Jak wrócić do pracy po urlopie to jedno z częściej zadawanych pytań w tym okresie. Oto moje sposoby, przetestowane podczas pracy w korporacji.
jak wrócić do pracy po urlopie
Na wstępie muszę zaznaczyć – nie będzie łatwo. Szczerze uważam, że urlop po urlopie to całkiem fajne rozwiązanie, które pomogłoby wrócić do równowagi. Ale. Dni urlopowe nie z gumy, trzeba się zmieścić w limicie więc do dzieła. Zróbmy to.
jak wrócić do pracy po urlopie
7 sposobów na bezbolesny powrót do pracy po wakacjach
1. Zaplanuj kolejny urlop
Nie, to nie jest żart. Usiądź i zastanów się gdzie i kiedy chcesz się wybrać. Ustal jak najwięcej konkretów, po prostu zaplanuj kolejny wyjazd. Jeśli chcesz możesz nawet zarezerwować bilety lotnicze czy nocleg, po prostu zrób coś, co da ci jasną informację: spokojnie, jutro idę do pracy, ale już za x miesięcy wyruszam znowu. Od razu pourlopowa nostalgia jakby mniejsza, gdy żyjesz nowym wyjazdem, prawda?
2. Zrób rozeznanie
3. Ustal cel na pierwszy dzień
4. Nikomu, nic nie obiecuj
5. Ustaw nowy autoresponder
6. Ogarnij maile
Cześć, właśnie wróciłam z urlopu i przeczytałam Twojego maila z dn. ……. Czy sprawa jest nadal aktualna?
7. Nowy rytm pracy
.
jak wrócić do pracy po urlopie
Mam nadzieję, że nieco pomogłam i oswoiłam ten nieszczęsny pierwszy dzień po urlopie.
A teraz, powspominajmy. To gdzie byłaś na wakacjach w tym roku? Czy było oby doskonale? Tak wypytuję, bo mój urlop dopiero przede mną, a jeszcze nawet nic konkretnego nie zaplanowałam więc szukam inspiracji. I tak. Oficjalnie możesz mi pozazdraszczać, bo mój pierwszy-dzień-po-urlopie, dopiero przede mną.
with L O V Ę
magda
A jeżeli masz ochotę na dużo bezeceństw i tylko kilka mądrości, polub mnie na Facebooku. Znajdziesz tam poniedziałkową antymotywację, dużo śmiechostek, mało konkretów i wszystko co trzeba wiedzieć, aby być na bieżąco z moimi poczynaniami.
30 Komentarze
POROZMAWIAJMY
Maile ogarniam cały czas 🙂 Ja jeszcze na powrót do pracy muszę „trochę” poczekać, ponieważ zbliża się termin porodu. jednak będę miała na uwadze Twoje rady. To, co mnie zaciekawiło, to… planowanie urlopu, kiedy jeszcze nie wrócę do pracy 😉 Ciekawy pomysł 😉
Jak będziesz miała okazję, przetestuj – działa cuda. A póki co trzymam kciuk za terminowe rozwiązanie i dużo radości ze wspólnego życia <3
Ja jestem właśnie w trakcie urlopu. Na razie zagłębiamy się w Norwegii, ale po powrocie jeszcze 1,5 tygodnia będziemy przemieszczać się po Polsce. Zupełnie nieświadomie zaplanowaliśmy już kolejny wyjazd. Co prawda na weekend, ale za to od razu 3 dni po powrocie do pracy jedziemy na SEC do Chorzowa 🙂
Jest zatem szansa, że powrót będzie bezbolesny 🙂
Mnie w zeszłym roku ten temat tam zajmował, że nawet poświęciłam mu jeden z felietonów w magazynie dla kobiet, dla którego piszę 🙂 Punkt numer jeden: nagroda pourlopowa! W tym roku w nagrodę kupiłam sobie jedną z książek Dahla.
Pierwszy dzień po urlopie robię sobie zawsze dniem lekkim, do ogarniania wstępnego i delikatnego rozruchu. Nie ma nic gorszego niż zaraz po powrocie wpaść w wir bieżączki, spraw na pilne wczoraj i zebrań ciągnących się jak gumka od majtek…
Chyba najważniejsze to poobserwować samą siebie i zastanowić się: co mi pomaga, a co przeszkadza, by w miarę płynnie przejść z urlopu do pracy? Co mnie rozkręca i wspiera roboczy rozruch, a co go blokuje? I warto tu uwzględnić nie tylko sam czas pracy, lecz także to, co się zrobi po wyjściu z biura – by zachować jeszcze choćby odrobinę urlopowego smaku.
