciwe relacje z klientami, odczuwam wewnętrzny sprzeciw wobec:

...tutaj jednak chodzi o efekt psychologiczny - to nie ja odmawiam wykonania zlecenia tylko klienta na mnie po prostu nie stać 🙂
Ja stosuję sprawdzony przez innych sposób. Nie odmawiam tylko podaję cenę zaporową. Zazwyczaj to klientów odstrasza, a przy okazji podnosi mój prestiż - nie jestem w ich oczach tanim robotnikiem. A jeśli ktoś się już na to zgodzi, to honorarium zdecydowanie rekompensuje mi inne braki 🙂

To prawda, że pewna grupa klientów lubi mieć produkty niedostępne dla każdego, stąd popularność np. torebek Birkin. Tylko zdecydowanie uważam, że za elitarnością powinna iść jakość i ugruntowana marka, w przeciwnym razie powyższa strategia to bardzo duże nadużycie, żeby nie powiedzieć rodzaj oszustwa.

5. Zawyżanie cen celem stworzenia złudzenia wyższej jakości

Tak to już jest w głowie konsumentów, że cena niska kojarzy nam się z niską jakością, a wysoka – z wysoką. Otóż. To nigdy nie było tak proste, bo na cenę składa się o wiele więcej elementów niż czas realizacji, sposób wykonania i wykorzystane materiały. Mimo to, bardzo często, cena wykorzystywana jest do tego, aby dowieść wysokiej jakości produktu, nieświadomym (potencjalnym) klientom.

Przykładem niech będą wszelkie firmy sprzedające odkurzacze, patelnie czy magiczne kołdry za 6k. Głównie emerytom i głównie na raty – chyba już wiesz skąd ta grupa docelowa.

moim zdaniem

Nie wiem jaką strategię cenową sama przyjęłaś, dla mnie jednak i to niezależnie od roli (przedsiębiorca vs. konsument):
  • pierwsza strategia jest skuteczna w krótkiej perspektywie, chociaż ze stratą dla samego wykonawcy. Nie jest jednak podszyta złą intencją więc OK.
  • druga związana jest tak naprawdę z brakiem umiejętności wyceny więc zapewne ulegnie zmianie wraz z nabytym doświadczeniem.
  • trzecia to grubsza sprawa, bo w równi pochyłej prowadzi do problemów, również natury emocjonalnej i psychicznej zw. z wypaleniem zawodowym.
  • czwarta i piąta natomiast to manipulacja i przekłamanie, a tego nie lubię najbardziej – zła intencja już na starcie, jednorazowy strzał i w konsekwencji brak poszanowania stałego klienta. Bo przecież każdy prędzej czy później zorientuje się, że został zmanipulowany i odejdzie.

cena

Pieniądze to temat wrażliwy, nieumiejętność wyceny – problem wielu przedsiębiorców. Nie dorzucajmy do tego jeszcze manipulacji, bo później trudno nam o pieniądzach rozmawiać i stają się tematem tabu.
Nie lubię tematów tabu. Nie znam tematów tabu. Otwarta komunikacja jeszcze mnie nie zawiodła dlatego zapytam wprost: jaką strategię zastosowałaś w swoim biznesie? Bądź szczera. Najwyżej nigdy, nic u ciebie nie kupię♥
with L O V Ę
magda

Lubimy się? Ja ciebie też♥ Jeżeli chcesz żeby nasz związek wszedł na kolejny level, koniecznie polub pracowity blog na Facebooku i Instagramie. Myślę, że sądzę, że warto.

136

FacebookTwitterBEZECEŃSKIE MAILE

Tagi
BIZNES
FIRMA
KLIENCI
PIENIĄDZE
SPRZEDAŻ
START-UP
← WCZEŚNIEJSZE
Pieniądze. Prestiż. Przyjemność.
PÓŹNIEJSZE →
Ramówka wiosenna DPR™

Magda Ostrowska

Mam na imię Magda, jestem zwykłą, chociaż multipotencjalną dziewczyną. Nie lubię się ograniczać, dlatego tego nie robię, a zamiast jednego zawodu – mam, co najmniej pięć. Jestem graficzką, blogerką, menadżerką projektów, HRabiną i trenerką biznesu, dałam więc sobie prawo do mądrowania i pokazuję, że naprawdę można, czerpać przyjemność z wykonywanej pracy. Hmm. Hmm. Mhm.

