Magda Ostrowska

Cześć, mam na imię Magda, jestem blogerką, grafikiem i trenerem biznesu. Zawodowo robię fajne blogi dla fajnych blogerów i strony www dla freelancerów, a od 12 lat prowadzę szkoleniami dla firm z obszaru zarządzania, sprzedaży, komunikacji i outplacementu.

Na pracowitym blogu piszę o pracy, organizacji i przedsiębiorczym stylu życia. Znajdziesz tu także prorozwojowe bezeceństwa i uwielbienie dla nicnierobienia, wiadomo. Chociaż Przedsiębiorczość to moje drugie imię, na pierwsze mam Magda. Bądźmy w kontakcie.

NAPISZ DO MNIE!

magda@dopracowani.pl

Follow
  • CZEŚĆ
  • INTRO
  • BLOG
  • PREZENTY
  • GRUPY
    • BLOGOMETAMORFOZA
    • DO OR DONUT!
  • KURS ONLINE
  • FAJNE BLOGI
  • WSPÓŁPRACA
Follow
  • CZEŚĆ
  • INTRO
  • BLOG
  • PREZENTY
  • GRUPY
    • BLOGOMETAMORFOZA
    • DO OR DONUT!
  • KURS ONLINE
  • FAJNE BLOGI
  • WSPÓŁPRACA

.bez tytułu

9 kwietnia 2016
-
DLA KARIEROWICZEK
-
Brak komentarzy
9 MIN READ

Dzisiejszy artykuł piszę w emocjach które naszły mnie po otrzymaniu wiadomości wraz z CV, która to stanowiła „wyrażenie chęci udziału w procesie rekrutacyjnym”. Na jakie stanowisko? Tego nie wiem. W dużym skrócie wiadomość brzmiała tak. „Mam na imię A. Posiadam ponad 10-letnie doświadczenie zawodowe […] Współpracowałam z takimi firmami jak X, Y, Z  […] Chętnie podejmę jakąkolwiek pracę w Agencji CtrlAlt. Może kogoś szukacie?” 

.reakcja

Najpierw zrobiło mi się dziwnie-smutno [ale tylko przez chwilę] bo dziewczyna która współpracowała z naprawdę wielkimi firmami, która brała udział w ciekawych projektach [sprawdziłam w CV] szuka jakiejkolwiek pracy. Później przyszła złość. Kurcze jeżeli sama nie wie co chce robić to skąd ja mam wiedzieć? Mam ją dopasować „na czuja” do jakiegoś stanowiska? Wskazać jej obowiązki? A jeśli źle wceluję? Przyjdzie, nie spodoba jej się, odejdzie. Zasadniczo to dlaczego to ja mam brać odpowiedzialność za jej karierę zawodową? Nie no nie. Trudno.
Niemniej ta jedna wiadomość mocno mnie poruszyła. W końcu chcę żeby każdy znał swoje mocne strony i potrafił określić swoją ścieżkę kariery, a później krok po kroku nią podążał aż do osiągnięcia pełnej satysfakcji która poskutkuje chęcią dalszego rozwoju i dalszego podążania. Nową ścieżką. Tutaj wyczułam coś bardzo złego. Coś co działa jak wewnętrzny sabotażysta. Bo pod pozorem zaangażowania w poszukiwanie pracy i chęci jej zmiany tak naprawdę skłania nas jedynie do podejmowania irracjonalnych działań. Tak. To ona. Desperacja.

.przepis

Nie znam historii A. Czy została zwolniona z pracy? Czy sama zrezygnowała? Czuję jednak przez skórę, że była to ta pierwsza opcja i dlatego na niej się skupię. Zwolnienie z pracy niezmiennie plasuje się w pierwszej dziesiątce najbardziej stresujących sytuacji w życiu. Wcześniej mamy m.in. śmierć współmałżonka, rozstanie, ciężką chorobę i pobyt w więzieniu. Naprawdę aż tak? Naprawdę.

W takich sytuacjach [czyt. gdy utraciłeś źródło stałych dochodów] pojawia się szereg negatywnych emocji związanych z poczuciem straty i odrzucenia. Chociaż wiemy, że umowa o pracę to nie jest związek na całe życie w zdrowiu i chorobie, a każda ze stron może w dowolnym momencie umowę rozwiązać. Niby wiemy ale z chwilą wręczenia wypowiedzenia czujemy się niezmiennie…zaskoczeni. Jak to? Ja? Ale dlaczego? Co zrobiłam nie tak? Czujemy, że pracodawca nas zdradził, oszukał, wykorzystał. Do tego dojdzie napiętnowanie społeczne związane ze statusem osoby bezrobotnej, utrata prestiżu, atrybutów sukcesu i co z tym związane pewności siebie. Dodajmy do tego obawę o przyszłość swoją i swojej rodziny która została bez środków do życia co rychło doprowadzi do obniżenia standardu życia i rezygnacji z lwiej części rozrywek. I mamy przepis. Przepis na ową desperację.

