Cześć! Mam na imię Magda. Jestem zwykłą, chociaż multipotencjalną dziewczyną, a moją supermocą jest „ponadludzki głód wiedzy”. Odkrywam, sprawdzam, testuję, nieustannie się uczę i kręci mnie ogrom randomowych tematów. Ta mnogość zainteresowań spowodowała, że w życiu robiłam już bardzo wiele, a wszystko to w pogoni za satysfakcją z pracy i zawodowym spełnieniem.
Obecnie jestem szefową Klubu PSC, prowadzę też butikową agencje kreatywną, w której robimy fajne strony, blogi, sklepy i platformy kursowe dla twórców internetowych.
Chociaż Przedsiębiorczość to moje drugie imię, na pierwsze mam Magda. Bądźmy w kontakcie.
Ja podziwiam Cię nawet za to, że głośno mówisz o fuckupach! Podobno kobiety mają problem z przyznawaniem sie do błędów – tak twierdził na jednym z Fuck Up Night Koszalin prelegent.
A szkoda, bo to żaden wstyd (o ile wyciągnęło się wnioski), a cenna lekcja.
Nie zawężałabym tego zjawiska do kobiet. 😉
Super że piszesz o swoich błędach, to pomaga innym podnieść się duchu 🙂 sama mam z tym problem, i gratuluję sukcesu!
A jak myślisz, z czego ten problem wynika?
Dziękuję Klaudia <3
Twój blog to jeden z niewielu, do których subskrybuje newsletter.I nie żałuję! Pisz tak dalej!
Doskonale, dziękuję!
Gratuluję okrągłej rocznicy 🙂 Twój dopracowany plan na bloga i podejście do zarządzania nim jak wielkim firmowym projektem robi wrażenie!
I właśnie dlatego tak szybko zapewne stał się po prostu biznesem, a nie tylko blogiem.
Zdarzały się niedopracowane w pełni wizje czy projekty, brakowało energii, aby im poświęcić wystarczająco dużo czas, czasem zbyt szybko się poddawałam, ale i to buduje nasze doświadczenie, pokazuje słabe strony, nad którymi można popracować.
Wszystko oczywiście super, o ile faktycznie to źródło poznania, a nie, bezrefleksyjny błąd powtarzany z każdym nowym przedsięwzięciem.
Znam Twojego bloga z polecenia kolegi z biura i często zaglądam po inspiracje:) Mam czasem chwile zwątpienia czy moje pisanie ma sens, a potem zaglądam sobie do Ciebie i uczę się entuzjazmu blogowego:)
Ależ to musi być fajny kolega, pozdrów go ode mnie 🙂
I bardzo się cieszę, że znajdujesz u mnie Magda, receptę na swoje chwile zwątpienia. Sama takie miewam więc wiem, że potrafią skutecznie zniechęcić do czegokolwiek więc każdy sposób na walkę z nimi jest na wagę złota.
Uwielbiam osoby, które wykonują tego typu posty na blog, czyli gdy mogą wspomnieć o swoich projektach i wyciągają z nich pożyteczne wnioski. Czekam jak w końcu mi się uda dobrnąć do 3 lat blogowania…ale na szczęście szybko mija czas 🙂
A czemu tak czekasz do 3. lat? To jakaś graniczna cyfra czy tak po prostu?
Życzę kolejnych wspaniałych lat blogowania i weny do pisania
Jakiś czas temu, podczas szkoły facylitacji usłyszałam takie stwierdzenie, że warto być! wystarczająco dobrym…a to oznacza odłożenie blokującego nas perfekcjonizmu na boczne tory..jakże to prawdziwe i trudne jednocześ!nie!
Hehe już kolejna osoba czytam, że nosiła się z zamiarem otwarcia bloga aż kilka lat. No ale grunt, że się udało. Mi poszło trochę szybciej choć później fakupy były w trakcie