35 Komentarze

on 5 sposobów kształtowania cen, których nie polecam.
  1. Marta | Marheri Crafts
    19 marca 2018 @ 15:05
    -
    Odpowiedz

    Ja niestety mierzę się ze złą wyceną z pkt 2… Ale to naprawdę trudne, aby dobrze wycenić swoją pracę, gdy się ją kocha 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 marca 2018 @ 10:23
      -
      Odpowiedz

      Absolutna zgoda, jest to trudne, ale jakże warto! <3

  2. Michał Kucharski
    19 marca 2018 @ 18:23
    -
    Odpowiedz

    Fantastyczny wpis. Pozwolisz, że odpowiem jako on a nie ona 🙂 często jak maluję na zlecenie to raczej wariant 2. I z biegiem lat i moich umiejętności podwyższam cenę 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 marca 2018 @ 10:24
      -
      Odpowiedz

      I to jest bardzo piękna strategia oparta na doświadczeniu. Uczciwie, z korzyścią (hope!) dla wszystkich stron 🙂

  3. GloryHaul
    19 marca 2018 @ 18:27
    -
    Odpowiedz

    3 punk – zupełnie się w Tobą zgadzam! 🙂
    Pozdrawiam

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 marca 2018 @ 10:24
      -
      Odpowiedz

      Stosujesz?

  4. Asia/ LemurPodróżnik
    19 marca 2018 @ 19:50
    -
    Odpowiedz

    Bardzo ważny głos. Też uważam, że nie powinno się robić nieuczciwych praktyk. Dobra jakość musi kosztować i tyle.

  5. Katarzyna Pietron
    19 marca 2018 @ 20:50
    -
    Odpowiedz

    W firmie, w której pracuję, problem nr 1 jest częsty i łączy się z trudnością w oszacowaniu godzin poświęconych projektom. Niezależnie od doświadczenia zachcianki klientów trudno przewidzieć.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 marca 2018 @ 10:28
      -
      Odpowiedz

      Ale chyba podpisujesz umowy zawierające specyfikację? Wówczas zachcianki zawsze bardzo chętnie, ale po realizacji pierwotnych ustaleń. No i też muszę przyznać, że nie jestem fanką rozliczenia godzinowego, żeby nie napisać, że absolutnie i nigdy na takie się nie zgadzam.

      • Katarzyna Pietron
        24 marca 2018 @ 21:24
        -
        Odpowiedz

        W tym wypadku jestem szeregowym pracownikiem, który umowy nie podpisuje. Ale kierownicy projektu zwykle się zgadzają na zachcianki i terminy klienta po to, żeby dostać kolejne zamówienie i więcej pieniędzy.

  6. Monika | Konfabula.pl
    19 marca 2018 @ 21:09
    -
    Odpowiedz

    Racja, chociaż czasem ciężko nie próbować np. zaniżyć cen znajomym, bo „przecież to znajomi”…

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 marca 2018 @ 10:30
      -
      Odpowiedz

      Oj to moi znajomi mają ze mną niefajnie, gdyż nigdy przenigdy nic im nie zaniżam. Jedyny plus z tej relacji to ew. przyśpieszenie realizacji, ale i to niezbyt ochoczo. Natomiast wdrożenie zawsze celebrujemy hucznie przy Prosecco <3

  7. opowiem ci
    20 marca 2018 @ 13:22
    -
    Odpowiedz

    Bardzo przydatny wpis, kilka punktów dało mi do myślenia 🙂 Cieszę się, że odkryłam ten blog, na pewno zostanę tu na dłużej 🙂

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      20 marca 2018 @ 13:55
      -
      Odpowiedz