.poszukiwania

To właśnie ona wbrew wszelkiej logice każe ci napisać wiadomość „…szukam jakiejkolwiek pracy”. Wysyłanie CV na każde ogłoszenie i jakiekolwiek stanowisko wbrew pozorom wcale nie zwiększa twoich szans na zdobycie pracy. HRabiny to bardzo rozumne istoty. Jeżeli zobaczą że twoje doświadczenia zawodowe i kompetencje zawodowe nijak mają się do profilu kompetencyjnego danego stanowisko i tak nie zadzwonią, a TY:

1. Tracisz swój czas który mógłbyś spożytkować na poszukiwanie pracy zgodnej z twoimi doświadczeniami i ambicjami. Możesz ten czas przeznaczyć również na budowę swojej marki osobistej w Social Mediach takich jak m.in. Goldenline, LInkedIn etc. Uzupełnij profil i pozwól się odnaleźć. Nie wiesz jak? Większość zasad pokrywa się z wymogami dotyczącymi tworzenia CV o których pisałam tutaj. Jeżeli nadal czujesz, że czegoś brakuje chętnie ci pomogę po prostu napisz wiadomość na adres magda@dopracowani.pl. 
2. Pogłębia się twój stan odrzucenia, a z pewności siebie pozostaje tyle co nic. Bo jak tu być pewnym siebie skoro wysłałem 150 aplikacji, a odezwały się 2 osoby? No nijak. Ponownie utrata wiary, poczucie odrzucenia, braku kompetencji, przydatności do pracy. Koło się zamyka. Pojawia się desperacja, która w końcu każe ci przyjąć jakąkolwiek pracę. Myślisz, że wtedy będziesz szczęśliwy i spełniony zawodowo? Jeśli tak to wiedz, że się mylisz.

.tips&trics

Dlatego przed wysłaniem CV czytaj z uwagą oferty które wzbudziły twoje zainteresowanie. Wysyłaj CV tylko w te miejsca w których naprawdę chciałbyś pracować czy to z uwagi na potencjalne zarobki, firmę która oferuje pracę, czy też możliwości rozwoju. Swoje CV dostosuj do każdego pracodawcy z osobna i podkreśl, zaznacz większym drukiem, te kompetencje których poszukuje potencjalny pracodawca w swoim ogłoszeniu. On naprawdę zamieścił tam swoje potrzeby. Odpowiedz na nie. Na tym etapie na pewno pomocny okaże się szablon CV, który możesz pobrać dopisując się do listy dopracowanych-Czytelników. Jest nie tylko ładny ale i mądry. Wystarczy mądrze go uzupełnić. Nie wiesz jak? Ja wiem.

.optymistyczny scenariusz

Ale jednak z tych 150 aplikacji odezwały się 2 osoby. Czy coś jeszcze może pójść nie tak?

Może.

Pamiętaj, że jest wielka różnica między entuzjazmem, a desperacją. Osoba entuzjastyczna jest co do zasady pozytywnie nastawiona zarówno do byłej pracy, pracodawcy, jak i nowych wyzwań zawodowych. Desperat wręcz przeciwnie. Cokolwiek. Jakkolwiek. Gdziekolwiek. To nie jest dobry kompas kariery. Desperację naprawdę czuć. Czuć na odległość. Tym bardziej da się ją wyczuć w trakcie rozmowy rekrutacyjnej. Jeżeli nawet jakaś mniej doświadczona HRabinka pomyli ją z entuzjazmem [!o-maj-gar] i zaproponuje ci pracę twoja desperacja ujawni się choćby w zaniżonych oczekiwaniach finansowych.W większości przypadków jednak ponownie:
1. Tracisz swój czas i pieniądze związane z dojazdem na rozmowę z której i tak nic nie wyniknie. Bo jednak doświadczony rekruter ją wyczuje i nic ci nie zaproponuje.
2. Na skutek rozmów których wynikiem będzie jedynie wiadomość tupu „Dziękujemy za udział w procesie rekrutacji ale na ten moment nie jesteśmy w stanie zaproponować Panu/Pani żadnej opcji współpracy. Jeżeli wyraża Pan/Pani zgodę zachowamy CV na potrzeby przyszłych rekrutacji. Dziękujemy za poświęcony czas.” znowu popadasz w bezsilność, czarną rozpacz i dołek psychiczny. Nie chcą mnie? Znowu? Co jest ze mną nie tak?
3. W optymistycznym scenariuszu i tak tracisz – ok 30% swoich dochodów. Bo nie negocjujesz. A warto. Sprawdziłam.
4. Chociaż chwilowo czujesz się lepiej nawet wspaniale bo Yeah w końcu się udało. Złe wróci. Gdy mniej więcej po pierwszym kwartale w nowej pracy minie pierwsze WOW, złe powróci tym razem w postaci poczucia wyzysku i niesprawiedliwości. Przywitasz się z nowym „wrogiem” spełnienia zawodowego. Wypaleniem. Inaczej mówiąc „z deszczu pod rynnę”.