O jak miło. Dzięki za wskazówki, dla mnie najpiękniejszą nagrodą pourlopową było zawsze zaplanowanie kolejnego wyjazdu 🙂 A w jakim magazynie można Basia znaleźć Twoje felietony?
Tutaj – „Kobieca Sprawa”, rubryka „Bazgrolnik” 🙂
http://kobiecasprawa.pl/kategoria/bazgrolnik/
A ja nie mam problemów do powrotu do pracy po urlopie – po prostu robię co lubię 🙂
Stres pourlopowy, bo o nim mowa nie ma nic wspólnego z lubieniem albo nielubieniem swojej pracy.
Zgadzam się, ogromnie lubię moją pracę, ale po urlopie potrzebuję czasu na rozruch i wskoczenie w nowy rytm.
Nie pracuję w korpo i bardzo lubię moją pracę, dlatego nie mam problemu aby do niej wrócić po urlopie 😉
Cieszę się choć to akurat nie na temat. Stres pourlopowy, nie ma nic wspólnego z lubieniem albo nielubieniem swojej pracy.
U nas problem zaczyna się dopiero tydzień po urlopie wtedy jest ciężko.
Ja niestety mój pierwszy dzień po urlopie mam przed sobą. I będzie to mój pierwszy taki dzień w życiu. Oczywiście wcześniej były studia, praca dorywcza i taki zwykły, domowy kac pourlopowy, ale taki pierwszy raz etatowy, czeka mnie w tym roku, już za parę dni, więc Twoje rady są dla mnie bardzo pomocne!
A co do urlopu: polecam Słowiński Park Narodowy:)
O to piękna propozycja, faktycznie 🙂
Psss Powodzenia! Niech to będzie bezbolesny powrót.
Zaplanuj kolejny urlop – to działa na mnie najbardziej 🙂 Nawet nie urlop, a weekendowe wypady również.
U mnie w tym roku aż takiego bólu nie było – może dlatego, że pierwszy raz z urlopu wracałam do WŁASNEGO biznesu…;)
O wooow gratuluję! I napisz koniecznie coś więcej, czym się będziesz zajmowała? Jaka branżą? Obszar? 🙂
Hej Magda
Uwielbiam pomysł z ustawieniem nowego autorespondeta na rozpedzenie. Nie pomyślałem o tym.
Ja wymyśliłem kiedyś jeszcze jeden prosty sposób. Znajdź w swoim mieście jakieś wakacyjne miejsce, coś nad rzeką albo jakimś jeziorkiem i idź tam z ludźmi z firmy. Wtedy skojarzysz pracę z wakacjami, wiesz tak w wpół mentalnie. Ja tak odkryłem krakowskie Bagry. No identyko jak Mazurskie jeziora. Bajeczka
A to bardzo piękny pomysł, bo cudnie sprzyja integracji 🙂
Podoba mi się pomysł z autoresponderem. Nigdy go nie stosowalam, a faktycznie powinnam sobie ustawić coś w rodzaju: „Aktualnie jestem w podróży po Ameryce Środkowej. Nie zawsze mam dostęp do internetu, dlatego proszę o wyrozumiałość w oczekiwaniu na odpowiedź „. W moim przypadku to nie jest urlop, ale zawsze po powrocie mam problem z aklimatyzacją do stacjonarnych okoliczności i zawsze od razu planuję kolejną wyprawę 🙂
W Twoim przypadku to absolutnie powinien być permanentny autoresponder.
Regularne posiłki podtrzymały mnie na duchu w pierwszy dzień pracy ;D
Świetne rady. Najbardziej spodobała mi się pierwsza. Na szczęście nie pracuję w korpo 😀
A dlaczego na szczęście? Jakieś złe doświadczenia?
Ja osobiście po powrocie do pracy w ogóle pierwszego dnia nie włączam maila. Jeżeli sytuacja wymagała by pilnej interwencji został bym o tym poinformowany telefonicznie. Nauczyłem już swoich współpracowników, że do maila zaglądam dwa razy około godziny 9 oraz 14. Więc jeżeli coś co czekało 2 tyg. może zaczekać jeszcze jeden dzień. I jak piszesz zabieram się za najbardziej rutynową pracę.
Otóż dokładnie, dlatego zawsze dziwi mnie, jak po urlopie pierwsze co ludzie robią to odpisywanie na maile 😉
Rady się zapewne przydadzą, ale niestety nie w tym roku.. Podczas moich studenckich wakacji pracuję, a od października czekają mnie dwa kierunki studiów.. 😶
O jak doskonale to podobny scenariusz jak kiedyś u mnie. A jakie kierunki?
O jak dobrze, że nie muszę przekraczać progu korpo! Pracuję zdalnie i kocham tę robotę! 🙂