      W takim razie też się bardzo cieszę i zapraszam częściej 🙂

  8. Małgorzata Moczulska
    20 marca 2018 @ 14:24
    -
    Odpowiedz

    Fajnie napisane. Moja zasada nr 1 kiedy zakładałam firmę: Nie konkurować ceną! Udaje mi się to utrzymać, jednak z innej strony mam problem z wyceną. Najczęściej przejawia się to tym, że zgłasza się do mnie klient, a ja sobie myślę: Oooo bloger/ka (najczęściej matka) dopiero co zaczyna, to.może taniej jej wycenię, przecież ma tyle kosztów i zapewne jeszcze za bardzo nie zarabia na tym…
    Nazywam to wycena na litość. Mam chyba za miękkie serce 😉

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      21 marca 2018 @ 15:16
      -
      Odpowiedz

      Wycenę na litość dopisuję do listy niepolecanych strategii 🙂 I to też zapewne tylko do czasu, kiedy mamy luzy w grafiku, bo później to raczej zmieniamy kryteria wyboru zleceń 🙂

  9. Dziennik Farmaceutki
    20 marca 2018 @ 14:55
    -
    Odpowiedz

    Eh no i co i ja w dwójce jestem, ale ostatnimi czasy podchodzę do tego bardziej konstruktywnie i starm się zakładac sobie margines 😉

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      21 marca 2018 @ 15:12
      -
      Odpowiedz

      Z sukcesami? Stawki poszły w górę? Bo to też nie ukrywam, może skutkować jeszcze większą przyjemnością <3

  10. Magdalena Owczarek
    20 marca 2018 @ 15:06
    -
    Odpowiedz

    Ja cierpiałam na przypadłość wymienioną w pkt. 1. Wyszło mi to na dobre, bo na brak chętnych nie narzekałam, a byłam studentką, więc nawet takie pieniądze były dla mnie czymś znaczącym.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      21 marca 2018 @ 15:11
      -
      Odpowiedz

      A czy tamci klienci są nadal klientami, pomimo, że jak sądzę, podniosłaś już swoje stawki?

  11. ladymamma.pl
    20 marca 2018 @ 15:37
    -
    Odpowiedz

    1 i 2 zamiennie… Chyba powinnam przemyśleć mój sposób działania…

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      21 marca 2018 @ 15:11
      -
      Odpowiedz

      Myślę, że nie zaszkodzi 🙂

  12. Żyć nie umierać
    20 marca 2018 @ 21:01
    -
    Odpowiedz

    Jestem zdania, że za dobrze wykonaną pracę należy się dobra zapłata.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      21 marca 2018 @ 15:10
      -
      Odpowiedz

      A jaka to dobra zapłata?

      • Żyć nie umierać
        21 marca 2018 @ 22:49
        -
        Odpowiedz

        Taka, żeby osoba zarabiająca była zadowolona.

        • Magda Ostrowska | Dopracowani
          21 marca 2018 @ 23:36
          -
          Odpowiedz

          Ależ to proste 😉 Pojawia się zatem drugie pytanie, może nawet kluczowe – jaka to dobrze wykonana praca? 😉

  13. Bogielczyk Dla Kobiet
    20 marca 2018 @ 22:57
    -
    Odpowiedz

    Zaniżanie ceny, żeby zdobyć klientów, ma według mnie krótkie nogi. Klient,który kieruje się wyłącznie ceną jest nielojalny i prędzej czy później, wybierze tańszego dostawcę.

  14. Joanna Kołpak
    21 marca 2018 @ 09:58
    -
    Odpowiedz

    Dałaś do myślenia. Ja trzymam się mniej więcej cen, które ma konkurencja w mojej miejscowości. Jednak muszę przyznać, że lubię to co robię i niestety niejednokrotnie daje się namówić klientom na spory rabat, a potem nie czuła się z tym dobrze. W mojej branży jest jeszcze opcja robię mniej, ale jednostkowo drożej i to się sprawdza. Klienci to lubią.

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      21 marca 2018 @ 15:10
      -
      Odpowiedz

      I poruszasz ważny wątek. Gdy zaniżamy stawki, spada tez nasza motywacja, a przez to często i jakość realizacji.

      A gdybyś mogła trochę doprecyzować „robię mniej, ale jednostkowo drożej”, bo nie wiem czy dobrze rozumiem 🙂

  15. Patryk Tarachoń
    22 marca 2018 @ 10:55
    -
    Odpowiedz

    Ostatnio bardzo często wracam do Twojego bloga. Spodobało mi się jak piszesz, teksty są czytelne. Czekam na następny post!