.bez puenty

Dlatego desperacko proszę, nie bądź desperatką. Doskonale rozumiem, że w trudnej sytuacji życiowej, jak utrata pracy gdy zagrożone jest zaspokojenie podstawowych potrzeb bytowych trudno wybrzydzać i podchodzić do tematu z dystansem. Ale zaufaj mi. Taka praca to tylko pozorne rozwiązanie problemu i jakby nie patrzeć zachowanie nie fair. Albo względem twojego nowego pracodawcy. Dał ci szansę, a ty zapewne rychło po podjęciu zatrudnienia zaczniesz szukać nowej. Lepszej. Zgodnej z kompetencjami. Albo względem siebie. Bo pomimo, że praca jest znacznie poniżej twoich kompetencji albo po prostu cię „nie kręci”, nie zaczniesz szukać. Przecież mi zaufał, dał szansę, nie mogę go zawieść. Gdzie tu sens? Gdzie logika? Ucierpi tylko twoja samoocena pompowana nie sukcesem, a poczuciem winy i życiowej porażki.
Ten artykuł nie ma tytułu. Ten artykuł nie ma też puenty. Ten artykuł kończy się pytaniem do ciebie.

CO ZROBIĆ ABY WYJŚĆ Z TEJ SYTUACJI ZWYCIĘSKO?

FacebookTwitterBEZECEŃSKIE MAILE

Tagi
EMOCJE
HR
KARIERA
PERSONALNE
PRACA
← WCZEŚNIEJSZE
Pomysł na biznes
PÓŹNIEJSZE →
W czym czujesz się niezastąpiona?

Magda Ostrowska

Jestem blogerką, WP Masterką, grafikiem i certyfikowanym trenerem biznesu z 11-letnim doświadczeniem zawodowym. Uwielbiam książki, seriale i kawę przegryzioną pączkiem. Chociaż Przedsiębiorczość to moje drugie imię, na pierwsze mam Magda. Bądźmy w kontakcie -> magda@dopracowani.pl

Polecam także

Tego nie możesz pominąć

Hello 2017

2 stycznia 2017
-
Posted by Magda Ostrowska

Witaj w nowym roku. To pierwszy post w 2017 więc postanowiłam wystartować z przytupem. Gotowa? Gdy jeszcze pracowałam na etacie, mniej …

Czytaj →
DLA KARIEROWICZEK, DO POBRANIA
4 MIN READ

W czym czujesz się niezastąpiona?

20 kwietnia 2016
-
Posted by Magda Ostrowska

Ktoś mądry [i żałuję ale nie byłam to ja] zauważył, że brak sukcesu w rekrutacji nie jest wynikiem nieznajomości samego procesu, …

Czytaj →
ĆWICZENIA, DLA KARIEROWICZEK, ROZWOJOWNIA
10 MIN READ

Co wpisać do CV, gdy nie mam doświadczenia?

21 listopada 2016
-
Posted by Magda Ostrowska

Po ogłoszeniu cyklu Q&A wy pytacie, ja odpowiadam pytań nie ma końca. Powiem jedno. Nie przestawajcie. Cieszę się ogromnie i chociaż kolejka …

Czytaj →
DLA KARIEROWICZEK
8 MIN READ

SPRAWDŹ GRAFICZNE SUWENIRY!

KLIKNIJ W KLIK

Linki afiliacyjne

NIEKTÓRE LINKI NA BLOGU MOGĄ BYĆ LINKAMI AFILIACYJNYMI. NIE LUBIĘ KŁAMAĆ DLATEGO DOTYCZY TO TYLKO PRODUKTÓW, KTÓRE ZNAM I GORĄCO POLECAM. ICH KLIKNIĘCIE NIE POWODUJE ZAKUPU, A JEDYNIE PRZENOSI NA STRONĘ GDZIE MOŻESZ GO DOKONAĆ – PO CENIE NIŻSZEJ LUB REGULARNEJ, NIGDY WYŻSZEJ. KU OGÓLNEJ SZCZĘŚLIWOŚCI <3

Prawa autorskie

Wszystkie teksty są mojego autorstwa, a zdjęcia w większości kupione za ciężko zarobione złotówki – jeżeli zatem chcesz skorzystać, zapytaj. Raczej się nie zgodzę ale pytać zawsze warto. Natomiast z grafik prezentowych możesz swobodnie korzystać na swój użytek czyt. nie są na sprzedaż. L O V Ę

©2018 Dopracowani™. Wszystkie prawa zastrzeżone. Projekt i wdrożenie: Monkey Business | mnkb™

.bez tytułu
Facebook
Online Reputation Management
Kocham ciastka, pączki i inne słodkości więc i blog Dopracowani™ jest ich pełen. Inaczej mówiąc wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz na to zgodę. Więcej