Nie znamy się jeszcze zbyt dobrze ale chcę ci coś wyznać. Codziennie sprzedaję siebie. Codziennie ktoś mnie kupuje. Reklamacji nie uwzględniam. Zwrotów nie przyjmuję. Zanim mnie potępisz powiem ci, że też się sprzedajesz. Oboje uprawiamy zawodową prostytucję.
Jeżeli byłeś dzisiaj w pracy wiedz, że cały ten pracowity dzień był tak naprawdę transakcją kupna-sprzedaży. W końcu pracodawca płacił ci za twoje kompetencje, a ściślej mówiąc za pracę którą dzięki nim wykonałeś. Jeżeli efekt twojej pracy był dla niego satysfakcjonujący nie martw się, jutro też ci zapłaci. Raz już się sprzedałeś. Na rozmowie rekrutacyjnej teraz tylko nie daj mu powodu do zwrotu.
A skoro mowa o rekrutacji. Kiedy byłeś ostatnio na rozmowie z HRabiną? Popatrz jak to życie się czasem układa. Przez całą rozmowę starałeś się sprzedać i to [o zgrozo!] z odroczonym terminem płatności. Jeśli kupią, BINGO jesteś zawodowym sprzedawcą. Jeśli nie. Trudno ktoś sprzedał się lepiej, a ty na następną pójdziesz przygotowany jak nikt inny.
Pomogę ci się przygotować. Jutro. Dzisiaj wystarczy jak zapamiętasz, że naprawdę…
POROZMAWIAJMY