    • Magda Ostrowska | Dopracowani
      26 marca 2018 @ 11:57
      -
      Odpowiedz

      Oh to bardzo przemiłe, a nowy post „się pisze” 🙂

      • Patryk Tarachoń
        8 kwietnia 2018 @ 18:10
        -
        Odpowiedz

        Czekam.

      • Patryk Tarachoń
        9 maja 2018 @ 23:15
        -
        Odpowiedz

        Jak „się napisze” to z pewnością zajrzę. 🙂

      • Patryk Tarachoń
        8 czerwca 2018 @ 22:03
        -
        Odpowiedz

        Czytałem, świetne.

  16. Kejt Szafransky
    22 marca 2018 @ 19:42
    -
    Odpowiedz

    Mnie żadna wycena nie dotyczy, bo biznesu nie mam. Ja tylko marzę o własnej działalności i interesuję się tematami związanymi z marketingiem, public relations itd. 🙂

POROZMAWIAJMY

Bardzo najbardziej chcę poznać Twoje zdanie w temacie. Zostaw komentarz.

Click here to cancel reply

Poczekaj...
Opublikuj

Polecam także

Tego nie możesz pominąć

Bezkonkurencyjnie bez konkurencji czy konkurencyjnie na jej tle, jak wolisz?

Posted by Magda Ostrowska

Konkurencja to punkt odniesienia dla twoich poczynań biznesowych. Wolisz zatem by twój biznes był bezkonkurencyjny bez konkurencji czy konkurencyjny na jej …

Czytaj →
DLA PRZEDSIĘBIORCZYCH
7 MIN READ

Teoria porażki. Potęga niepowodzeń. Przepis na sukces.

Posted by Magda Ostrowska

Przepis na sukces w biznesie, nie jest jednoznaczny i uniwersalny. Znalazłam jednak taki, który możesz zastosować od ręki. Jeśli tylko wystarczy ci …

Czytaj →
DLA PRZEDSIĘBIORCZYCH
4 MIN READ

Zbuduję własną korporację

Posted by Magda Ostrowska

Gdy przechodzimy na swoje, po latach pracy w korporacji i to również na kierowniczych stanowiskach, często naszą ambicją jest „zbuduję własną korporację”. …

Czytaj →
DLA PRZEDSIĘBIORCZYCH
4 MIN READ

BEZECEŃSKI NEWSLETTER

ZAPISZ SIĘ I URUCHOM LAWINĘ BEZECEŃSKICH MAILI

Linki afiliacyjne

Niektóre linki na blogu, mogą być linkami afiliacyjnymi. Nie lubię ściemniać dlatego dotyczy to tylko produktów, które znam i gorąco polecam. Ich kliknięcie nie powoduje zakupu, a jedynie przenosi na stronę, gdzie możesz go dokonać – po cenie niższej lub regularnej, nigdy wyższej. Ku ogólnej szczęśliwości.

Prawa autorskie

Wszystkie teksty są mojego autorstwa – jeżeli zatem chcesz skorzystać, zapytaj. Jest szansa, że się nie zgodzę, ale pytać zawsze warto. Natomiast z grafik prezentowych możesz swobodnie korzystać na swój użytek czyt. nie są na sprzedaż. with L O V Ę


Mój blog korzysta z plików cookies. Sprawdź zasady korzystania i moją Politykę Prywatności.

 

©2016-2020 Dopracowani. Wszystkie prawa zastrzeżone. Projekt i wdrożenie: Monkey Business | mnkb

Cena i 5 sposobów jej kształtowania, których nie polecam | Pracowity blog
Facebook
Online Reputation Management
X
Zamień swoje pomysły w realny plan działania i zrealizuj je – skutecznie! Teraz kupując mojego eBooka o zarządzaniu projektami, Audiobook otrzymasz w prezencie
ODBIERZ AUDIOBOOK W PREZENCIE
Kocham ciastka, pączki i inne słodkości więc i blog Dopracowani jest ich pełen. Inaczej mówiąc wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz na to zgodę. Więcej